Nadciąga Burza recenzja

"Nadciąga burza" - Robin Bridges

Autor: @Tenshi ·3 minuty
2012-10-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Chyba nigdy nie wyrosnę z romansów paranormalnych. Kiedy tylko zapoznałam się z opisem powieści "Nadciąga burza" od Fabryki Słów, wiedziałam, że muszę ją mieć. Uroku z pewnością dopełniła też bardzo ładna okładka, która mimo wszystko jednak wpędziła mnie w kompleksy. Ta dziewczyna jest piękna!



"Nadciąga burza" to debiut Robin Bridges, która łączy pracę pisarki z etatem w szpitalu. Mieszka nad Zatoką Meksykańską z rodziną i psami i mam szczerą nadzieję, że zajmuje się pisaniem kolejnych części historii Kateriny. Choć momentami książka była drażniąca, to jednak szalenie mi się spodobała. Jest inna, a przez to wyjątkowa!

Winowajczynią całego zamieszania jest Katerina Aleksandrowna, księżniczka Oldenburga, która na co dzień uczy się w Instytucie Smolnym, a od święta - częściej przypadkowo, aniżeli z własnej woli - trudni się przywracaniem do życia zmarłych. Dla jednych dar, dla drugich przekleństwo - Katerina staje się odtąd pionkiem w niebezpiecznej grze, w której stawką jest nie tylko jej własne życie, ale i losy całej rodziny. Czasy carskiej Rosji już nigdy nie będą dla mnie tym samym. Za sprawą tej książki wyobrażam je sobie teraz jako bale i koktajle w towarzystwie wampirów i wiedźm, walki carskiego wojska z armią umarlaków i duchem zdrajcy, który stał za zamachem na cara, a także pikantny związek człowieka z faerie. Niebanalnie, muszę to przyznać autorce. Przemaglowany do granic możliwości wątek wampirów wstawiła do zupełnie innej rzeczywistości, ukazując wampiryzm w zupełnie nowym świetle.

Są tylko dwie rzeczy, które nie podobały mi się w tej powieści. O ile wielkie bale bogaczy i elit z początku były czymś fascynującym (słowo daję, nie mogłam się oderwać od czytania!), o tyle później były to najbardziej nużące fragmenty książki. Niemalże wszystkie najważniejsze wątki rozgrywały się właśnie na salach balowych, a mając tak odmienny świat przedstawiony, naprawdę można było załatwić to na wiele ciekawszych sposobów. Pierwszy raz, drugi i trzeci można jeszcze było przełknąć, ale każdy kolejny był po prostu... zbędny. Druga rażąca mnie rzecz wynikała raczej z mojego niedostosowania, a dotyczyła imion i nazwisk. Ciężko było mi się odnaleźć w tych wszystkich Aleksandrowych, Aleksandrownych i Aleksandrowiczach, a do tego dochodziły przecież zdrobnienia imion... Katerina, Katia, Katiuszka... Mnóstwo czasu zajęło mi przywyknięcie do specyficznego nazewnictwa, ale wyszłam z założenia, że lepiej późno niż wcale.



Kiedy przychodzi mi mówić o plusach, pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to wspaniale wykreowani bohaterowie. Katia to odważna, samodzielna dziewczyna o dobrym sercu i interesującym temperamencie. Jurko to nieco wycofany, ale opiekuńczy syn cara o wyrazistej osobowości. Elena i jej siostry to mroczne i złośliwe dziewczyny, dla których liczy się tylko własne szczęście, a ich brat Daniło to chodzące zło wcielone w anielskiej skórze. Każdy z tych bohaterów cechuje się własnymi przywarami, przez co stają się ciekawi i wyraziści. Nie sposób się przy nich nudzić. Nawet Hrabia Czermienieński jawi mi się jako interesująca istota, dlatego darzę go największym sentymentem, jeśli chodzi o ten tom.



Oczywiście bohaterowie to nie wszystko. Warto też zwrócić uwagę na akcję, która w tej książce wrze aż miło! Nie ma tu czasu na monotonię - akcja wciąż prze do przodu, ukazując coraz to ciekawsze wątki i zaskakujące fakty. Osobiście wielbię tego typu książki, które nie pozwalają czytelnikowi zasiedzieć się w jakimś momencie fabuły. Z przyjemnością podążałam za nią coraz dalej i z czasem przestałam zwracać uwagę na to, że nie potrafię prawidłowo przyporządkować nazwisk do poszczególnych osób.



Niewątpliwie jednak największym atutem powieści jest jej język. Robin Bridges zadbała o detale i włożyła w usta swoich bohaterów dialogi, które brzmią naturalnie jak na tamte czasy. Nie uświadczymy w książce "Nadciąga burza" potocyzmów, czy wręcz współczesnego slangu. Znajdziemy w niej za to dostojne słownictwo, które przystoi każdej szanującej się księżniczce. A co dopiero mówić o carskim synu?!



Z ogromną niecierpliwością oczekuję kontynuacji tej powieści. "Nadciąga burza" to przyzwoity wstęp, zachęcający do kontynuowania przygody wraz z Kateriną Aleksandrowną. Jeśli szukacie przyjemnej, niezobowiązującej lektury o wampirach, która nie będzie Wam się kojarzyć ze świecącymi Cullenami, to debiut Robin Bridges wydany w Polsce nakładem Fabryki Słów będzie dla Was idealny. Polecam.



Ocena: 5/6

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-10-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nadciąga Burza
Nadciąga Burza
Robin Bridges
8.8/10
Cykl: Katerina, tom 1

Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Ew. św. Jana 3,19 Gałęzie i korzenie drzewa genealogicznego naszej rodziny splątane są z wi...

Komentarze
Nadciąga Burza
Nadciąga Burza
Robin Bridges
8.8/10
Cykl: Katerina, tom 1
Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Ew. św. Jana 3,19 Gałęzie i korzenie drzewa genealogicznego naszej rodziny splątane są z wi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jedziesz powozem przez ośnieżone drogi. Starasz się zachować przytomność, jednak oczy same Ci się zamykają. Słyszysz uspokajający głos, lecz on zamiast pozbawić Cię niepokoju, jedynie go wzmaga. Wiesz...

@MirandaKorner @MirandaKorner

Robin Bridges jest autorką książek dla młodzieży, a jednocześnie pielęgniarką na oddziale dziecięcym. Pisarka lubi grać w gry komputerowe i oglądać filmy na podstawie powieści Jane Austen. Robin od n...

@JaneBox @JaneBox

Pozostałe recenzje @Tenshi

Wszechświaty
Teoria wieloświatów

Nic dziwnego, że Leonardo Patrignani napisał Wszechświaty - książkę z fabułą opartą na teorii wieloświatów. Sam jest przecież człowiekiem-orkiestrą: pisarzem, aktorem d...

Recenzja książki Wszechświaty
Król, królowa i królewska faworyta
Z ekranu telewizora na kart książki

Tudorowie na stałe wpisali się na karty historii jako dynastia niezwykle barwna i kontrowersyjna. Na poczynania jej członków oczy zwracała cała Wielka Brytania. Po dziś...

Recenzja książki Król, królowa i królewska faworyta

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr