Kolory tamtego lata recenzja

Miłość w pięknej Toskanii

Autor: @mad28 ·4 minuty
2011-09-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Miłość nie rozwija się za sprawą naszego wyboru, ale za sprawą przeznaczenia” s. 95

Wakacje zawsze kojarzą mi się ze słońcem, plażą, morzem i zagranicznymi wyjazdami. A gdzie nie jest piękniej latem jak nie we Włoszech. To właśnie do Włocha, a dokładniej do Prowansji przenosi nas autor książki „Kolory tamtego lata” Richard Paul Evans. Z powieściami tego autora już się spotkałam i pozostawiły one po sobie miłe wspomnienia. Dlatego z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po jego kolejną powieść, a do tego ten letni tytuł – nic tylko czytać.
Poznajcie więc bohaterów powieści „Kolory tamtego lata”, powstałej na podstawie autentycznej opowieści kobiety spotkanej przez autora w Toskanii.
Eliana wyjechała z małego amerykańskiego miasteczka do Włoch już 6 lat temu. Tam poznała swojego męża, bogatego właściciela winnicy i starego dworku Maurizia. Mają razem synka Alessia. To co dla przyjaciół bohaterki wydaje się spełnieniem marzeń w rzeczywistości nie jest idyllą. Po ślubie ukazał się prawdziwy charakter włoskiego amanta. Typowy Włoch nie pomaga w domu, nie zajmuje się dzieckiem, może mieć wiele kochanek a wymagania duże. Kobieta ma mu prać, gotować, dom ma błyszczeć, a skarpetki mają być wyprasowane. Do tego żadnego wsparcia w teściowej – „wyszłaś za Włocha, zapomnij o amerykańskim stylu życia, dbaj o mojego syneczka”. Nie dziwię się, że Eliana była nieszczęśliwa. Mąż całymi tygodniami poza domem, synek chory na ostrą odmianę astmy wymagał ciągłej opieki i do tego znalezione dowody zdrady (kolczyki i pomadka innej kobiety). Można zamknąć się w sobie, stracić radość życia. Dla bohaterki jedyną radością był jej syn i obrazy, które malowała aż do momentu gdy do wynajmowanego domku nie wprowadził się Ross.
Ross Story też jest Amerykaninem, uciekł ze swojego kraju ponieważ zawsze pociągała go sztuka. Na pamięć znał wszystkie obrazy znajdujące się w muzeum Uffizi, znał historie ich powstania, życiorysy ich autorów. Dlatego bez problemu dostał pracę jako przewodnik po tym muzeum, oprowadzając grupy angielskojęzyczne. Ross również był samotny, ma bolesne wspomnienia związane z poprzednim związkiem i życiem w Ameryce. Potrzebuje miłości i zrozumienia więc nie dziwię się, że od razu wpadła mu w oko piękna Eliana.
Oboje szybko zrozumieli, że się kochają szczerą, prawdziwą miłością. Ale czy będzie im dane być razem? Maurizio nie pozwoli sobie przyprawić rogów, jemu wolno zdradzać, żonie nie wolną nawet spojrzeć na innego. Wstydem byłby również dla niego rozwód, więc aby do tego nie doszło szantażuje swoją żonę, kładąc na szalę to co dla niej najcenniejsze, ich syna. Gdy odejdziesz to odejdziesz sama, zabiorę Ci syna, nie pozwolę Ci wywieźć go do USA – takimi słowami straszy Elianę. Jak zakończy się ta piękna opowieść o miłości musicie przeczytać sami. Warto.
To powieść nie tylko o miłości. Autor pokazuje nam prawdziwe życie. Ile razy patrzymy z zazdrością na bogatych ludzi, którzy w świetle kamer pokazują nam jak bardzo się kochają, a w rzeczywistości wszystko wygląda inaczej. Za miesiąc czy dwa są już po rozwodzie. Czasami bogactwo przysłania to co najcudowniejsze – miłość drugiego człowieka.
Książkę czytało mi się bardzo fajnie. Im bardziej zagłębiałam się w lekturę tym trudniej było mi się od niej oderwać. Najbardziej denerwował mnie Maurizio. Nie mogłam pojąć jak można tyle czasu spędzać poza domem a po powrocie nawet nie spojrzeć na swojego syna tylko siąść przed telewizorem i oglądać mecz. Cóż jego postępowanie zostało nagrodzone tym, że syn się od niego odsunął. Maurizio swój błąd zrozumiał zbyt późno. Nie znam Włochów, ale wiem, że jeżeli faktycznie Włosi są tacy jak mąż Eliany to nigdy bym tego amanta nie poślubiła. No, ale jak wiemy miłość jest ślepa. Na pewno nie jednej kobiecie kolana miękną na widok przystojnego Włocha.
Autor bardzo realistycznie opisuje krajobraz cudownej Toskanii, czuje się jakby się tam było. Poznajemy zwyczaje panujące w tym regionie np. turnieje rycerskie czy winobranie. Powieść wzruszająca, zakończenie wycisnęło łzy z oczu, na pewno długo pozostanie w mojej pamięci. Do tego wzbogacają ją przysłowia i sentencje włoskie, zaczynające każdy rozdział i trafnie oddające jego treść. Książkę serdecznie polecam, na pewno nie będziecie mogli się od niej oderwać. „Kolory tamtego lata” stanowią dowód na to, że prawdziwa, romantyczna miłość nie jest tylko wymysłem pisarzy, ale istnieje naprawdę.
Richard Paul Evans jest autorem dziesięciu bestsellerów, które znalazły się na szczycie listy najlepszych powieści wg New York Timesa. Do tej pory wydano „Stokrotki w śniegu”, „Szukając Noel”, "Doskonały dzień", "Słoneczniki", "Podarunek". Mam nadzieję, że wkrótce kolejne zostaną wydane na polskim rynku. Ja z przyjemnością sięgnę po kolejne powieści tego autora.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-09-07
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kolory tamtego lata
5 wydań
Kolory tamtego lata
Richard Paul Evans
7.4/10

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Przyjaciele Eliany mówili, że jej życie to bajka. Dziewczyna z amerykańskiego miasteczka zakochała się w przystojnym Włochu i zamieszkała z nim w kraju, którego ...

Komentarze
Kolory tamtego lata
5 wydań
Kolory tamtego lata
Richard Paul Evans
7.4/10
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Przyjaciele Eliany mówili, że jej życie to bajka. Dziewczyna z amerykańskiego miasteczka zakochała się w przystojnym Włochu i zamieszkała z nim w kraju, którego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autorzy pisząc swoje powieści podejmują się albo stworzenia czystej fikcji literackiej, albo mieszają fikcję z rzeczywistością, albo też decydują się na opisanie historii, która zdarzyła się naprawdę....

@Ania1986 @Ania1986

Tytuł oryginalny: The Last Promise Tłumaczenie:Hanna de Broekere Wydawnictwo:Znak Rok wydania: 2012 Oprawa : miękka Ilość stron: 349 Gatunek: powieść obyczajowa „Każ...

AN
@Anne20

Pozostałe recenzje @mad28

Miasto kości
Dary anioła - Miasto kości

"Dorastaliśmy w Idrisie. To piękny kraj [...] Pokochałabyś strzeliste sosny, czarną ziemię i lodowate, krystaliczne rzeki. Jest tam sieć małych miasteczek i stolica Alica...

Recenzja książki Miasto kości
Pierwsza na liście
Pierwsza na liście

„Ludzie po prostu przychodzą i odchodzą. I to zwykle ci, na których nam najbardziej zależy. Czasami niektórzy z nich powracają, ale w najmniej oczekiwanych momentach. Pow...

Recenzja książki Pierwsza na liście

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie