#recenzja #naproguzła #LouiseCandlish #wydawnictwomuza
Sławny thriller, który reklamowany jest wszędzie i na wysokim poziomie, piszą o nim, że hipnotyzuje. Tylko czy jest, aż tak dobry?
Fiona, matka dwóch chłopców i żona. W jej małżeństwie, nie układa się jednak tak jak powinno i po kolejnej zdradzie męża, Fi postanawia się rozstać, dorośli, dojrzali ludzie potrafią jednak porozumieć się w takich kwestiach, aby nie ucierpiały na tym dzieci, i tak właśnie dzieje się między małżonkami, postanawiają zostawić wspólny dom, aby chłopcy czuli namiastkę normalności, i na zmianę sprawować w nim opiekę nad dziećmi, w czasie kiedy jedno opiekuje się dziećmi, drugie mieszka w wynajętej kawalerce. Wydawać by się mogło, że to dobre rozwiązanie, że wszystko zaczyna się układać, i ich życie mimo rozpadu małżeństwa toczy się normalnie. Do czasu, kiedy Fiona wraca z kilkudniowego wyjazdu do domu, do swojego domu, do którego właśnie wprowadza sie inne małżeństwo. Dom został sprzedany, a po Bramie, jej mężu nie ma śladu. Nie ma żadnych rzeczy, mebli, nie ma też dzieci. Fi nie ma pojęcia co się stało, przecież nie sprzedawała domu, ten dom był jej oazą, i wspólnie z Bramem podjeli taką decyzje. Bram jednak zorganizował wszystko pod nieobecność żony i bez jej zgody, ani wiedzy, sprzedał dom. Już na początku okazuje się, że mąż Fi ma dużo za plecami i z biegiem kartek dowiadujemy się, co i dlaczego skłoniło go do takiej decyzji. Koniec końców dowiemy się też, dlaczego Fiona poprosiła o pomoc przyjaciółkę, z którą od dawna pozostawała w chłodnych relacjach.
Dlaczego Bram za plecami swojej żony sprzedał dom? Gdzie są dzieci?
Jak i kiedy wszystko wyjdzie na jaw?
Niby wiemy co, nie wiemy tylko jak, początek nas zaciekawi, środek będzie się troche dłużył, ale dużo się dowiemy, po to żeby koniec, porządnie nas zaskoczył i wbił w fotel, tak jak w thillerach psychologicznych być powinno. Nie wiem dlaczego jest tak dużo średnich opinii tej książki, uważam, że jest bardzo dobra. Wszystko dzieje się pomału, ale dzieje się dużo, musimy mieć więc czas na zrozumienie całej powieści. Może nie będziemy mieć tutaj gęsiej skórki i nie będziemy czytać z wypiekami na twarzy, ale to jest naprawdę dobra pozycja. Bardzo ciekawy i w sumie rzadko spotykany jest w niej sposób narracji. Mamy, aż 3 rodzaje, Fiona, która opowiada swoją historię w formie podcastu, Brama który przekazuje swoje motywy w pliku word, traktuje to trochę jak "spowiedź", i ostatnią w formie osoby trzeciej .
Uważam te książkę za wartą przeczytania. Dowiemy się jak jeden błąd , ciągnie za sobą lawinę strasznych konsekwencji. Dom, rodzina, małżeństwo, wszystko ma przecież swoją cenę. Polecam.
Wydawnictwo MUZA SA