Na śniadanie... tort szpinakowy recenzja

Na śniadanie... tort szpinakowy

Autor: @mzksiazka ·3 minuty
2020-04-19
1 komentarz
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
(…) pozwolić sobie na najszczerszą dziecięcą radość to naprawdę cenna umiejętność, która zasługuje na podziw, a nie na miano infantylności.”

Autorka pochodzi z moich okolic. Jest osobą skromną, pracowitą i bardzo kobiecą. W rozmowach podkreśla ona, że już od dziecka chciała pisać. „Na śniadanie… tort szpinakowy” pokazuje, że należy urzeczywistniać swoje pragnienia i realizować talent. Tą książkę z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim czytelnikom, a szczególnie kobietom. Bardzo trafnie są w niej ukazane nasze kobiece rozterki, pragnienia, zachowania.

Kamila Mitek jest absolwentką lingwistyki stosowanej i psychologii na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Prywatnie żona i mama dwóch synów. Pisać zaczęła już w szkole podstawowej. Pierwsze wiersze powstały, gdy miała dziesięć lat. Pomimo wielu codziennych obowiazków, zdecydowała się powrócic do pisania. Myślę, że to była słuszna decyzja. Debiutancka powieść Kamili udowadnia, że warto spełniać swoje marzenia.

W książce „Na śniadanie… tort szpinakowy” przedstawia losy kobiet, które muszą stawić czoła życiowym przeciwnościom. Głowna bohatertka, Joanna Lisek, jest po rozwodzie, samotnie wychowuje dziecko, do tego dochodzą problemy w pracy. Życie jej nie rozpieszcza. Na jej drodze staje mężczyzna, kóry na pierwszy rzut oka nie sprawia dobrego wrażenia. Jednak pozory czasem mogą mylić. Czy tak będzie i tym razem? Jakim mężczyzną okaże się trochę tajemniczy Szrama?

Przyjaciółka Joanny – Ola żyje w pozornie szczęśliwym małżeństwie. Jest idealną panią domu. Dba o męża, dzieci, dom. Jednak czy przez to dążenie do perfekcji nie zagubiła samej siebie?

Sercowe perypetie kobiet przeplatają się z wieloma różnymi sytuacjami. Zabawnymi lub troszkę niespotykanymi. Ich codziennośc jest przedstawiona bardzo realistycznie, choć lekko zabarwiona humorem. Momentami daje się odczuć emocje Joanny – jej skrępowanie na ślubie byłego męża, stres w pracy, wreszcie rodzące się uczucie. W powieści doskonale zostały oddane nasze kobiece przemyślenia. Pomysłowość bohaterek niejednokrotnie jest zaskakująca. Na pewno każda z nas znajdzie trochę siebie w którejś z przedstawionych kobiet. Jestem ciekawa, jak bardzo autorka przy pisaniu inspirowała się własnym doświadczeniem życiowym. Zastanawia mnie to, ponieważ bardzo wiarygodnie oddała emocje towarzyszące Joannie oraz Oli.

„Bliskość mogła oznaczać jeszcze większe cierpienie niż samotność, więc przed nią uciekałam.”

Szereg różnych okoliczności i splotów zdarzeń sprawia, że książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem, a przystępny ton narracji pozwala ją pochłonąć w zaledwie kilka wieczorów. Jednak pomimo tego, że jest napisana lekkim piórem, traktuje nie tylko o optymistycznych stronach życia, ale też o poważnych sprawach. Autorka porusza temat zdrady, trudnego dzieciństwa, samotnego wychowywania dziecka, dążenia do realizacji marzeń oraz innych niełatwych życiowych sytuacji. Zauważa także, że czasem przypadkowe spotkania mogą mieć ogromny wpływ na nas, na nasze decyzje, wybory.

W tle powieści majaczy tajemnica z dawnych lat, która, choć trochę przewidywalna, nie pozwala oderwać się od lektury. Bardzo wyraźnie zarysowuje się mocna więź matki i córki. Mama jest dla Joanny przyjaciółką. Może na nią zawsze liczyć, w każdej sytuacji.

Autorka w lekko humorystyczny sposób zauważa nasze specyficzne kobiece cechy. Chochlik, który po cichu szepcze nam do ucha, pokazuje ogrom przemyśleń, monologów wewnętrznych, które prowadzimy same ze sobą. Kamila Mitek w zupełności oddaje naszą kobiecość, psychikę oraz to, w jaki sposób radzimy sobie z codziennymi sytuacjami i wartość przyjaźni. Fundamentem dla każdego z nas jest właśnie rodzina i przyjaciele – osoby na które możemy liczyć w każdej chwili.

„Przemknęło mi przez myśl, że my kobiety stale się do siebie porównujemy. Zastanawiające dlaczego? «Bo inaczej nie miałabyś motywacji, żeby się starać» – podszepnął złośliwie chochlik. Wiadomo, kobiety nie ubierają się dla mężczyzn, tylko dla innych kobiet.”

„Na śniadanie… tort szpinakowy” jest lekturą lekką i przyjemną. Czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Jest to typowo kobieca literatura. Jeśli jednak mężczyzna odważy się sięgnąć po tą książkę, to otrzyma fragment studium kobiecej psychiki.

Zagłębić się w tej lekturze miałam możliwość dzięki najlepszej sąsiadce, jaką można sobie wyobrazić. Kochana, dziękuję za pożyczenie „Na śniadanie… tort szpinakowy”!

Szóstego marca miała premierę kolejna książka autorki – „Pożar w mojej głowie”, z którą już niedługo będę miała możliwość się zapoznać. Nie mogę się doczekać lektury i mam nadzieję, że się nie zawiodę. Liczę na to, że Kamila Mitek pozytywnie mnie zaskoczy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-19
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na śniadanie... tort szpinakowy
3 wydania
Na śniadanie... tort szpinakowy
Kamila Mitek
8.2/10

"Na śniadanie... tort szpinakowy to debiut literacki Kamili Mitek. Powieść, którą oddaje w nasze ręce, czyta się z zainteresowaniem rosnącym wraz z rozwojem akcji. Autorka wspaniale bowiem buduje nap...

Komentarze
@mzksiazka
@mzksiazka · ponad 4 lata temu
Polecam! Bardzo lekka i przyejmna lektura. Autorka bawi, wzrusza, nie sposób się nie uśmiechnąc, czytając tą książkę. jednocześnie porusza szereg ważnych tematów.
Na śniadanie... tort szpinakowy
3 wydania
Na śniadanie... tort szpinakowy
Kamila Mitek
8.2/10
"Na śniadanie... tort szpinakowy to debiut literacki Kamili Mitek. Powieść, którą oddaje w nasze ręce, czyta się z zainteresowaniem rosnącym wraz z rozwojem akcji. Autorka wspaniale bowiem buduje nap...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy życie Joanny stanęło na głowie, ciężko było jej dostrzec w tym całym chaosie jakąkolwiek szansę na lepsze jutro. Gdy toksyczny mąż zostawił ją dla koleżanki, a ona została sama z małym synkiem ...

@pliszka.literacka @pliszka.literacka

Do tej pory nigdy nie udało mi się wygrać żadnej książki. Wszystkie, które recenzuje są wypożyczane z biblioteki lub od niedawana rezerwowane w Klubie Recenzenta. Na śniadanie tort szpinakowy jest p...

@milena9 @milena9

Pozostałe recenzje @mzksiazka

Zgubny wpływ
Zgubny wpływ

Piękny, słoneczny wieczór. Właśnie po raz kolejny poukładałam swoje życie. Ze szklanką pełną zimnego napoju, patrzę na stos książek do recenzji. "Zgubny wpływ" - tak, ta...

Recenzja książki Zgubny wpływ
Jaszczurka, pawian i mądra sowa. Dlaczego niegrzeczne dzieci nie istnieją
Jaszczurka, pawian i mądra sowa

„Ludzie, którzy jako dzieci byli odsyłani do swojego pokoju, jako dorośli kojarzą samotność z czymś złym, dlatego współcześnie jest tak wielu dorosłych, którzy nie potra...

Recenzja książki Jaszczurka, pawian i mądra sowa. Dlaczego niegrzeczne dzieci nie istnieją

Nowe recenzje

Wszystkie piosenki dla niej
Ponadczasowe piosenki
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Videograf SA* Pamiętacie swoją pierwszą miłość? Dzięki tej lekturze na pewno sobi...

Recenzja książki Wszystkie piosenki dla niej
Kocham chłopaka mojej babci
„A co, jeśli despotyczna babka zmusi swoją nieś...
@zaczytana.a...:

Justyna Luszyńska serwuje swoim czytelnikom niezwykle ciepłą, zabawną i pełną wzruszeń opowieść, która doskonale wprowa...

Recenzja książki Kocham chłopaka mojej babci
Niosący Słońce
Okej jest być bogobójcą?
@guzemilia2:

Masz swoją ulubioną postać z książki? Kim jest i z jakiej pozycji? Mam rzeszę bohaterów, których lubię, ponieważ oni s...

Recenzja książki Niosący Słońce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl