Psoriasis Vulgarna recenzja

„Nie możesz zarazić się łuszczycą, więc spróbuj tolerancją”

Autor: @asiaczytasia ·4 minuty
2021-03-11
Skomentuj
1 Polubienie
Zwą ją „wulgarną suką”. Jeżeli dopadnie kogoś w swoje szpony, nie wypuszcza. Ci, którzy muszą się z nią mierzyć toczą boje, często skazane na porażkę. Na imię ma Psoriasis vulgaris, a powszechnie znana jest jako łuszczyca.

Fabuła
Łukasz choruje na łuszczycę od 9 roku życia. Ma za sobą wiele wizyt w szpitalu, a w rutynę związaną z leczeniem wsiąkł jak maść w skórę. Jednak widoczne gołym okiem, mało estetyczne objawy choroby są powodem wielu kompleksów. „ Nie umiałem napisać słowa łuszczyca. W ogóle od zawsze uważałem, że nazwa jest zbyt dosłowna i taka odstraszającą.”[1] mówi bohater książki. Czy z łuszczycą można zrobić karierę, znaleźć miłość, być szczęśliwym?

„Psoriasis vulgarna” to opowieść o człowieku, ale to psoriasis jest jej główną bohaterką. Łukasza poznajemy jak wkracza na szpitalna izbę przyjęć. Jest to stały bywalec dobrze zaznajomiony ze zwyczajami panującymi na oddziale i z personelem. Obserwując szpitalna rutynę dowiadujemy się co nieco o objawach łuszczycy i jej leczeniu, a raczej podliczaniu. W tym fragmencie bohater czuje się chyba najswobodniej. On jest u siebie, otoczony ludźmi o podobnym problemie. Nie musi się wstydzić i ukrywać swojego wyglądu. Dla niektórych pacjentów jest ekspertem i chętnie służy radą.

W końcu przychodzi czas opuścić szpitalne mury. Czujemy jak Łukasz się spina. W normalnym świecie jest narażony na krzywe spojrzenia pełne niezdrowego zainteresowania, a czasem odrazy, niekiedy nawet na paniczne reakcje, jakby zarażał śmiertelną chorobą.

Styl
Polubiłam Arkadiusza Kasprzaka jako pisarza, bo przesadnie nie dramatyzuje. Mógłby opisać Łukasza jako nieudacznika, którego otoczenie traktuje jak trędowatego, ale na szczęście tego nie zrobił. Nie chciał wywoływać współczucia, za to postawił na uświadamianie. Udało mi się uzyskać naturalny efekt, który, w przypadku tej książki, jest bardzo ważny.

Łukasz jest pogodzony ze swoją chorobą i żyje normalnie. Ma pracę, znajomych i stara się znaleźć miłość. Niektóre rzeczy mogą być dla niego lub innych problematyczne np. czarny uniform w pracy, czy częste wizyty w szpitalu, ale udaje mu się z nimi poradzić. Ludzie różnie reagują na jego schorzenie. Niektórzy obawiają się zarażenia lub krzywo patrzą na nieestetyczne łuski, są i tacy, którzy wprost pytają się co mu dolega. Znajdzie się też kilka życzliwych dusz, które podpowiedzą jak i zmotywują Łukasza do zmian.

Wcześniej napisałam, że w „Psoriasis vulgarna” nie ma dramatyzmu, ale jest jeden bardzo smutny wątek, który pokazuje ciemną stronę choroby, kiedy spycha ona swoją ofiarę w przepaść. Dzięki niemu autor pokazał, że łuszczyca to nie tylko problemy skórne, ale czasami w parze z nimi idą problemy z psychiką.

Podsumowując ogólnie język tej powieści powiedziałabym, że jest on dość prosty. Jednak myślę, że nie o kwiecistość i popisy lingwistyczne tu chodzi, a o motto, o którym kilka słów w następnym akapicie.

Motto
Arkadiusz Kasprzak choruje na łuszczycę. Do napisania powieści zainspirowały go własne doświadczenia związane zarówno z walką z chorobą, jak i reakcjami otocznia na jego widok. Myśl, jaka przyświecała przy tworzeniu tej książki to: „Nie możesz zarazić się łuszczycą, więc spróbuj tolerancją”[2]. Pięknie to brzmi, prawda? Zdecydowanie pochwalam, ale chciałabym wejść, z autorem i z wami, w drobną polemikę i napisać kilka słów z punktu widzenia osoby, która z łuszczycą nie ma do czynienia, właśnie w kontekście tolerancji.

Bohater książki wypowiedział m.in. takie słowa: „Łuszczyca to temat tabu. Ludzie zdrowi o nią nie pytają, ponieważ ludzie chorzy się z nią kryją”.[3] Czy to jedyny powód? Myślę, że wstyd i nieestetyczność tej choroby to jedna kwestia. Druga, to właśnie to, że nie można się nią zarazić. Bo po co ostrzegać, po co dowiadywać się i szukać informacji o czymś co nam nie zagraża. Nawet potencjalne detonatory choroby, która może kryć się w naszych genach, nie zrobią na ludziach większego wrażenie. Alkohol, zła dieta, stres – już to słyszeliśmy nie raz, wiemy, że są niezdrowe i mogą powodować wiele schorzeń. Dlatego pamiętajmy, że tolerancja powinna być obustronna. Zdrowy powinien potraktować z szacunkiem chorego, ale chory powinien pamiętać, że zdrowy nie musi mieć wiedzy na temat danej przypadłości, że ma prawo się obawiać.

Podsumowanie
Szczerze mówiąc to do czasu przeczytania tej książki myślałam, że łuszczycą można się zarazić, że to jakaś forma grzybicy. Możecie się śmiać, ale ja po prostu nigdy nie miałam z tą chorobą do czynienia. Gdybym np. pracowała z taką osobą, pewnie zainteresowałabym się tematem, ale po prostu nie miałam takiej potrzeby. Chyba powinnam pogratulować Arkadiuszowi Kasprzakowi. Może dopisać kolejną osobę do grona uświadomionych. Chłopie, rób to co robisz, bo robisz to dobrze.

[1] Arkadiusz Kasprzak, "Psoriasis Vulgarna", wyd. Ridero, 2019, loc. 448-449.
[2] Tamże, loc. 4-5.
[3] Tamże, loc. 3152-3153.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Psoriasis Vulgarna
Psoriasis Vulgarna
Arkadiusz Kasprzak
8.7/10

Łukasz Wilk to młody chłopak z warszawskiej Pragi, chorujący od dziecka na łuszczycę. Kompleksy i poczucie niższości, spowodowane przewlekłą chorobą, sprawiają, że nie potrafi ułożyć sobie życia i st...

Komentarze
Psoriasis Vulgarna
Psoriasis Vulgarna
Arkadiusz Kasprzak
8.7/10
Łukasz Wilk to młody chłopak z warszawskiej Pragi, chorujący od dziecka na łuszczycę. Kompleksy i poczucie niższości, spowodowane przewlekłą chorobą, sprawiają, że nie potrafi ułożyć sobie życia i st...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Recenzja książki Recenzja książki ,,Psoriasis Vulgarna,'' autorstwa Arkadiusza Kasprzyka. Książka o niezrozumiałym dla mnie tytule okazała się historią o dwudziestoletnim chłopaku chorym na łuszczyc...

@werkabooks @werkabooks

,,Psoriasis Vulgarna’’ Arkadiusz Kasprzak. Spotkaliście się kiedyś z taką chorobą jak łuszczyca? Ja znam ten problem, ponieważ moich dwóch bliskich kuzynów (braci), z którymi spędzałam niemal każde ...

@krecimnieczytanie @krecimnieczytanie

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Strychnica
Awangardowy horror

Jak definiujecie horror w literaturze? Pytam się o to, bo w wielu recenzjach książki, o której chcę wam opowiedzieć pada sformułowanie, że nie jest literaturą grozy, a f...

Recenzja książki Strychnica
Zagadki bytu
Wyjątkowo przystępny absurd

Uwielbiam teksty Sławomira Mrożka. Absurd w jego wydaniu wydaje się wyjątkowo przystępny, co uważam za atut, bo pisarze sięgający po groteskę i surrealizm lubią przekomb...

Recenzja książki Zagadki bytu

Nowe recenzje

Juno
Zachwycające jezioro
@maciejek7:

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupota...

Recenzja książki Juno
Przepraszam, tu był trup
Sympatyczna i klimatyczna komedia kryminalna
@ksiazkirabe:

"Przepraszam, tu był trup" to opowieść o grupce ludzi, którzy są zaproszeni na otwarcie luksusowego, ekologicznego hote...

Recenzja książki Przepraszam, tu był trup
Miłość aż po grób
Miłość aż po grób ;-)
@kd.mybooknow:

Kochani to kolejna emocjonująca odsłona serii "Róża Krull na tropie" autorstwa Aleka Rogozińskiego. W tej ekscytującej...

Recenzja książki Miłość aż po grób
© 2007 - 2024 nakanapie.pl