Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykle
„Królewska Gra” to trzecia odsłona serii „Złączeni pragnieniem”. Poprzednie dwa tomy były poświęcone Alexowi i Hope, jednak w tej części pałeczka została przekazana najlepszemu przyjacielowi Astora — Nicholasowi Knightowi. Mężczyzna nie ukrywa, że nie lubi zobowiązań, dlatego została mu przypięta łatka największego casanovy w Filadelfii. Czy w jego otoczeniu pojawi się kobieta, dla której zmieni całe swoje życie?
Jedno jest pewne, kiedy na jego drodze ponownie stanie ta, z którą przed laty spędził gorącą wakacyjną noc, wszystko będzie możliwe. Czy Ivy Queen odkryje jego prawdziwe oblicze? Aby poznać odpowiedź na to pytanie, koniecznie sięgnijcie po najnowszą powieść Aleksandry Lalak!
W przeciwieństwie do historii Alexa i Hope, losy Nicka i Ivy miałam okazję poznać już na wattpadzie, dlatego byłam bardzo ciekawa, czy po wydaniu, będzie ona równie dobra. I muszę przyznać, że wersja papierowa urzekła mnie równie mocno, jak ta pierwotna.
Nie będę ukrywać, że Nick był moim ulubieńcem, już w poprzednich częściach i chociaż została mu przypięta łatka lekkoducha, który zmienia kobiety, jak rękawiczki, wiedziałam, że jest to jedynie maska, za którą skrywa swoje prawdziwe oblicze. I gdy tylko na jego życiowej drodze pojawi się odpowiednia kobieta, odkryje przed nią swoje wewnętrzne piękno.
Chociaż tak, jak już wspominałam, znałam tę historię już wcześniej, nie zmienia to faktu, że bardzo podobała mi się relacja głównych bohaterów. Już od ich pierwszej interakcji dało się wyczuć to magiczne przyciąganie, które towarzyszy prawdziwemu uczuciu. Jednak tym, co w trzeciej części „Złączonych pragnieniem” urzekło mnie najbardziej, była przemiana Knighta, który dzięki ponownemu spotkaniu Ivy przewartościował swoje priorytety i wreszcie zdecydował się uwierzyć w to, że on również zasługuje na szczęście.
Niezmiennie jestem również zachwycona piórem Aleksandry Lalak. Tych, którzy mieli okazję czytać jej twórczość, zupełnie nie zdziwi fakt, że autorka po raz kolejny stworzyła historię, od której wręcz nie można się oderwać. Myślę, że na szczególną uwagę zasługuje to, jak umiejętnie zasiewa ona w czytelniku nutkę niepewności co do tego, czy jej losy jej bohaterów będą miały swój happy end.
„Królewska Gra” to niewątpliwie jedna z tych historii, które pokazują, jak silnym uczuciem jest miłość. To piękna, wzruszająca i trzymająca w napięciu opowieść o przełamywaniu własnych granic, którą gorąco wam polecam! Natomiast jako wielbicielka motywu age gap, z niecierpliwością będę czekać na premierę papierowej wersji ostatniego tomu serii, w którym pierwsze skrzypce będą grać Aria i Hunter.