Misja na czterech łapach. Powieść dla ludzi recenzja

Misja na czterech łapach

Autor: @grejfrutoowa ·3 minuty
2012-12-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W. Bruce Cameron urodził się w 1960 roku. Jego książka „Jak wytrzymać z nastolatką” przyniosła mu wielką sławę, jednak dopiero „Misja na czterech łapach” zachwyciła czytelników na tyle, by jego nazwisko nie schodziło z list bestsellerów przez wiele tygodni.

„Misja na czterech łapach” wydana w 2010 roku, w Polsce ukazała się dopiero dwa lata później, dzięki wydawnictwu Illuminatio.

Książka opowiada o losie psa, który wcale nie ma łatwo w życiu. Jego matka jest dzikim psem, nie ufa ludziom i ceni sobie wolność. Dzieci to dla niej raczej przykry prezent niż błogosławieństwo. Szczeniak nie spędza z nią jednak zbyt wiele czasu – niedługo po urodzeniu trafia do schroniska, gdzie przeżywa wiele spokojnych tygodni. Potem jednak coś się dzieje – ludzie zaczynają nerwowo spoglądać na Podwórko, aż pewnego dnia psiak budzi się ponownie jako szczenię. Nie może pojąć co się stało. Tym razem nie trafia już do schroniska, ale ma rodzinę, która bardzo go kocha. Spędza z nimi wiele lat, obserwując jak jego pan dorasta, jak zmieniają się jego rodzice i ze zdziwieniem odnotowuje jak wiele emocji ma w sobie człowiek. Jednak znowu coś jest nie tak – kolejny raz budzi się jako szczenię. Dlaczego? Co gorsza – pamięta swojego przyjaciela i bardzo za nim tęskni! Ile razy jeszcze będzie powtarzać tę samą drogę?

Pies ten miał tyle imion ile wcieleń. Po pewnym czasie zdał sobie sprawę, że kolejne jego życia wiążą się z coraz nowszymi misjami, które musi wykonać, by ludziom żyło się lepiej. Nie przynosi mu to jednak ukojenia i jego dusza dalej znajduje się na ziemi, w coraz to nowszych postaciach. Co przyniesie mu ulgę? Czy znajdzie sens swojego życia?
Książka napisana jest prostym i lekkim językiem. Narratorem jest tu pies, który świetnie pokazuje nie tylko to, co mogą myśleć zwierzęta, ale też to jak wiele uczą się oni od nas i jak bardzo są od nas uzależnione. Poprzez narrację możemy też dostrzec wiele zachowań ludzi, którzy otaczają psa. Są to rzeczy przedstawione w przedziwny sposób – ślub jest pokazany nie jako ceremonia połączenia dwójki ludzi, lecz jako pokaz grzeczności i umiejętności psa. Moim zdaniem to świetny zabieg, który wprowadza element komizmu na karty książki.

Bardzo ciekawy jest sam główny bohater. Na jego przykładzie możemy obserwować jak bardzo zmienia się charakter żyjącej istoty i jak poprzednie doświadczenia wpływają na jego życie „tu i teraz”. Pod koniec książki podkreśla to zresztą sam bohater.

Głównym wątkiem jest tu zdecydowanie sens życia. Tytułowa „misja” jest tu tym, na co autor chciał zwrócić szczególną uwagę czytelnika. Na podstawie przemyśleń zwierzęcia jesteśmy w jakiś sposób zmuszeni do zastanowienia się nad własną egzystencją.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną to na pierwszy plan wysuwa się piękna okładka. Niebanalne zdjęcie i prosta czcionka tytułu przyciągają wzrok. Wewnątrz mamy mniej ozdobników, lecz i one zasługują na uznanie – pod każdym nowym rozdziałem pojawia się mała, czarna miniaturka psa w różnych pozycjach.

Jeśli chodzi o minusy – znalazłam ich bardzo mało. Po pierwsze mamy tu niekonsekwencję – na jednej stronie pies nazywany jest Kolegą, by kilka stron dalej nazwa ta zmieniła się na Kumpel. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby błąd ten nie pojawił się w narracji. Raz czy dwa zauważyłam brak przecinka, a w jednym ze zdań postawiono dodatkową, bezsensowną kropkę, której korekta nie wychwyciła. Dodatkowo dla wielu czytelników minusem może być główny bohater – pierwsze rozdziały pokazują go jako głupiutkiego, naiwnego pieska, który może denerwować swoim zachowaniem. Warto jednak przez to przebrnąć, by na koniec dostać w pełni dojrzałego psychicznie psa, który wyczuwa wiele emocji, rozumie wiele sytuacji i zna swoje przeznaczenie.

Moim zdaniem książka jest interesująca. To piękna opowieść o przywiązaniu, pełna uczuć historia opowiedziana przez niezwykłego narratora. Warto po nią sięgnąć choćby dlatego, by poznać, co tym naszym pupilkom może siedzieć w głowach. Poza tym powieść funduje nam chwilę zastanowienia nad naszym losem i celem w życiu, a także zwraca uwagę na codzienne sytuacje, które bagatelizujemy.

Komu mogę polecić książkę? Chyba tym osobom, które są bardzo zżyte ze swoimi psami. Będzie to dla nich świetna lektura. Poza tym na pewno polecam ją każdemu, kto chce spędzić miło czas z powieścią, w której mamy ciekawą historię, pełną uczuć i emocji. Autor przeżył coś podobnego w swoim życiu, stąd książka jest tak dobrze skonstruowana, tylko z innej perspektywy. Moim zdaniem warto po nią sięgnąć.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-12-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Misja na czterech łapach. Powieść dla ludzi
4 wydania
Misja na czterech łapach. Powieść dla ludzi
William Bruce Cameron
8.3/10

Wszystkie psy idą do Nieba… chyba że mają niedokończone sprawy, tu na Ziemi. A niektóre z nich mają też do spełnienia ważną misję.Okazuje się, że nie tylko koty mogą żyć po kilka razy. Główny bohater...

Komentarze
Misja na czterech łapach. Powieść dla ludzi
4 wydania
Misja na czterech łapach. Powieść dla ludzi
William Bruce Cameron
8.3/10
Wszystkie psy idą do Nieba… chyba że mają niedokończone sprawy, tu na Ziemi. A niektóre z nich mają też do spełnienia ważną misję.Okazuje się, że nie tylko koty mogą żyć po kilka razy. Główny bohater...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zdziczały szczeniaczek Toby, pupilek małego chłopca Bailey czy może policyjna suczka Ellie? Trzy psiaki, jedna świadomość. Poznajemy się, gdy psi maluch przychodzi na świat. Jako bezdomniak, wraz ze ...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Tę powieść kupiłam, ponieważ zobaczyłam piękną okładkę i bardzo ciekawy opis. Nie żałuję, bo jest to moim zdaniem jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Możliwe również, że wybór spowodowała moj...

@gaba3 @gaba3

Pozostałe recenzje @grejfrutoowa

Król
Król

Anna Maria Kier udaje się na zasłużoną emeryturę. Po latach służby w policji postanawia w końcu poświęcić czas dla siebie i swoich bliskich. Szybko okazuje się, że nic z...

Recenzja książki Król
Prosta sprawa
Prosta sprawa

Do Jeleniej Góry przyjeżdża młody mężczyzna. Chce oddać pożyczone od znajomego przed laty pieniądze, jednak nie zastaje go w mieszkaniu. Trafia natomiast na bandziorów, ...

Recenzja książki Prosta sprawa

Nowe recenzje

Furyborn. Zrodzona z furii
Dwie Królowe, światło czy krew?
@agnban9:

📚📚📚 "Brama upadnie. Aniołowie powrócą i sprowadzą na świat zniszczenie. Poznacie ten czas, gdyż wśród ludzi narodzą si...

Recenzja książki Furyborn. Zrodzona z furii
Co powie mama?
Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić ...
@Anna30:

Jak ważne są, relacje z rodzicami wie każdy z nas. Układają się one bardzo różnie. Relacje z rodzicami odgrywają ważną ...

Recenzja książki Co powie mama?
Burza
Wróg, czy przyjaciel? Miłość, czy nienawiść?
@Kate77:

"Kuszący głos przyzywa mnie, podczas gdy otaczająca mnie ciemność staje się nieprzenikniona i nie umiem już odróżnić, g...

Recenzja książki Burza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl