Bardzo trudno jest mi napisać ten list. Mam nadzieję, że zanadto nas nie znienawidzicie… Ostatnio, kiedy nie było państwa na miejscu, mój syn włamał się do waszego domu… W sumie bym nie pomyślała, że cała akcja książki będzie się kręcić wokół tego listu, który pomoże poniekąd w rozwiązaniu sprawy morderstwa. Pewien nastolatek włamuje się do domów ludzi podczas ich nieobecności. Nic nie wskazuje na to, aby ktokolwiek miał się o tym dowiedzieć... do czasu, kiedy matka chłopaka znajduje w jego telefonie pewne smsy. To zmienia życie tej rodziny, ale to dopiero początek. W domu, do którego kiedyś włamał się chłopak, mieszkała śliczna kobieta, która została zamordowana... i teraz trzeba ustalić, kto to był. Dwoje detektywów zaczyna śledztwo, w którym na jaw wyjdzie sporo brudnych sekretów mieszkańców spokojnego przedmieścia. Ciekawi? W takim razie zapraszam do czytania, chociaż ostrzegam! Można się nieco zawieść.
Prolog powieści bardzo intryguje. To trzeba przyznać. Tak samo jest z kilkoma pierwszymi rozdziałami, a potem już jest tylko prosta i lekka fabuła (przez styl autorki, co swoją drogą nie wadzi). Dlatego byłam zawiedziona, gdy z piekielnie ciekawej historii, książka stała się nieco cóż... nijaka? No i może miejscami irytująca.
Mniej więcej na początku książki odgadłam, kto kręcił się wokół zamordowanej kobiety. Nie chodzi mi tu o mordercę, a o podejrzanych. U niektórych domyśliłam się powodów tej znajomości, ale muszę przyznać, że historia ojca owego nastolatka nieco mnie zaskoczyła. Byłam pewna, że zrobił coś innego, ale nie będę spojlerować. Co do bohaterów: Wiem, jaka jest praca detektywów, ale ta para śledczych irytowała mnie miejscami. Zwłaszcza główny detektyw, bo jego partnerka była całkiem spoko. A inni bohaterowie? Mogę powiedzieć, że mało ciekawi. Może poza włamywaczem, ale jak na mój gust jego postać i tak została bardzo spłycona. Tak samo z mordercą. Chciałabym go lepiej poznać, a nie tylko po opisach innych bohaterów, ale no cóż... nie mam na to wpływu niestety.
A co do samej końcówki. Tak jak przez całą powieść mamy częste zmiany perspektyw... to przy ostatnich stu stronach normalnie lataliśmy od jednej do drugiej osoby, przez co moim zdaniem akcja, która w danej chwili się działa, nie była dobrze rozegrana. Była bardzo spłycona i to bardzo mi się nie podobało.
Ogólnie, niby cały czas coś się dzieje i dowiadujemy się nowych dowodów... Ale brak miejsca na prawdziwą porywającą akcję, która by sprawiła, że zmieniłabym krąg podejrzanych. Tak niestety się nie dzieje, a szkoda. Bo odgadłam kto zabił, a liczyłam na wielkie bum i zaskoczenie!
Z dobrych rzeczy to mogę powiedzieć, a raczej napisać, że autorka zaplanowała naprawdę dobre morderstwo. Może gdyby ciut inaczej opisała akcje, to człowiek nie domyśliłby się, kto zamordował, ale ogólnie całe dochodzenie jest super. Tak samo jak to, kiedy dowiadujemy się jak potoczył się dokładnie ten cały mord i kto zachował zimną krew. Przyznam się też szczerze, że epilog książki mnie bardzo zaintrygował. Zwłaszcza to, co pomyślała pewna postać... i czekam, aby się dowiedzieć, co planuje! Zdecydowanie, a to dlatego, że tutaj miała potencjał, ale Shari Lapena tego nie wykorzystała. Mówi się trudno, a ja pochwalę jeszcze raz za styl książki. Dzięki niemu dosyć szybko się ją czytało. Pytanie tylko na jak długo zapamiętam tę historię?
Porywający thriller, pokazujący niespodziewane konsekwencje, jakie powstają, kiedy ludzie zbyt intensywnie zaczynają się interesować sprawami swoich sąsiadów… "Bardzo trudno jest mi napisać ten list....
Komentarze
@popkulturkaosobista · prawie 5 lat temu
Również uważam, że pomysł był bardzo dobry, jednak wykonanie raczej średnie. Epilog tak samo mnie zaintrygował i bardzo chętnie sprawdziłabym, co wydarzyło się potem. Niestety jednak najwidoczniej nigdy się nie przekonamy...
Porywający thriller, pokazujący niespodziewane konsekwencje, jakie powstają, kiedy ludzie zbyt intensywnie zaczynają się interesować sprawami swoich sąsiadów… "Bardzo trudno jest mi napisać ten list....
"Ktoś, kogo znamy" autorstwa Shari Lapeny to intrygujący thriller osadzony na cichym przedmieściu, gdzie tajemnice mieszkańców stają się łupem nieznajomego włamywacza. Autorka sprytnie układa fabułę,...
"Wszyscy nosimy maski, wszyscy mamy jakieś sekrety". "Ktoś, kogo znamy" jest umieszczona w kategorii thriller, a opis sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z ciekawą i nietuzinkową fabułą. Kam...
@landrynkowa
Pozostałe recenzje @Wilczekczyta
Walka o sławę
W trakcie zaliczeń na studiach czasem trzeba sięgnąć po jakąś niewymagającą książkę i taka właśnie jest ,,Reality Fame. Walka o sławę" Marii Karnas. To wciągająca, a zar...
„W trakcie pierwszego roku część z nas traci życie. W trakcie drugiego reszta traci człowieczeństwo" - Xaden Riorson
Wszyscy spodziewali się, że Violet umrze w trakcie pierwszego roku, jednak stało się inaczej. Dziewczyna nie dość, że przeżyła, to jeszcze związała się z dwoma smokami i...