Po półrocznych porodowych bólach związanych z odwołaniem kwietniowej premiery książki, narodził się "Fynf und cfancyś": potomek długo oczekiwany, a i kontrowersyjny. Najmłodsze dziecko Michaśki jest krnąbrne, niepokorne, obsceniczne, śmierdzące dworcami i seksem, a przy tym posiadające niewiarygodnie bystre spojrzenie na świat i zdegenerowaną, sterowaną pieniądzem ludzkość.
Bohaterami książki są dwaj homoseksualni emigranci zarobkowi: Dianka - szesnastoletni Milan z Bratysławy, oraz Fynfundcfancyś - nieco starszy Polak, zawdzięczający swój "artystyczny" pseudonim... długości przyrodzenia. Chcąc utrzymać się w największych miastach Zachodniej Europy parają się męską prostytucją, i wokół tego zawodu i jego niuansów utrzymana jest fabuła powieści, skonstruowana na zasadzie luźnych, wspomnieniowych narracji tytułowego bohatera (utrzymanych - co bardzo na plus - w retoryce "Lubiewa", najlepszej książki Witkowskiego). Drogi obydwu chłopców schodzą się i rozchodzą; czasem starszy i zaradniejszy Fynfundcfancyś pomoże zadłużonej Diance, czasem młoda, więc i naiwna Dianka "przetestuje" dla Fynfundcfancysia jakieś rzekomo darmowe mieszkanie czy polecany dom uciech. Postacie te są bowiem skrajnie różne: o ile Dianka jest pochodzącym z ubogiej słoweńskiej rodziny niemalże jeszcze dzieckiem (z całą swoją dziecięcą skłonnością do słodyczy - lodów, czekolady, tudzież zabawek, kreskówek i zbieranych "fantów"), to Fynfuncfancyś jest nieco wyrachowanym (acz, trzeba przyznać, niepozbawionym wrażliwości) świadomym poszukiwaczem lepszego jutra, posiadającym ambitną, mocną siłę przebicia i umiejętność chłodnej kalkulacji rzeczywistości (oraz pieniędzy!). Obydwaj jednak, niezależnie od aktualnego stanu finansowego, posiadają typowe młodzieżowe marzenia - lepsze, firmowe ubrania którymi mogliby się pochwalić kolegom, sprzęt muzyczny, płyty ulubionych zespołów, markowe produkty - cały konsumpcyjny dobrobyt Zachodu.
Książka posiada w całej swojej ironicznej konstrukcji jawnie pejoratywny wydźwięk: to czarny obraz zdegenerowanego zachodu, dla którego najważniejsza staje się sprzedaż - zarówno przedmiotu, marki, jak też (pojmowanego jako przedmiot) ciała; wszystko po to, aby włączyć się w machinę pozyskiwania i wydawania pieniędzy.