Jak się tu znaleźliśmy? recenzja

Nieautoryzowana biografia ludzkości

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2020-04-18
Skomentuj
1 Polubienie
Philip Bunting podjął się przygotowania biografii ludzkości: pomysł ambitny i imponujący swoim rozmachem. Jak postanowił, tak zrobił. Tak powstała ta krótka kolorowa książka pt. "Jak się tu znaleźliśmy?" Tylko jak udało mu się opisać miliardy lat na kilku stronach?

"Jak się tu znaleźliśmy?" porównałabym do "Krótkiej historii wszystkiego" w wersji dla dzieci. Poznajemy dzieje wszechświata od Wielkiego Wybuchu przez tworzenie się pierwszych prostych organizmów, wychodzenie stworzeń z wody na ląd, po ewolucję człowieka i tworzenie się pierwszych małych społeczności.

Philip Bunting opisał temat w bardzo prosty sposób (myślę, że prościej się już nie da). Autor nie wchodzi w szczegóły z dziedziny fizyki, chemii czy nauk o Ziemi. Jest krótko i na temat – było wielkie bum, cząsteczki zaczęły się łączyć, postały pierwsze organizmy, które zaczęły się zmieniać i jesteśmy itp. Z tego powodu widziałabym tę książkę jako przeznaczoną dla dzieci mniejszych, które nie mają jeszcze żadnej wiedzy na ten temat. Może być ona dobrym wprowadzeniem do rozmowy o powstaniu świata, planetach i ewolucji, albo po prostu pomocą dla rodziców i podpowiedzią, jak o tym opowiadać.

W "Jak się tu znaleźliśmy?" i słowo, i ilustracje są nośnikami wiedzy. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to rysunki (wykonane przez samego autora) grają pierwsze skrzypce, a tekst jest tylko komentarzem do nich. Rozrysowane kolorowe schematy wyjaśniają więcej, niż długa naukowa rozprawa. Ja zawsze lubiłam takie książki, bo jestem typem wzrokowca i dzięki nim byłam w stanie uczyć się szybciej.

Wspomnę jeszcze o przesłaniu, pod jakim Philip Bunting wydał książkę. Autor zachęca do dbania o naszą planetę. Mamy jeden dom, więc starajmy się, żeby był w jak najlepszym stanie. Spróbujmy zostawić go ładnym i czystym dla naszych dzieci, wnuków i prawnuków.

Myślę, że najlepszą rekomendacją będzie reakcja M. Kiedy otworzyła kopertę, zaświeciły jej się oczy i wykrzyknęła "To moje". Całe rano wertowała książkę z bardzo skupioną miną, przychodząc do mnie co jakiś czas i pokazując paluszkiem kolejne ilustracje. Okazało się, że planety to kulki, a dinozaur to kum-kum, ale zabawa była wspaniała. Mam pełną świadomość tego, że dwulatka nie pojmie jeszcze genezy wszechświata, ale jak nieraz już pisałam, chciałabym, żeby w biblioteczce mojego dziecka były książki, które coś wnoszą i które pobudzą zainteresowanie nauką. "Jak się tu znaleźliśmy?" spełnia moje oczekiwania. Jest to wiedza w bardzo podstawowym wydaniu, ale od czegoś zacząć trzeba.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak się tu znaleźliśmy?
Jak się tu znaleźliśmy?
Philip Bunting
8.4/10

Nieautoryzowana biografia całej ludzkości. Philip Bunting zabiera nas w niesamowitą podróż do naszych początków: od Wielkiego Wybuchu do momentu narodzin każdego z nas. A wszystko to zajmie tyle s...

Komentarze
Jak się tu znaleźliśmy?
Jak się tu znaleźliśmy?
Philip Bunting
8.4/10
Nieautoryzowana biografia całej ludzkości. Philip Bunting zabiera nas w niesamowitą podróż do naszych początków: od Wielkiego Wybuchu do momentu narodzin każdego z nas. A wszystko to zajmie tyle s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

A teraz mogę Wam opisać bardzo fajną i ciekawą książkę dla dzieci, która jest pięknie ilustrowana. Dzięki niej dzieciaki dowiedzą się co nieco o ziemi i człowieku, a mianowicie jak powstał człowiek,...

@Kobietaczytajaca @Kobietaczytajaca

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości