Medea z Wyspy Błogosławionych recenzja

„Medea z Wyspy Błogosławionych” Magdalena Knedler

Autor: @martyna748 ·2 minuty
2024-09-29
Skomentuj
2 Polubienia
Jaką macie w swoich biblioteczkach najpiękniejszą serię pod względem wydania i treści? U mnie jest to cykl o Medea Steinbart Magdaleny Knedler i to właśnie recenzję jego trzeciej części mam dzisiaj dla Was. Zobaczmy zatem, czym wyróżnia się ten tom i czy jest równie piękny jak poprzednie!

Działania wojenne dobiegły już końca, jednak niestety ciągle nie dają o sobie zapomnieć... Okaleczony psychicznie Thomas, który wraca z frontu, staje się zmartwieniem w swoim rodzinnym domu. Medea, która jest jego młodą macochą, próbuje mu pomóc. Jednocześnie zajmuje się ona swoimi dziećmi. W tych trudnych czasach rozwija również zakład krawiecki. Stara się ona utrzymać swoich bliskich, ale nie zapomina też o swoich przyjaciołach i współpracownikach. Ogólnie sytuacja w mieście, w którym mieszka Medea z rodziną, jest ciężka. Mimo że, powoli wraca życie, brakuje żywności i towarów, a na ulicach można spotkać okaleczonych żołnierzy, którzy są w tak ciężkim stanie psychicznym jak Thomas. W końcu mężczyzna dostaje propozycję leczenia się w sanatorium, które znajduje się na Wyspie Błogosławionych. Gdzie tak naprawdę znajduje się ta wyspa? Kto jest jej dyrektorem? Jak zareaguje Medea i co zrobi z tą informacją, kiedy pozna odpowiedzi na te pytania?


W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość krótkie i ogólnie powieść tę czyta się błyskawicznie. Tak wciąga, że można ją nawet pochłonąć w jeden dzień. Akcja dzieje się w międzywojennych czasach, tuż po zakończeniu Pierwszej Wojny Światowej, tak więc podczas czytania można spotkać wiele ciekawostek historycznych. Fabuła książki bardzo mnie zainteresowała, szczególnie wtedy, kiedy dowiedziałam się tego, kto jest dyrektorem Wyspy Błogosławionych. Książka ta porusza bardzo poważny temat, jakim jest stan psychiczny żołnierzy, którzy wrócili z wojny. Ogólnie podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji, bywały smutniejsze momenty pełne wzruszeń. Czułam też wielką satysfakcję, kiedy podłe zachowanie bohaterów z pierwszej części, zostało ukarane i zwyciężyła sprawiedliwość. W książce tej nie zabrakło oczywiście wątków miłosnych, którym towarzyszyły zwroty akcji. Powieść ta zakończyła się po mojej myśli, ale też trzymała w napięciu aż do ostatniej strony, bo już się bałam, że zakończy się inaczej, niż po mojej myśli. Tak więc, zakończenie tej książki było dla mnie jak najbardziej satysfakcjonujące.

„Medea z Wyspy Błogosławionych” jest piękną powieścią obyczajową z historią w tle. Ta część jest równie piękna (pod względem treści, jak i wydania) jak pozostałe tomy tej serii. Bardzo polecam Wam tę książkę, ale zanim po nią sięgniecie, radzę zapoznać się z poprzednimi częściami. Jestem pewna, że jeśli lubicie ten gatunek literacki, to będziecie zachwyceni tą serią tak samo jak ja!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-29
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Medea z Wyspy Błogosławionych
Medea z Wyspy Błogosławionych
Magda Knedler
8.1/10
Cykl: Medea Steinbart, tom 3

Dolny Śląsk 1918–1923 Zakończenie działań wojennych nikomu nie przyniosło ukojenia. Do domu z frontu wraca okaleczony psychicznie Thomas, syn Adama. Jego cierpienie kładzie się cieniem na życiu rod...

Komentarze
Medea z Wyspy Błogosławionych
Medea z Wyspy Błogosławionych
Magda Knedler
8.1/10
Cykl: Medea Steinbart, tom 3
Dolny Śląsk 1918–1923 Zakończenie działań wojennych nikomu nie przyniosło ukojenia. Do domu z frontu wraca okaleczony psychicznie Thomas, syn Adama. Jego cierpienie kładzie się cieniem na życiu rod...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tytuł ostatniej części cyklu o Medei autorstwa Magdy Knedler daje nadzieję na szczęśliwe zakończenie, a brzmi on „Medea z Wyspy Błogosławionych”. Przyznam, że kiedy go poznałam ogarnął mnie spokój, a...

@asiaczytasia @asiaczytasia

„Ale nie twierdzę, że rozumiem. Nie twierdzę, że można wrócić do przeszłości. Że możesz zapomnieć. Że jeśli spróbujesz, to na pewno ci się uda, bo wszystko zależy od silnej woli. Nie. Ja wiem, że nie...

@marcinekmirela @marcinekmirela

Pozostałe recenzje @martyna748

Pas Oriona
„Pas Oriona”

Wolicie książki, w których akcja dzieje się w czasach współczesnych, czy bardzo odległych mających miejsce kilka wieków temu? Ja lubię obie opcje, ale ostatnimi czasy ba...

Recenzja książki Pas Oriona
Księgarka z Dachau
„Księgarka z Dachau"

Czy są tu fani książek z tłem historycznym? Jak już pewnie niektórzy wiedzą, uwielbiam czytać takie historie, mimo tego, że potrwają być bardzo poruszające. Jednak zawsz...

Recenzja książki Księgarka z Dachau

Nowe recenzje

Echa nieodkupionych win
Echa nieodkupionych win
@ewus1703:

Zosia Miszczyk to młoda mama zmagająca się z trudną sytuacją finansową. Z bólem serca zostawia swoją małą córeczkę pod ...

Recenzja książki Echa nieodkupionych win
Warszawa to mój Nowy Jork
Książka, która długo boli
@ewus1703:

Młoda dziewczyna przenosi się do Warszawy z nadzieją na nowe życie. Wierzy, że u boku ukochanego zacznie wszystko od no...

Recenzja książki Warszawa to mój Nowy Jork
Signal
Bardzo udany debiut
@ewus1703:

Tego lata zdecydowanie stawiam na kryminały – to mój ulubiony gatunek, więc nie mogło ich zabraknąć również w mojej wak...

Recenzja książki Signal
© 2007 - 2025 nakanapie.pl