"MUSICIE BYĆ MOCNI MOCĄ MIŁOŚCI,KTÓRA JEST POTĘŻNIEJSZA NIŻ ŚMIERĆ"- Jan Paweł II
Twórczość Kasi Haner nie jest dla mnie żadną nowością,co wcale nie zaniża poziomu jaki sobie wyznaczyła autorka na samym początku mojej podróży z jej fascynującymi dziełami. "Sny Morfeusza", były dopiero zaproszeniem do wciągającej akcji, zmysłowości,uczuć, jak i przepełnionej manipulacjami powieści,a KOSZMAR dobrze znanych nam bohaterów dopiero się zaczął. Cassandra jak zawsze nieziemsko piękna,a Adam to zimny drań,którym pozostanie na zawsze,ale jak tu nie kochać Złych Chłopców. Zostać wciągniętą w życie, do którego nikt nie dąży dobrowolnie,lecz musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu,które prawdę mówiąc nie oszczędzają Panny Givens. Przyznam się,że tę historię zaskakująco szybko ją pochłonęłam,ale co w tym dziwnego, fabuła "KOSZMARU MORFEUSZA" wessała mnie do środka i mam nadzieję,że ciebie również, bo akcja jaka rozgrywa się na kartkach tej powieści, nie da ci odpocząć, tyle się tam dzieje,że aż ciężko odłożyć tę pasjonującą lekturę choćby na momencik. Zaskakujące zwroty akcji, namiętne i bardzo gwałtowne momenty, po prostu nic dodać nic ująć. Kontynuacja Snów Morfeusza, skupia się głównie na Cass, zaś Adam pojawia się rzadziej niż w I tomie, ale to wcale nie psuje efektu jak serwuje nam autorka, ten aspekt nadaje wręcz tajemniczą atmosferę, bo gdzie indziej może się znajdować? Niestety o tym będziecie musieli się sami przekonać sięgając po tą powieść.
Mnóstwo barwnych opisów, dynamiczna akcja to mocny fundament każdej dobrej książki, a Koszmar Morfeusza jak najbardziej to posiada. Ponadto należy wspomnieć,że zachowanie Morfeusza jest bardzo gwałtowne i zmienne jak w kalejdoskopie, ale jest równie pociągające. Jego niezwykły magnetyzm,który oczarował mnie w I tomie, tutaj nabiera na sile. Dokonując nieszablonowych wyborów w imię miłości, które w dużej mierze nie są zbyt romantyczne, one mają swoje konsekwencje w postaci łamania żelaznych zasad obowiązujących w świecie do którego należy. Ta organizacja jest jak tartar. Raz wejdziesz i już zostajesz na zawsze. Natomiast Cassandra usiłuje za wszelką cenę uwolnić ukochanego z mrocznych sideł mafii.
Prawdziwego związku nie powinno budować się na ciągłym strachu, bo może się to źle odbić na ich relacji. Nie pomogą tu nawet potajemne spotkania,które nadal sprawiają,że to uczucie pomiędzy bohaterami jest nierozerwalne,a pomimo świadomości zagrożenia czającemu się wszędzie, to i tak nie potrafią się rozstać. Tej miłości grozi wielkie niebezpieczeństwo. Czy to oznacza tragiczny koniec płomiennego uczucia pomiędzy Cass a Adamem? Jak długo uda im się ukrywać swoją miłość? Może w jakiś sposób uda im się wygrać walkę o swoje uczucie...?
Kasia posługuje się prostym językiem, zrozumiałym, czasami ostrym, który pada nawet z ust kobiety. Co prawda na samych słowach nie poprzestaje,co w zupełności czyni z tej serii treść nieprzeznaczoną dla czytelników, którzy nie ukończyli 18 lat. Zachwycone natomiast będą starsze wielbicielki ( w tym ja!), ponieważ otrzymujemy masę odważnych erotycznych uniesień, może też ucieszyć i zarazem zaskoczyć fakt,że wplątany jest tutaj wątek sensacji, co tylko dodaje to większego pazurku tej książce. Jestem zaskoczona,że Kasia nie uczepiła się tylko jednego wątku, za to otrzymuje ode mnie wielkiego PLUSA.:)
Czapki z głów za znakomity pomysł Pani Haner, jeśli chodzi o środowisko mafii, które samo w sobie jest kontrowersyjne, a wplatając w to przymuszone zasady, przemoc, zagrożenie życia,poważną chorobę i zakazaną miłość z ogromnymi pokładami namiętności to jest to naprawdę intrygujące i interesujące. To jest tak potężna dilerka emocji,że zapomnisz co to nuda, tylko musisz spełnić jeden warunek, a mianowicie otwórz się na bardzo prowokacyjne sceny, do tego dynamiczne opisy z dużą ilością dialogów, na mocny seks i cięty język. Nie sposób się od niej oderwać,a najlepsze w tej książce są elementy zaskoczenia, bo z jakiegoś powodu są nieprzewidywalne. Co czyni tę powieść wyjątkową, przecież nie ma nic lepszego od niespodziewanych sytuacji i osób,które dostarczają do życia naszych bohaterów odrobinę kolorytu, nie zawsze jest on dobry. Muszę przyznać,że pikantna tematyka jest moją ulubioną, a czytanie jej sprawia mi ogromną przyjemność.-Zapytacie mnie zapewne o to co mi się podobało w tej książce? - Otóż zacięty upór Cass, każda z nas wie,że nas mężczyźni uważają za słabszą płeć,ale postawa Cassandry dowodzi,że jest zupełnie inaczej ,bo my kobiety jesteśmy najsilniejszymi " stworzeniami" chodzącymi na tym świecie. Bo jak nie my to kto!!! Jak to mam w zwyczaju wczuwam się w emocje bohaterów i przeżywam je dwa razy mocniej i intensywniej jak oni. Jestem pewna,że i wam się uda to osiągnąć,ponieważ takich dawek emocji nie da się przyjąć "NA ZIMNO". Miejmy odwagę otworzyć swoje serca na Adama, który być może będzie tym o którym marzymy i pragniemy by był.
Na koniec, uważam że KOSZMAR MORFEUSZA jest lekturą elektryzującą od pierwszych wersów po końcowe. Odważną, zaskakującą i wzruszającą oraz pełną mroku i brutalności... Muszę wspomnieć,że to powieść o przyjaźni i jej znaczeniu w ludzkim życiu,o miłości do rodziny i przyjaciół. A zatem wkroczcie do świata, który nie zna granic.
Koniecznie sięgnijcie po tę fascynującą książkę.
Gorąco Polecam!!!
OCH! I na koniec...Aż strach się bać, co szykuje dla nas Kasia Haner w finałowej części... :-)