Od kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź "Meet cute. Prawo do miłości" Heleny Hunting, czułam, że to książka dla mnie😁.
Kaitlyn i Daxton poznają się pierwszego dnia studiów prawniczych. Daxton zwalił ją z nóg, dosłownie🤭 i okazał się aktorem, w którym nasza bohaterka kochała się od lat 🤣😅. Pierwsza wpadka, ale to był dopiero początek 😅🤣. Ich znajomość rozpoczyna się od masy niezręcznych sytuacji, a potem przeradza się w pewnego rodzaju przyjaźń z rywalizacją. Potem zawód i... Ponownie spotkanie po latach, przez przypadek. Porada prawna i tragiczny wypadek sprawiają, że Kaitlyn zostaje kuratorem siostry Daxtona, Emme. Od tej pory nic nie jest takie samo. Życie Daxtona zmienia się o 180 stopni, z singla do opiekuna trzynastoletniej siostry. Oboje muszą się nauczyć razem żyć, współpracować i wspierać, zwłaszcza, że ciotka rodzeństwa wystąpiła do sądu o przyznanie opieki nad małoletnią. Kaitlyn po początkowych obawach, postanawia im pomóc, do tego jeśli przekona Daxtona do zmiany kancelarii, dostanie upragniony awans na wspólnika. Co będzie ważniejsze awans czy uczucia?
Uwielbiam książki z motywem hate-love, a tutaj mamy najpierw friends, potem hate, aż wreszcie love. Ich przepychanki słowne, dogryzanie, to po prostu mistrzostwo świata i kupa śmiechu. Kaitlyn na każdym kroku wypomina mu granie w serialu, który po prostu kocha. Jest fanką numer jeden, ale zupełnie jej to nie przeszkadza robić sobie z niego beki🤣. Nie zliczę ile razy miałam łzy w oczach że śmiechu, oni są genialni😁, a scena w aptece to po prostu kombinacja bycia uroczym i zagubionym, ale jaka zabawna 😁.
Nie myślcie tylko, że to prosta historia. Okraszona jest tragedią, stratą rodziców i walką o dziecko. Zagubienie, ból i żałoba, wszystko to się tu ciągle przeplata, a do tego zalążek uczucia, które gdzieś tam zawsze z nimi było. Kaitlyn będzie dla nich opoką. Zna ich ból, nie pociesza, nie mówi, że wszystko będzie ok, tylko trzeba nauczyć się żyć dalej. 📚📚📚"Chyba uczysz się żyć z dziurą w sercu. Nie da się jej zasklepić ani zatkać innymi ludźmi, ale znajdziesz sposób, żeby dało się ją znieść, jeśli można tak powiedzieć."📚📚📚 Będzie ich wspierać, a przy okazji coś się zmieni w ich relacji. Powoli, niespiesznie, obudzą się uczucia. W pracy zawsze profesjonalistka, pewna siebie pani adwokat, której nikt nie podskoczy, za to w życiu prywatnym nieśmiała i niepewna. Daxton sprawi, że zrozumie, że nie tylko praca liczy się w życiu, ale i ludzie, który są ważni. On i Emme, wkroczą w jej życie i sprawią, że nic już nie będzie takie jak dawniej. Tylko co będzie jak prawda o awansie wyjdzie na jaw???
Świetnie się bawiłam na tej książce. Uwielbiam tą dwójkę, Kaitlyn i Daxton to mieszanka wybuchowa, do tego dochodzi Emme, cudowna dziewczynka, napsuje im krwi😅. Mam wrażenie, że temat żałoby został w miarę łagodnie potraktowany. Czuć go było, ale nie dominował, gdzieś tam w tle się czaił i uderzał w najmniej odpowiednim momencie, ale to jak w życiu. Wszystkiego trzeba było się spodziewać.
Jeżeli lubicie komedie romantyczne, pełne humoru i wzruszeń, to jest książka dla was. Emocje gwarantowane. Polecam🥰