Malarz dusz recenzja

„Dalmau poczuł dreszcz, widząc, że niektóre kobiety podnoszą niemowlaki i pokazują je gwardzistom. Starsze dzieci czepiały się wystraszone matczynych spódnic, patrzyły na wszystko szeroko otwartymi oczami, daremnie szukając wyjaśnień. Rozochoceni panującą atmosferą nastolatkowie otwarcie prowokowali gwardzistów. Kilka lat wcześniej – cztery, może pięć – Dalmau też stał na wprost Gwardii Obywatelskiej, podczas gdy matka krzyczała za jego plecami, domagając się sprawiedliwości i poprawy warunków pracy. Wiele kobiet wykorzystywało dzieci do walki o sprawy, które stawiały wyżej niż ich bezpieczeństwo. Krzyki sprawiły, że na moment ogarnęło go upojenie, podobne do tego, jakie czuł, kiedy sam ścierał się z gwardzistami. Wydawało im się wtedy, że są bogami.”

Niedawno miałam przyjemność poznać twórczość autora. Przyznam się szczerze, że jestem pod ogromnym wrażeniem, tego jak powieść jest pod każdym względem dla mnie wspaniała. To nie tylko książka, którą czytacie i nic nie wnosi ona do waszego życia. Jest wręcz odwrotnie podczas lektury macie wrażenie, że wraz z bohaterami bierzecie udział w bieżących wydarzeniach. Możecie poznać dawną Barcelonę, pospacerować uliczkami, przekonać się na własnej skórze, jak w tamtych latach wyglądało życie.
Mimo tego, iż książka ma aż siedemset stron nie przestraszyło mnie to, a wręcz jeszcze bardziej zachęciło. Nie potrafiłam jej wręcz odłożyć. Tak bardzo chciałam poznać całą historię opisaną na kartach książki. Teraz po skończonej lekturze, z chęcią poznam dalszą twórczość autora. Wiem, że to był najlepszy wybór lektury, jaki mogłam wybrać w tamtym momencie. Cudowny środek książki, jak i piękna okładka przyciągną wielu czytelników, jak i fanów autora.
Od pewnego czasu zmagałam się z przestojem czytelniczym i nie wiedziałam, jak mam wrócić do tego co kocham. Zmiana mojego życia, pierwsza praca, ciągłe zmęczenie powstrzymywały mnie, od sięgnięcia po jakąkolwiek lekturę. Jednak przypomniałam sobie, że nie skończyłam "Malarza dusz". Więc pomimo wszystko, o późnej porze zagłębiałam się w świat stworzony przez autora. Mogłam dzięki temu odpocząć psychicznie i zapomnieć na chwilę, o swoich problemach. Pisarz tak pięknie manewruję barwnością opisów, językiem, idealnym oddaniem rzeczywistości w książce, że nie mogłam się od niej oderwać.
Jeśli nie znacie jeszcze twórczości pisarza musicie to, jak najszybciej zmienić, a obiecuję wam, że będziecie zadowoleni po skończonej lekturze. Ja zachowam w swojej pamięci na długi czas "Malarza dusz" i czuję, że będę jeszcze nie raz do niej wracać. Ildefonso Falcones pokazał mi piękno otaczającej nas przyrody, architektury. Chciałabym móc przenieść się wraz z bohaterami w tamten okres i przeżyć z nimi wydarzenia opisane w książce.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl :)