Do Jeleniej Góry przyjeżdża młody mężczyzna. Chce oddać pożyczone od znajomego przed laty pieniądze, jednak nie zastaje go w mieszkaniu. Trafia natomiast na bandziorów, którzy chcą wiedzieć, gdzie jest Prosty, mężczyzna, do którego należy mieszkanie. Bohaterowi udaje się przemówić im do rozsądku za pomocą pięści. Zamiast uciekać po pobiciu członków gangu, postanawia odnaleźć przyjaciela i dowiedzieć się, czym naraził się niebezpiecznym ludziom.
Prosta sprawa Wojciecha Chmielarza to powieść sensacyjna, w której znajdziemy zarówno narratora pierwszoosobowego w postaci głównego bohatera, jak i trzecioosobowego, który relacjonuje wydarzenia wokół innych osób. Ciekawostką jest fakt, że nigdzie nie pada imię głównego bohatera, nie wiemy o nim zbyt wiele, poznajemy go głównie przez sposób jego działania i to, co sam zdradzi nam podczas prowadzenia opowieści. To młody mężczyzna, który bardzo dobrze radzi sobie w walce, jest inteligentny, zaradny i lojalny.
Fabuła skupia się na sprawie odszukania Prostego, znajomego głównego bohatera. Narrator chce mu oddać pożyczone kiedyś pieniądze. Gdy nie zastaje kolegi w domu, nie daje za wygraną, tym bardziej że z wyglądu mieszkania wnioskuje, iż znajomy ma problemy. Bohater sprawdza różne możliwości, śledzi gang, który interesuje się Prostym, podchwytuje różne tropy i zaczyna orientować się w sytuacji w mieście, które jest dla niego obce.
Poza głównym wątkiem autor kreśli też portret gangu, który można uznać za przerysowany, ale wcale nie nieprawdopodobny. Mamy do czynienia z miastową mafią, w skład której wchodzi groźny boss i kilku opryszków, znających się głównie na przetrącaniu innym kości. Zajmują się wszystkim i niczym szczególnym, mają układy z policją, ludzie się ich boją, dlatego nie chcą im się sprzeciwiać. Dodatkowo mamy tu przykrywkę w postaci niewinnego interesu, a także układ z zagranicznym gangiem, który jest lepiej zorganizowany – Polacy to płotki w porównaniu z Czechami. Odniosłam wrażenie, że bandyci nie radzą sobie z najprostszymi sprawami, a jeden przyjezdny znikąd sprawia im więcej problemów niż szajka, z którą rywalizują o terytoria.
Trzeba przyznać, że fabuła jest bardzo dobrze skonstruowana. Widać, że autor miał na nią pewien pomysł, który się udał. Wszystko jest świetnie zgrane, nie brakuje zwrotów akcji, bójek, ucieczek, a wszystko zostało tak dobrze wymieszane, że nie czuć zmęczenia materiału i przegadania. Główny bohater jest niesamowicie sympatyczny, mimo że nie para się legalnym zajęciem, a jednak jego działanie podyktowane jest troską o przyjaciela.
Prosta sprawa to kawał świetnej polskiej sensacji, którą czyta się z przyjemnością. To wciągająca powieść, bardzo dobrze napisana, bez zbędnych wątków, z ciekawym bohaterem. Na plus wychodzi fakt, że nie wiemy o nim za wiele, jest tajemniczy, a to sprawia, że staje się jeszcze bardziej interesujący. Fabuła jest przemyślana, pełna akcji i ciekawa. Nie jest to brutalna powieść, chociaż są w niej sceny, w których bójki kończą się nieprzyjemnie. Jest na pewno w pewien sposób dowcipna, gdy obserwuje się pokraczne zachowanie polskiego gangu i to, jak bohater gra im na nosie.
Prosta sprawa mnie zaskoczyła. To była bardzo przyjemna lektura, przy której doskonale się bawiłam. Zdecydowanie warto sięgnąć, jeśli lubicie książki, w których coś się dzieje. Dobra powieść sensacyjna – to niełatwo napisać, ale Chmielarzowi się udało.