Jaki jest ideał rodziny? Pracujący mąż, zaradna żona, gospodyni domowa oraz dzieci. Koniecznie grzeczne. No i teściowa, mamusia, kochana i opiekuńcza. Dobrym słowem doradzi, może czasem skrytykuje. Przyjaciele rodziny nienaganni, grzeczni i kulturalni. Czysty perfekcjonizm. Ale czy tak bywa naprawdę?
Agata żyje w rodzinie, wydawać by się mogło, idealnej. Mąż dba o nich, dzieci z pozoru są grzeczne, a jej przyjaciółki zawsze są gotowe pomóc. Życie poukładane burzy jednak znaleziona w aucie męża prezerwatywa, która od razu kojarzy się ze zdradą. Agata próbuje ratować swoje małżeństwo, słuchając rad przyjaciółki Niny. Jednak wszystko komplikuje wizyta kolumbijskiej zakonnicy Perpetui, przez którą kobieta wplątuje się w naprawdę niebezpieczną grę…
Zdecydowanym plusem książek Ewy Stec jest fakt, że mimo przewidywalnej i schematycznej fabuły autorka kieruje całą akcją w ten sposób, że czytelnik nie daje się oprzeć wrażeniu, że czyta naprawdę świetną lekturę. „Polowanie na Perpetuę” jest jej kolejną książką, jednak da się w niej odczuć te same emocje, jak podczas czytania innych tytułów jej autorstwa. Mimo wszystko wartka akcja oraz komediowe wątki, można by rzec: retuszują lekkie jej niedoskonałości.
Tematyka dość znana i powszechna. Autorka przedstawia czytelnikowi model rodziny, który w wyniku pewnych zdarzeń zaczyna przeżywać kryzys. Główna bohaterka, Agata, przedstawia swój punkt widzenia sytuacji, relacjonuje każde zdarzenie, ubarwiając je swoim dość specyficznym poczuciem humoru i podejściem do życia. Niekiedy jednak wypowiedzi narratorki irytują, drażnią, a jej samej nadają wrażenie zbyt dziecinnej osoby, która swoimi podejrzeniami po prostu śmieszy.
Czy książka ma w sobie coś szczególnego? Posiada swoje zalety, jednak nie jest ona wybitnym dziełem. Można śmiało zaliczyć tę pozycję do lekkich książek dla oderwania się w nudne wieczory, jednak na dłuższa metę jest po prostu zwyczajna. Zarys fabuły jest dość prosty i łatwy w odbiorze, styl pozwala na szybkie czytanie. Pani Stec jednak nie wykazała się kreatywnością, czytając jej poprzednie książki można wyraźnie dostrzec schemat, jakim się posługuje: kobieta, mężczyzna, problem, romans, wątek kryminalny, zbrodnia i koniecznie na samym końcu happy end.
Mimo to jednak „Polowanie na Perpetuę” może się podobać. Nie koniecznie wszystkim, bo przecież schematyczność jest nudna, ale jeśli poszukujemy czegoś lekkiego na pochmurne dni, książki pani Stec są idealną pozycją. Nie dla wszystkich, ale ktoś zawsze na nich skorzysta. Ja niestety, po dobrym, a nawet świetnym początku musiałam diametralnie zmienić zdanie..