Znikające dziewczyny recenzja

Mroki przeszłości

Autor: @gala26 ·4 minuty
2022-07-13
Skomentuj
28 Polubień
Na naszym rynku wydawniczym z cyklu „Ślady zbrodni” wydanej nakładem Wydawnictwa Dolnośląskie pojawiła się nowa seria kryminałów autorstwa Lisy Regan - Josie Quinn

Josie Quinn to niepokorna policjantka, która nie cofnie się przed niczym, by dotrzeć do prawdy.
To pozornie silna kobieta, ale ma swoje słabości i tajemnice z przeszłości, z którymi trudno jej się uporać.

Dotarłam do informacji, że "Znikające dziewczyny" są zaledwie początkiem całego cyklu powieści składającej się na ten moment z piętnastu części, czy pozostałe zostaną przetłumaczone i wydane w Polsce, pewnie w dużej mierze zależy od reakcji polskich czytelników. Amerykański rynek przyjął tę serię z dużym entuzjazmem, pomimo że w dzisiejszych czasach czytelnicy mają ogromny wybór ciekawych książek.

„Znikające dziewczyny” idealnie trafiły w mój gust i zaliczam tę powieść do jednego z bardziej dynamicznych kryminałów, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Dużo się w nim dzieje, akcja obfituje w zaskakujące zwroty, , a fabuła osadzona jest w małym mieście, gdzie wszyscy się znają, a przynajmniej tak się im wydaje.

Znalazłam w tekście powieści świetny cytat, który jak ulał pasuje do naszych realiów.

„Na stacji paliw niedawno zainstalowano przy dystrybutorach telewizory z płaskim ekranem, by klienci, wpatrzeni w migające obrazy, zapominali o bijącym liczniku”.

Ten kryminał zaczyna się powoli, ale gdy wystartował, nie było takiej siły, która oderwałaby mnie od czytania. Mroczna i pokręcona historia z silną bohaterką, która nie zważa na zasady. Dobrze skonstruowana fabuła z kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji zwłaszcza pod koniec, utrzymywała cały czas moją uwagę. Detektyw Josie Quinn jest świetną policjantką, ale przez pewien incydent została zawieszona w obowiązkach i wysłana na przymusowy urlop. Kobieta zostaje odsunięta od bieżących śledztw, chociaż jest sporo spraw do wyjaśnienia, a komenda cierpi na braki kadrowe. Najważniejszą sprawą do rozwiązania jest zaginięcie siedemnastoletniej Isabelle Coleman. Josie wie, że nie powinna i nie może angażować się w to śledztwo. Jednak nie potrafi siedzieć spokojnie i przyglądać się z boku, bo jest przekonana, że bez jej pomocy nie znajdą dziewczyny na czas, a jeśli tego nie chcą, zrobi to sama, chociaż wie, że grozi jej za to utrata pracy. Dlaczego to robi? „Bo taka już jestem” – myśli o sobie.

Josie Quinn jest najmłodszą kobietą w stopniu porucznika w historii Denton, najmłodszym śledczym. Kocha swoją pracą i jest dobra w tym co robi, natomiast powód jej zawieszenia zostaje odkryty w powieści dość późno i dopiero wtedy mogłam się przekonać, co było powodem, że tak dobra policjantka przekroczyła swoje uprawnienia. Nieoficjalne śledztwo Josie zaczyna zataczać coraz szersze kręgi, a ona sama wie, że rzuciła się na głęboką wodę, ale wciąż liczy, że było warto. Jej dążenie do wykrycia prawdy, przysparza jej tylko kolejnych kłopotów. Mnożą się pytania i pojawia się coraz więcej niewiadomych, powiększa się też grono podejrzanych. W tak krótkim czasie wydarzyło się sporo złego, a śladów i dowodów brak. Czy ktoś ma coś do ukrycia i postanowił ją trzymać z dala od prawdy? Czyżby w szeregach policji znajdował się zdrajca?

Świetnie skonstruowany kryminał z przemyślaną fabułą, który czyta się jednym tchem. Problemy prywatne Josie doskonale splatają się z prowadzonym przez nią śledztwem, tworząc interesującą mieszankę. Josie niczym samotny wilk walczy sama przeciwko wszystkim, by dotrzeć do prawdy. Chce odkryć, dlaczego kilka niewyjaśnionych zaginięć, zostało zamiecione pod dywan. Nie wie komu ufać, a komu nie, bo okazuje się, że kolejne osoby z jej otoczenia, mogą być zamieszane w cały proceder lub o nim wiedzą i milczą, bo boją się o własne życie.

W tym kryminale znalazłam wszystko, czego oczekuję od tego typu literatury. Zagadkę do wyjaśnienia, interesujące śledztwo prowadzone przez dociekliwą policjantkę i nieoczekiwane zwroty akcji. Może tylko zakończenie wprawiło mnie w lekką konsternację, bo było typowo amerykańskie, moim zdaniem bardzo odrealnione. Całość doprawiona tajemnicami z życia policjantki i jej babci, które w jakiś sposób łączą się z prowadzonym śledztwem. Wszystko tu znajduje się na właściwym miejscu, nie ma niepotrzebnych dłużyzn ani zbaczania z tematu. Jest przestępstwo, dobrze prowadzona intryga, śledztwo i wielki finał, a winowajcą mógł być dosłownie każdy.

„Znikające dziewczyny”, to porywający kryminał z niepokorną policjantką w roli głównej, upartą i niesłuchającą głosu rozsądku, zdeterminowaną, żeby za wszelką cenę ocalić dziewczynę i złapać winowajcę. Stawia wszystko na jedną kartę i naprawdę nie wiem, czy w rzeczywistości wszystko uszłoby jej płazem, bo działa chwilami na granicy prawa lub poza nim. Znalazłoby się też tu kilka kalek, ale przy takiej ilości kryminałów na rynku, to jest chyba trudne do uniknięcia.
Na plus, jak dla mnie wypadła kreacja głównej bohaterki. Silnej, niezależnej i upartej, ale to tylko pozory, bo bardzo szybko miałam się przekonać, że walczy ona z traumami z przeszłości. To ludzkie oblicze policjantki ujęło mnie najbardziej, a zwłaszcza jej relacje z innymi bohaterami. Kibicowałam jej związkom, a nade wszystko chyba temu z jej dawnym ukochanym z liceum Rayem. Bardzo chciałam, żeby dała mu jeszcze jedną szansę, ale ta powieść to nie romans, więc wszystko potoczyło się inaczej, niż tego oczekiwałam.

Mimo wszystko bardzo polubiłam Josie, chociaż chwilami nie zgadzałam się z jej decyzjami. Chciałabym więcej czytać o jej przygodach, bo to postać z dużym potencjałem na rozwój.

„Nie zawsze można być słodkim i do rany przyłóż […] Nie wszystko da się załatwić po dobroci”.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dolnośląskie






Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-11
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znikające dziewczyny
Znikające dziewczyny
Lisa Regan
7.3/10
Cykl: Josie Quinn, tom 1
Seria: Ślady zbrodni

Porywający kryminał z niepokorną detektywką w roli głównej! W Denton na Wschodnim Wybrzeżu USA trwają poszukiwania siedemnastoletniej Isabelle Coleman. Do tej pory znaleziono jedynie jej telefon ...

Komentarze
Znikające dziewczyny
Znikające dziewczyny
Lisa Regan
7.3/10
Cykl: Josie Quinn, tom 1
Seria: Ślady zbrodni
Porywający kryminał z niepokorną detektywką w roli głównej! W Denton na Wschodnim Wybrzeżu USA trwają poszukiwania siedemnastoletniej Isabelle Coleman. Do tej pory znaleziono jedynie jej telefon ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Pięć dni temu Marla Coleman wróciła z pracy do pustego domu. Sądziła, że jej siedemnastoletnia córka Isabelle wyszła gdzieś ze znajomymi. Zaniepokoiła się dopiero wieczorem, kiedy córka wciąż nie wr...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

"Znikające dziewczyny" zaskoczyła mnie przede wszystkim objętością. Nie wiem dlaczego, ale zanim przyjechała do mnie paczka, byłam przekonana, że to będzie pokaźne tomisko, a okazało się, że powieść ...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

Pozostałe recenzje @gala26

Gdzie święty traci głowę
Duchy przeszłości

𝐶𝑧𝑎s𝑒𝑚 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑢𝑑𝑧𝑖ć 𝑑𝑢𝑐ℎó𝑤 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜ś𝑐𝑖, 𝑏𝑜 𝑚𝑜𝑔ą 𝑠𝑖ę 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ć 𝑧𝑏𝑦𝑡 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑖ł𝑒. […]𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑒 𝑏𝑦ć 𝑡𝑎𝑘, ż𝑒 𝑐𝑖ą𝑔𝑙𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑖𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒. 𝑃𝑟ę𝑑𝑧𝑒𝑗 𝑐𝑧𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑐𝑜ś 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑝ę𝑘𝑛ą...

Recenzja książki Gdzie święty traci głowę
Sześć powodów by umrzeć
Mechanizm obronny

𝑁𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑟𝑤𝑎 𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒, 𝑤𝑖ę𝑐 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑠𝑖ę 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑤𝑖ą𝑧𝑦𝑤𝑎ć […] 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑑𝑧𝑖ę𝑘𝑖 𝑡𝑒𝑚𝑢 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑡𝑟𝑤𝑎ć 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 […] Kiedyś po przeczytaniu 𝐿ę𝑘ó𝑤 𝑝𝑜𝑑𝑠𝑘ó𝑟𝑛𝑦𝑐ℎ ...

Recenzja książki Sześć powodów by umrzeć

Nowe recenzje

Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl