Uwielbiam serię Pretty Little Liars, jednak każda z poprzednich części (1-7) opierały się na pogróżkach przesyłanych przez tajemniczego A. czterem ślicznym dziewczynom, których przyjaciółka zginęła kilka lat temu. Ale czy na pewno? W tej części Sara Shepard poszła w trochę innym kierunku... byłam przez to z początku bardzo zagubiona. Przyznaję, że z początku było mi się trudno do tego przyzwyczaić. Autorka przedstawiła życie bohaterek jako życie zwykłych nastolatek, bez morderców i nie tylko... Jednak nie dotrwała z tym do końca książki, bo choć było tego mniej to jednak cały czas taki wątek gdzieś tam w tyle był. Chociaż przynajmniej nie musiałam się martwić tym, że bohaterki za chwilę dostaną jakiś sms od A. To mnie trochę uspokoiło.
Wszystkim w Rosewood wydaje się, że zabójca Ali został aresztowany. I tu nasuwają się dwa pytania: Czy to na pewno zabójca Ali? I ... czy osobą, która zginęła była Ali? Choć wszystkim nasuwa się na myśl pierwsze pytanie to nikt z bohaterów nie zastanawia się nad tym drugim. W końcu DNA się zgadza, a co jeśli... ale mniejsza z tym, dowiecie się jeśli przeczytacie tą książkę. I w tej części autorka stawia przed nami wiele zagadek i pojawia się przed nami wiele wątpliwości.
Aria jest szczęśliwa z Noelem, ale wszystko zaczyna się psuć gdy pojawia się Courtney. No dobrze, ale kim jest Courtney? Kim jest tak naprawdę? Rodzina Ali skrywa nie jedną mroczną tajemnicę. Co z tym wszystkim ma wspólnego ta dziewczyna? Bardzo dużo. Aria jest zazdrosna i to przeszkadza jej w podejmowaniu właściwych decyzji. Jako jedyna z dziewczyn zachowuje do ostatniej chwili (prawie ostatniej) dystans względem Courtney. Szkoda tylko, że nie zachowała go do ostatniej chwili. Oszczędziłoby jej to wielu cierpień, no ale cóż... każdy popełnia błędy.
Emily jak to Emily nie za bardzo potrafi sobie poradzić w życiu. A kiedy pojawia się Courtney... cały jej świat wywraca się do góry nogami. Nowe, a raczej... stare uczucia odżywają. Dziewczyna chce być z Courtney, a ta niestety chyba sama nie wie czego chce. Smutne... Emily jak zwykle jest delikatna i zagubiona. Jednak według mnie pomimo wszystkiego ma najłatwiejsze życie. Przez niewłaściwe wybory sama je sobie komplikuje. Ciągle porywa się z motyką na słońce...
Wyścig Spencer z Melissą trwa nadal i nic nie wskazuje na to, żeby miał się zakończyć. Melissa coś ukrywa, ale w końcu każdy w Rosewood coś ukrywa. Nie ma tam osoby, która nie miałaby żadnej tajemnicy i czegoś do ukrycia. Spencer myśli, że jej siostra ukrywa mroczną tajemnicę. Pragnie mieć siostrę z którą będzie mogła o wszystkim powiedzieć. Jej życzenie się spełnia. Jednak nasze życzenia są czasami źle interpretowane. Czasami pewnych rzeczy lepiej nie posiadać, bo to może ściągnąć na nas tylko nie potrzebne kłopoty. Spencer dowiedziała się o tym na własnej skórze.
A co słychać u niegrzecznej Hanny? Jest w związku z bratem Arii - Mik'em i niestety dziewczyna traci przez swoją przyrodnią siostrę popularność w szkole. Dziewczyna przez kompleksy z przeszłości nie potrafi sobie z tym poradzić. Jest gotowa poświęci na prawdę bardzo dużo , aby to zmienić. Ile jest gotowa poświęcić, żeby być popularną osobą? Bardzo dużo! Przy Courtney czuje się wspaniała, doceniana i mocna. Jednak jak długo dziewczyna będzie podbudowywała jej osobowość? A co jeśli to wszystko obróci się nagle przeciwko niej...
Sara Shepard jak zwykle nie obniżyła poziomu serii. Bardzo spodobało mi się to, że choć w tej jednej części połączyła dziewczyny jako przyjaciółki na dłużej niż dotychczas. Ale to co dobre w Rosewood nigdy nie trwa za długo. I sielanka dziewczyn szybko się skończy... Podziwiam autorkę za to, że przez cały czas potrafi mnie zainteresować swoją serią przez tyle części. Ciągle ma głowę pełną pomysłow. Należy jej się za to szacunek.
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tylu emocji po tej części... akcji i nie tylko. Ta część była "najnormalniejsza", ale przy tym była bardzo ciekawa. Autorka w swojej serii dostarcza wszystkiego: intryg, miłosnych rozterek, przyjaźni, problemów rodzinnych i nie tylko. Porusza wszystkie ważne sprawy z którymi zmagają się nastolatki, a także dorośli ludzie. Uważam, że jest to naprawdę jedna z lepszych części tej serii.
"Pretty Little Liars 8 Pożądane" to książka, która mnie zachwyciła i bardzo mnie wciągnęła. Czytałam ją z nieukrywaną przyjemnością! To seria, którą po prostu ubóstwiam. Już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam następną część. Autorka nie obniżyła poziomu serii i bardzo mi się to spodobało. Zachęcam do przeczytania tej części serii jak i całej serii. Jeśli jeszcze nie przeczytaliście serii PLL musicie to koniecznie szybko zmienić!
Okładka jest jak zwykle cudowna! Polscy graficy mają niezwykły talent!
Moja ocena: 10/10 Arcydzieło!