W pierwszej części przygód Agaty Śródki - restauratorki i celebrytki - za większość wydarzeń winę ponosiło wino, które lekką ręką rozlewano bohaterom komedii. “Tajemnica carycy” to już wyłącznie wina Małgorzaty Starosty, która po mistrzowsku miksuje postaci, żarty i perspektywy wydarzeń niczym Gromee piosenki na Sylwestra.
Wyobraźcie sobie trzech bandziorów, których dialogi, relacje i styl prowadzenia szemranych interesów przypominają słynny Gang Olsena. Dołóżcie do tego trzy damy, przebywające na terenie zabytkowego zamku, o których w przypływie emocji uroczy Michel Blanc powiedział: “Khólowa, mahkiza i cahyca, jak Boga kocham!”. A na to wszystko z uwagą spoglądają “Gliniarz i prokurator”, a w zasadzie dwóch gliniarzy i piękna prokuratorka, których łączy skomplikowany bagaż doświadczeń.
“Tajemnica carycy” to jeszcze lepsza komedia kryminalna od swojej poprzedniczki, która rozpoczęła cykl. Autorka podkręciła poziom dowcipu, jednocześnie serwując dużo ciekawszy i bardziej tajemniczy wątek kryminalny. Postaci drugoplanowe są szerzej przedstawione i bardziej wyraziste, przez co nie ustępują pola głównym aktorom intrygi. Przyznaję, że po lekturze rewelacyjnej “Winy wina” byłbym w pełni ukontentowany otrzymawszy powieść na zbliżonym poziomie, a tu proszę… Gosia Starosta, cała na biało, uśmiecha się do mnie i rzecze: “Więcej wiary chłopcze!”.
Michel Blanc, w swojej posuniętej do granic proaktywności, wplątuje swoją szefową do udziału w telewizyjnym talent show. Agata zostaje jurorką w finałowym odcinku programu kulinarnego, w którym przyszli szefowie kuchni będą rywalizować w przygotowaniu jadalnej repliki jaja Faberge. Zbieg okoliczności i przedsiębiorczość restauratorki sprawiają, że postanawia upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Chcąc zadowolić producentów programu i jednocześnie pomóc dawnej przyjaciółce, która właśnie otwiera hotel w zabytkowym zamku w Roztoce, Agata zaprasza ekipę telewizyjną do nakręcenia odcinka właśnie tam. Wszystko zdaje się idealnym połączeniem, a jedynym co nie pasuje do medialnego krajobrazu są zwłoki mężczyzny znalezione w ogrodzie pod zamkiem.
Tymczasem tajemniczy Mikołaj, niedawny przestępca, a dziś obywatel objęty programem ochrony świadków, wciąż wspomina Osobę, o Której Istnieniu Należy Zapomnieć - w skrócie OoKINZ. Kiedy ta zostaje namierzona na terytorium zamku, postanawia złamać zasady programu i wyrusza ze swoją bandą do Roztoki.
Na trzecim planie podkomisarz Marcin Miziacz i sierżant Żabka badają sprawę odnalezionych zwłok, pod czujnym okiem uroczej pani prokurator Renaty Bujko - Wawrzyniak. Początkowo brany za przydupasa Żabka wyrasta na prawdziwego glinę, podczas gdy jego szef pozostaje w cieniu swojego nieudanego związku z prokurator Renatą.
Masz ochotę spędzić czas z niezwykle zabawną, a przy tym inteligentną książką, napisaną przepiękną polszczyzną?
Chcesz oderwać się od codzienności i zanurzyć w historii, która pochłonie Cię swoją intrygą?
Czy przepadasz za barwnymi i wyrazistymi bohaterami, czytając o których wręcz marzysz, by spotkać ich w prawdziwym życiu?
3 x TAK dla “Tajemnicy carycy”! Baw się dobrze!