Nikt, tylko my recenzja

"Niebo nie zna wściekłości takiej, jak miłość w nienawiść zmieniona, ni piekło nie zna furii takiej jak kobieta wzgardzona."

Autor: @karolina92 ·2 minuty
2022-06-10
Skomentuj
6 Polubień
"Niebo nie zna wściekłości takiej, jak miłość w nienawiść zmieniona, ni piekło nie zna furii takiej jak kobieta wzgardzona."

Ona i on, zakochana para, ona, studentka, on profesor literatury, ona i on i dom na odludziu, otoczony przez ocean i las, ona i on i weekend we dwoje. Brzmi całkiem normalnie i całkiem przyjemnie prawda? Jest tylko jedno ale. On jest nieświadomy prawdziwego celu ich wyprawy, a ona szykowała się do niej długo, bardzo długo. Ona i on, piękna i bestia, on i ona, potwór i zemsta. Oni, poranieni, skrzywdzeni przez życiowe doświadczenia, pełni negatywnych emocji, które wybuchną właśnie tam, w domu w głębi lasu i zmienią ich życia na zawsze.

Lubię thrillery psychologiczne, dlatego chętnie sięgnęłam po Nikt, tylko my. I jak na debiut jest co całkiem dobra książka. Co prawda przez pierwsze 100 stron trochę się nudziłam, a gdy zaczęła się akcja właściwa powieści to było ciekawiej, ale domyśliłam się motywów bohaterki, pozytywnie zaskoczyło zakończenie, ale też było trochę naciągane, zresztą jak cała fabuła. Niby autorka chciała podkreślić ważność akcji #metoo, ale w książce to molestowanie było słabo przedstawione. Wiadomo, że Steven jako profesor i dorosły facet nie powinien wykorzystywać stanowiska i uwodzić nastolatek, ale te dziewczyny opisywane w książce nie wyglądały na jakieś pokrzywdzone, w moim odczuciu były to takie małe lolitki, dziś nazwalibyśmy je galeriankami, i nie odczułam ich krzywdy czytając o czynach głównego bohatera. Wiem, rozumiem co autorka chciała nam przekazać, na co zwrócić uwagę, ale zrobiła to w taki niezbyt udany sposób.

Co do motywów głównej bohaterki, to mimo że autorka kilka razy podkreśla, że jej zemsta jest nie tylko w imieniu Wendy, ale także innych pokrzywdzonych dziewcząt przez Stevena, to ja miałam wrażenie, że mści się tylko i wyłącznie za Wendy, już nie wspominając do czego dopuściła się by odegrać się na Stevenie. Ta cała sytuacja przypomniała mi film Anjaam, kto widział, ten na pewno mnie zrozumie, skąd te skojarzenia, a kto nie widział, to niech obejrzy, film brutalny, ale jeśli spodoba wam się Nikt, tylko my, to i Anjaam powinno wam przypaść do gustu.

Podsumowując, nie jest to zła książka, ale początek nie zachęca by czytać ją dalej, przeszkadza mi także ukazanie głównego tematu, myśli przewodniej tej powieści. Bohaterów nie polubiłam, co prawda w paru momentach współczułam im, ale nie wzbudzili oni mojej sympatii, tak między nami mówiąc, jedno i drugie miało nierówno pod sufitem, ale to tylko fikcyjni bohaterowie, więc nie ma co się rozwodzić nad nimi. Jeśli lubicie odosobnione, kameralne miejsca akcji, wręcz jak z horroru, napięcie budowane powoli i zaskakujące zakończenia i nie macie nic przeciwko debiutom to sięgajcie po Nikt, tylko my i bawcie się dobrze. Ja mimo swojego marudzenia polecam ;)

Za egzemplarz do recenzji i przedpremierowej lektury dziękuję wydawnictwu Muza.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-10
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nikt, tylko my
Nikt, tylko my
Laure van Rensburg
6.0/10

To miał być uroczy weekend. Romantyczny i wyjątkowy, pierwszy spędzony tylko we dwoje.Szanowany profesor literatury Steven Harding i jego dziewczyna, dwudziestotrzyletnia studentka Ellie Masterson. Z...

Komentarze
Nikt, tylko my
Nikt, tylko my
Laure van Rensburg
6.0/10
To miał być uroczy weekend. Romantyczny i wyjątkowy, pierwszy spędzony tylko we dwoje.Szanowany profesor literatury Steven Harding i jego dziewczyna, dwudziestotrzyletnia studentka Ellie Masterson. Z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "Nikt, tylko my" autorstwa Laure van Rensburg to trzymający w napięciu thriller psychologiczny, który od samego początku wciąga czytelnika w wir dramatycznych wydarzeń. Atmosfera gęstnieje z ...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Książka o tym, jak blisko od miłości do nienawiści. Niebezpiecznie blisko. Karuzela uczuć porusza się w szybkim tempie. Miłość łatwo przeradza się w nienawiść. Dwoje ludzi będących w związku pr...

@Zaneta @Zaneta

Pozostałe recenzje @karolina92

Zaginiona wiolonczelistka
Mohabbatein - Miłość żyje wiecznie

Mohabbatein - Miłość żyje wiecznie Wierzysz w przeznaczenie? W sny? Wierzysz, że prawdziwa miłość istnieje? "Zaginiona wiolonczelistka" opowiada o losach dwóch uzdolnio...

Recenzja książki Zaginiona wiolonczelistka
Twierdza
Pozwól, że Ci opowiem...

Przed lekturą "Twierdzy" znałam autora jedynie z tytułu "Małego księcia". Antoine de Saint-Exupéry to francuski pisarz i pilot wojskowy. Urodzony w rodzinie arystokratyc...

Recenzja książki Twierdza

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon