Pasażer na gapę recenzja

Magda i Maciek pochodzą z rodzin patologicznych.  Magda wychowywana przez ojca i brata, którzy uczciwej pracy unikają jak ognia. W końcu obaj trafiają do więzienia, a Magda zostaje sama.  Maciek mieszka z kalekim ojcem topiącym smutki w alkoholu. Młodzi trafiają do osiedlowego gangu i żyją z kradzieży. Magda jest doskonałym kieszonkowcem i kradnie samochody. Maciek to włamywacz, któremu żaden zamek się nie oprze. Niestety jedna z akcji kończy się wpadką, Maciek udając szok pourazowy trafia do psychiatryka. Magda jest na wolności, bo w tej akcji była tylko kierowcą. Zakochani planują ucieczkę Maćka ze szpitala. Niestety dzień przed planowaną ucieczką do sali Maćka trafia Konrad, który także marzy o wolności i chętnie dołącza do planów Maćka. To właśnie ten pasażer na gapę, psychopatyczny morderca, który postanawia wykorzystać młodych do własnych celów. Policja rusza w pościg. Czy młodzi wyjdą cało ze współpracy z Konradem? Jakie plany ma Konrad? 
Świetna książka! Czyta się szybko i przyjemnie bo akcja toczy się wartko. Polecam!