Nie zapomnę … recenzja

moje wrażenia

Autor: @rogalm2 ·1 minuta
2011-01-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Postanowiłam podzielić się z innymi moimi wrażeniami po przeczytaniu debiutanckiej powieści Anny Górskiej „Nie zapomnę …” wydanej w 2010 roku przez wydawnictwo Radwan. Uwielbiam grube książki więc objętość (488 stron) mnie ucieszyła. Usiadłam z postanowieniem poświęcenia na „wstępne rozeznanie” tematu kilku minut i … tak zleciało kilka godzin. Prosta historia Ani i Michała wciągnęła mnie bardzo, miejscami śmieszyła, miejscami denerwowała i złościła. Czyli książka spełniła moje pierwsze oczekiwanie- wzbudziła emocje!

Wydaje mi się, że wszystkie postacie są w tej książce czarno-białe, nawet Michał, który z początku jest przedstawiany jako rozpieszczony synalek bogatych rodziców, po kilku dniach staje się niemal ideałem poświęcającym mnóstwo czasu dzieciom w hospicjum. Trochę mnie to zniechęcało, że i rodzice Ani i wszyscy napotkani przez nią ludzie byli tacy wspaniali. Siedemnastolatka zachodzi w ciążę i wszyscy przyjmują to z takim spokojem i radością, nawet nowa szkoła- plastyk przyjęła ją z otwartymi ramionami- a to już zupełnie nie ma potwierdzenia w naszej rzeczywistości. Taka historia, z happy endem, musi się podobać wszystkim nastolatkom: piękna miłość od pierwszego wejrzenia, troskliwy chłopak, wydający na własny koszt wiersze ukochanej, urządzający dla niej przyjęcie urodzinowe z niespodzianką, a właściwie wieloma niespodziankami, tolerancyjni rodzice… Oczywiście jest też dramat na skutek intrygi i powrót miłości po latach!

Książka „Nie zapomnę…” z pewnością ma w sobie coś ciepłego i dającego nadzieję w dzisiejszym świecie, jej rola pedagogiczna jest ogromna- młodzi ludzie troszczący się o chore dzieci, piszący wiersze, dbający o innych to wartości, które trzeba pielęgnować i cieszę się, że zajmują one sporo miejsca w powieści. Ale dla mnie największym mankamentem tej książki są niedociągnięcia językowe i błędy, typu: „Do hospicjum mogli chodzić jedynie w sobotę. Na tygodniu mieli tyle obowiązków, że już nie dawali rady” (str. 161)

Ci, którzy lubią książki, które szybko się czyta, relaksują i nie wymagają zaangażowania umysłu- będą zadowoleni sięgając do powieści Anny Górskiej, ja oceniam ją na 4 w 6 stopniowej skali.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie zapomnę …
2 wydania
Nie zapomnę …
Anna Górska
8.4/10

Komentarze
Nie zapomnę …
2 wydania
Nie zapomnę …
Anna Górska
8.4/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Gdy cię widzę, serce me radość wypełnia, i święto w mym sercu, święto w mej duszy, wystarczy sekunda, minuta do szczęścia, żadna troska mnie już nie poruszy. (…)”* Czasem los przygotowuje nam c...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @rogalm2

Nieuczciwy casting
Coś dla nastolatek, które dopiero zaczynają przygodę z kryminałem :)

Dzięki serwisowi Na kanapie dostałam do przeczytania książkę dla młodzieży z serii "Trzy wykrzykniki" Henriette Wich Wydawnictwa Sylabus. "Nieuczciwy casting" to druga cz...

Recenzja książki Nieuczciwy casting
Domek nad morzem
Książka, w której książki są bardzo ważne!

Domek nad morzem Do czytania książki Pani Marii Ulatowskiej zabrałam się ze szczególną radością. Po pierwsze książka z dedykacją autorki, po drugie pachnie jeszcze farbą,...

Recenzja książki Domek nad morzem

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości