Na szczyt góry recenzja

Na szczyt góry

Autor: @xVariax ·1 minuta
2012-02-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W zatłoczonym barze dochodzi do śmiertelnego wypadku – od uderzenia kuflem w głowę ginie młody mężczyzna. Przesłuchiwany w roli świadka Per Karlsson twierdzi, że niczego nie widział. Pochłonięty lekturą Metamorfoz Owidiusza zarejestrował tylko strzępki rozmów i nie spostrzegł niczego podejrzanego. Przyciśnięty do muru okazuje się być jednak dużo lepszym obserwatorem niż by się to mogło wydawać, a z pozoru błaha szamotanina, staje się punktem wyjścia do dużo szerzej zakrojonego śledztwa.

Jeżeli mieliście już kiedyś styczność z twórczością Arne Dahl’a, to członkowie „Drużyny A” nie będą wam pewnie obcy. Jest to specjalna jednostka szwedzkiej policji powołana do walki z międzynarodowymi przestępstwami. Niestety na skutek błędnych decyzji utraciła ona dobrą reputację i została rozwiązana. Z tego też powodu aktualna sprawa staje się dla niej nie tylko okazją do znalezienia winnych, ale przede wszystkim odzyskania utraconego szacunku.

Zaczynając lekturę byłam pełna nadziei na naprawdę dobrą rozrywkę. Szkoda, że im dalej brnęłam w historię, tym bardziej mój zapał do niej stawał się mniejszy. Atak w pubie, morderstwo w więzieniu, mafijne porachunki, pedofile... Autor wykorzystał tu tak wiele wątków, że można od nich dostać zawrotów głowy. Zabrakło mi w tym wszystkim konkretnego zamysłu. Skupienia się na jednym tropie, a nie rozbijania akcji na pomniejsze sytuacje, które mieszając się ze sobą rozpraszały moją uwagę.

Prócz tego powieści brakowało społecznego wymiaru historii. Fabule dużo bliżej do sensacji rodem z amerykańskiego filmu, niż klasycznego skandynawskiego kryminału w którym to ludzie i emocje są najważniejsze. Nie gustuję w akcjach typu „zabili go i uciekł”. Wręcz przeciwnie. Wolę kiedy prowadzone śledztwo staje się tłem do snucia opowieści o tym jak żyją bohaterowie i co ich wewnętrznie trapi.

Książka Arne Dahl’a nafaszerowana jest spiskami. Wybuchające bomby, akty cyberprzemocy. Nie jest to moja bajka, nie mniej wielbicielom sensacji serdecznie ją polecam. Autor sprawnie przelał na papier co siedziało w jego w głowie, a sama intryga chociaż nieszczególnie oryginalna, to satysfakcjonuje wartką akcją i solidnym zarysowaniem. Na szczyt góry moich oczekiwań nie spełniło, jednak w przyszłości pewnie dam autorowi jeszcze jedną szansę.


Arne Dahl „Na szczyt góry”
Ilość stron: 374
Wyd. Muza
Ocena: 3/6

http://www.od-deski-do-deski.blogspot.com/2012/02/na-szczyt-gory-arne-dahl.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-02-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na szczyt góry
Na szczyt góry
Arne Dahl
7.7/10
Cykl: Drużyna A, tom 3

Per Karlsson nie widział brutalnego mordu na młodym mężczyźnie, który siedział przy stoliku obok. Tłumaczył, że zaczytał się w "Metamorfozach" Owidiusza. Dla pary funkcjonariuszy policji z Drużyny A, ...

Komentarze
Na szczyt góry
Na szczyt góry
Arne Dahl
7.7/10
Cykl: Drużyna A, tom 3
Per Karlsson nie widział brutalnego mordu na młodym mężczyźnie, który siedział przy stoliku obok. Tłumaczył, że zaczytał się w "Metamorfozach" Owidiusza. Dla pary funkcjonariuszy policji z Drużyny A, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Arne Dahl to pseudonim artystyczny Jana Arnavalda, szwedzkiego pisarza, krytyka teatralnego i literaturoznawcy. Pod własnym nazwiskiem debiutował w 1990 roku. Jako Arne Dahl napisał jedenaście książek...

@Lena173 @Lena173

Na szczyt góry to już trzecia książka z cyklu o Drużynie A. Ja niestety nie czytałam dwóch poprzednich, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo w jej odbiorze. Jednak nie ukrywam, że chętnie przeczytała...

@Weta @Weta

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii