Vice versa recenzja

Misz-masz gatunków. Nie tylko literackich.

Autor: @o_mamo_i_corko ·1 minuta
2020-01-08
Skomentuj
3 Polubienia
Zwykło się mówić, że co za dużo to niezdrowo. Milena Wójtowicz, autorka książki "Vice versa" zgniata tę prawdę ludową butem i z uśmiechem bawi czytelnika opowieścią, która jest i książką obyczajową i urban fantasy i kryminałem i po trosze nawet romansem. A wszystko obtoczone jest w panierce z ironicznego humoru z masą odniesień do popkultury współczesnej i do mitologii słowiańskiej, a więc dawnej. 
Żaneta, główna bohaterka, wplątała się w znajomości z nienormatywnymi. Gdyby akcja rozgrywała się w Hollywood, to byłyby to wszelkiego rodzaju wampiry, wilkołaki lub magowie, jednak na naszym podwórku królują strzygi i wiedźmy, mniej sympatyczne niż Edward ze "Zmierzchu", ale posiadające swój urok. Piotr i Binka, czyli główni przedstawiciele nie-ludzi w tej książce naprawdę starają się być mili i uprzejmi. Piotr oferuje Żanecie nawet psychoterapię po tym, jak próbowała od nich uciec, Binka natomiast porównuje dziewczynę do chomika. Co nie jest zbyt urocze, biorąc pod uwagę, że w dzieciństwie owego gryzonia zjadła. Przez przypadek, oczywiście. 
Autora w zręczny sposób nawiązuje do innych filmów, książek i do kultowych wydarzeń - mózg czytelnika ciągle pracuje na najwyższych obrotach, odnajdując się w tej siatce niedopowiedzeń i dwuznaczności. Bezsprzecznie "Vice versa" pogłębia wiedzę o słowiańskich mitach i temu przyklaskuję z całą mocą; zawsze uważałam, że podziwiamy greckie opowieści o herosach i potworach z głową byka na pierwszym planie, zaniedbując historie z naszych terenów. Język używany przez Milenę jest elastyczny, dynamiczny i ironiczny. Bardzo sobie cenię, gdy lektura jest wymagająca a przy okazji relaksuje - i tutaj dostałam to w najlepszym wydaniu. Plus ogrom humoru w wydaniu mocno sarkastycznym i balansującym w granicach dobrego smaku. Ale tych granic nieprzekraczających, na szczęście. Chociaż tekst o porównaniu człowieka do chomika, był blisko tej granicy - nie wiem czemu, chyba mam opory przed tym,  że ktoś mógłby mnie wziąć za zwierzątko futerkowe.
Polecam.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Vice versa
Vice versa
Milena Wójtowicz
7.6/10
Cykl: Post Scriptum, tom 2

Niektórzy podpisują cyrograf, Żaneta Wawrzyniak podpisała umowę szkoleniową z PS Business Consulting. Nikt wcześniej nie wspomniał, że oprócz studiów i pracy będzie też miała dwójkę nienormatywnych m...

Komentarze
Vice versa
Vice versa
Milena Wójtowicz
7.6/10
Cykl: Post Scriptum, tom 2
Niektórzy podpisują cyrograf, Żaneta Wawrzyniak podpisała umowę szkoleniową z PS Business Consulting. Nikt wcześniej nie wspomniał, że oprócz studiów i pracy będzie też miała dwójkę nienormatywnych m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Piotr, który jestem psychologiem i Sabina, która jest specjalistką ds. BHP razem prowadzą firmę, której klientami są osoby nienormatywne, czyli wilkołaki, gnomy, wiły i inne. Przez pewien ciąg wydarz...

@paulina0944 @paulina0944

Pozostałe recenzje @o_mamo_i_corko

Po złej stronie pożegnania
Wybitna książka

Harry Bosch nie jest przebojowy, młody, przystojny i szczególnie zabawny. Prawdę mówiąc, Harry jest raczej mrukiem, ma na karku już więcej, niż pół wieku, a szaleństwem ...

Recenzja książki Po złej stronie pożegnania
Wołanie grobu
Angielski szyk

Przed ośmiu laty David Hunter miał wszystko – młodą żonę, śliczną córeczkę, był poważanym w środowisku antropologiem, mimo, że nauka o szczątkach ludzkich dopiero „oddzi...

Recenzja książki Wołanie grobu

Nowe recenzje

Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl