Milcząca Arka recenzja

Nie tak znów milcząco

Autor: @Wega ·2 minuty
2010-10-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.
Pitagoras

Budząc się każdego ranka, gdy promienie słońca figlarnie prześlizgują się między firankami, spoglądamy na świat za oknem. Skomplikowany w swojej złożoności, niezrozumiały i absurdalny. Świat pełen sprzeczności, w którym rzeczy najpiękniejsze koegzystują z tymi, które wzbudzają naszą pogardę i wstręt. Przepiękne krajobrazy i zapierające dech w piersiach wytwory ludzkich rąk, obok działalności bezdusznych koncernów nastawionych na zysk, męczenia i bezlitosnego mordowania zwierząt w imię hamburgerowej idei… Właśnie o cierpieniach naszych mniejszych braci opowiada „Milcząca Arka”.

Z okładki rzuca nam się w oczy podtytuł „Mięso - zabójca świata”. „Hm – myślę – brzmi dość radykalnie.” Po takiej zachęcie otwieram książkę z obawą, jakie to rewolucyjne prawdy chcą objawić autorzy wszelkim nieuświadomionym mięsożercom. Wiem bowiem, że książka szerzy wegetarianizm i traktuje o skandalicznych praktykach w przemyśle mięsnym. Czy będzie brutalnie? Propagandowo i nachalnie? Czy poczuję się po jej lekturze winna?

Juliet Gellatley i Tony Wardle wiedzieli jednak, co robią, poruszając tak kontrowersyjny i trudny w odbiorze temat. Wychodzą do czytelników nie z wyrzutami i tyradami, lecz mądrą opowieścią o tym, co jest w naszym świecie najważniejsze. Mianowicie - współczucie. Albowiem to współczucie właśnie czyni nas ludźmi i to ono każe sprzeciwiać się temu, co dzieje się na kurzych fermach, w ubojniach, w hodowlach krów, świń i owiec. Każe głośno zaprotestować przeciwko transportom, w czasie których niepojone i niekarmione przez całe dnie zwierzęta, umierają wycieńczone i przerażone. Przeciwko trzymaniu w małych, metalowych klatkach kilkunastu kur z usuniętymi dziobami i łamiącymi się nogami. Przeciwko modyfikowaniu organizmów krów tak, aby wydzielały coraz więcej mleka i rodziły kolejne cielęta, jedne po drugich, aż padną z wyczerpania. Przeciwko wycinaniu w krajach Trzeciego Świata coraz większych połaci lasów i czynieniu z nich pastwisk, na czym cierpią zarówno środowisko, jak i okoliczni mieszkańcy, którzy pozbawiani są ziemi i środków do życia. Przeciwko wielu, wielu innym nadużyciom i okrutnym praktykom, którym poddawane są zwierzęta w przemyśle mięsnym, bo któż by się przejmował jednym, drugim, czy tysięcznym prosiakiem, któremu bez znieczulenia wyrywa się zęby i ucina ogony „dla własnego bezpieczeństwa”?

Owszem, treść może być szokująca. Bywają momenty, w których wolelibyśmy zamknąć książkę. Ale czytamy dalej – żeby wiedzieć i być świadomym.

Gellatley tak naprawdę prowadzi nas przez historię swojego życia – wątki autobiograficzne sprawnie nadają dynamikę fabule i czynią z „Milczącej Arki” bardziej przypowieść o pewnej dziewczynie i jej wewnętrznej przemianie, niż suchą pozycję z literatury faktu. Także język ułatwia przyjęcie trudnych treści – konkretny, bez zbędnych ozdobników, ekspresywny i obrazowy, pozwala nam zgłębić założenia wegetarianizmu bez grzęźnięcia w bezcelowych „zapchaj dziurę” fragmentach. A ten okazuje się nie taki straszny, jak go malują – w sposób rzeczowy wskazane jest, w jaki sposób w diecie bezmięsnej możemy zapewnić sobie niezbędne składniki odżywcze, nie mdlejąc po drodze z powodu anemii. Umieszczony na końcu raport Lekarskiego Komitetu Odpowiedzialnej Medycyny zawierający uargumentowane wskazówki dietetyczne skutecznie przekonuje nas, że życie na samych roślinach nie wpędzi nas szybciej do grobu.
Jednocześnie „Milcząca Arka” nie nawołuje do natychmiastowego bojkotu wszelkich sklepów pod szyldem kurczaka, nie każe opróżnić lodówki i zabarykadować się wokół drzewa.

Daje nam wybór i przypomina: każdy z nas może zrobić różnicę.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Milcząca Arka
Milcząca Arka
Tony Wardle, Juliet Gellatley

Wegetarianizm lub weganizm nie jest żadną ideą hipisowską, mającą korzenie w jakiejś tajemnej koncepcji nirwany, a raczej jest ideą, która była obecna na ziemi setki, a nawet tysiące lat temu. Tkwi on...

Komentarze
Milcząca Arka
Milcząca Arka
Tony Wardle, Juliet Gellatley
Wegetarianizm lub weganizm nie jest żadną ideą hipisowską, mającą korzenie w jakiejś tajemnej koncepcji nirwany, a raczej jest ideą, która była obecna na ziemi setki, a nawet tysiące lat temu. Tkwi on...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Wega

Doskonały uwodziciel
Uwodzić - rzecz nabyta

Bitwa między płciami trwa - najskuteczniejszą obroną jest atak, a w tym możemy posłużyć się jedynym słusznym orężem - słowem. Oliver Kuhn prowadzi mężczyzn przez meand...

Recenzja książki Doskonały uwodziciel
Paskudna dziewczyna
Czy aby na pewno "paskudna"?

Panie i Panowie! Oto chwila, na którą czekaliście z niecierpliwością! Największa atrakcja XIX wieku! Co wrażliwsi i kobiety w ciąży proszeni są o opuszczenie widowni...

Recenzja książki Paskudna dziewczyna

Nowe recenzje

O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ
@marcinekmirela:

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISH...

Recenzja książki O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
Żelazny Płomień
W pogoni serca za rozumem
@podrugiejst...:

To, jak macie już imie dla swojego smoka? Chciałabym napisać tak wiele, ale wszystko wydaje mi się nijakie i spłaszczon...

Recenzja książki Żelazny Płomień
Prawo matki
📚📚Prawo matki📚📚
@carlottad_book:

"Prawo Matki", drugi tom serii "Krwią Naznaczone" autorstwa P. K. Farion to książka, która nie pozostawia czytelnika ob...

Recenzja książki Prawo matki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl