Niedziela nad Sekwaną recenzja

Niedziela nad Sekwaną

Autor: @Mery111 ·2 minuty
2011-08-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie mogę powiedzieć, że znam historię sztuki, albo, że uwielbiam francuskich malarzy. Nie. Wiem, o sztuce i malarzach tyle ile przeciętny gimnazjalista. Jednak, gdy zobaczyłam książkę „Niedziela nad Sekwaną” coś mnie zauroczyło. Troszkę jednak obawiałam się ciężkiego, fachowego nazewnictwa i nudnej fabuły. Nic bardziej mylnego.

Dziesięć lat po wojnie francusko – pruskiej. Auguste Renoir choć ma kryzys uczuciowy i brak zasobów finansowych, po przeczytaniu krytycznej opinii na temat impresjonizmu postanawia pokazać na co stać go i wszystkich impresjonistów, malując obraz swojego życia. Ma przedstawiać on miłe popołudnie grupy przyjaciół cieszących się letnią porą. Tematyka jest udowodnieniem, że realizm nie musi być taki w jaki sposób przedstawia go „grupa malarzy Degasa”. Renoir musi jednak zmagać się z problemami, nie tylko finansowymi, ale i takimi, które rozdzierają grupę modeli, a jednocześnie przyjaciół malarza.

Autora przedstawiła nam postać Pierre-Aguste Renoira we wspaniały sposób. Cudowne opisy, realistyczna fabuła wciągają od pierwszych stron. Co prawda nie jest to jakaś świetna książka przygodowa czy fantasty, ale jak na opartą na faktach autentycznych biografie, umie zaskoczyć i wciągnąć czytelnika. Świetnie zarysowane postacie, których życie, nie tylko to związane z malarzem, również poznajemy, są wielkim atutem książki. O większości z nich można by napisać osobną biografie. Jestem pewna, że byłaby ona równie ciekawa jak ta.

Prócz samego Renoira dwie osoby były dla mnie intrygujące. Alphonsine – jedna z modelek i przyjaciółek Renoira, którą malarz obdarzył uczuciem. Była wdową. Nie wiem dlaczego, ale to słowo kojarzy mi się z otyłą kobietą pod sześćdziesiątkę. Nic bardziej mylnego. Alphonsine miała ledwie trzydzieści lat i prócz męża miała kilka miłości w swoim życiu. Głęboko w duszy skrywała też kilka sekretów… Drugą osobą była Angele. Ta, jakbyśmy powiedzieli teraz prostytutka, zdobyła moją sympatię. Jej humor i wybuchowość od razu przypadły mi do gustu. Poza tym w poważnych sytuacjach umiała się zachować.

Bardzo podobał mi się wątek uczuciowy w tle. I to nie tylko malarza, ale i innych osób. Był to kolejny plus tej książki. Wszystko zgrabnie ubrane w słowa tworzyło ciekawą powieść. Co prawda nie przepadam za tego typu rodzajem literackim, lecz ta spodobała mi się, a postać malarza bardzo polubiłam. Jedyne z czym nie mogłam się pogodzić to wybór żony Renoira. Szczerze kibicowałam tej drugiej osobie (jak przeczytacie będziecie wiedzieć o kogo chodzi). Cóż, jednak się zawiodłam…

Książka jest jednocześnie małą lekcją sztuki. Bardzo przyjemna jak dla mnie. Dlatego polecam ją wszystkim, którzy znużeni deszczową Polską pragną na chwilę przenieść się do słonecznego Paryża i nad Sekwanę. Zapraszam tam wszystkich!


Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Bukowy Las.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niedziela nad Sekwaną
Niedziela nad Sekwaną
Susan Vreeland
7.6/10
Seria: Impresjoniści

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych impresjonistycznych obrazów, arcydzieło augustea renoira śniadanie wioślarzy, przedstawia grupę przyjaciół cieszących się letnią niedzielą na tarasie kawiarni nad b...

Komentarze
Niedziela nad Sekwaną
Niedziela nad Sekwaną
Susan Vreeland
7.6/10
Seria: Impresjoniści
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych impresjonistycznych obrazów, arcydzieło augustea renoira śniadanie wioślarzy, przedstawia grupę przyjaciół cieszących się letnią niedzielą na tarasie kawiarni nad b...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo lubię serię Impresjoniści. I choć każdą z książek, wchodzącą w jej skład, napisała inna osoba, to ma się wrażenie zazębiania ich wątków i przeplatania pewnych zdarzeń. W sumie nie trudno o ta...

@Asamitt @Asamitt

"Niedziela nad Sekwaną" była moim pierwszym spotkaniem z Susan Vreeland. Autorka miała tym trudniejsze zadanie, iż pisała o malarzu (Renoir), który był jednym z najwybitniejszych twórców impres...

@Darcy @Darcy

Pozostałe recenzje @Mery111

Zrządzenie losu
Trajkotanie, czyli co czyta Ćma Makaronowa

Dwudziesty marca, wreszcie skończyłam pierwszą książkę w tym miesiącu. Wszystko jest zakręcone jak makaron, a ja zamiast jak pulchniutki makaron wyglądam jak ćma. Miotam ...

Recenzja książki Zrządzenie losu
Queen. Nieznana historia
Genialny bałagan artystyczny

Co roku odwiedza mnie mój brat. Obydwoje mamy już tę 16 (prawie) na karku i od kilku lat zawsze powtarzamy pewien rytuał. Ja siadam w fotelu, on dorywa mój komputer i pu...

Recenzja książki Queen. Nieznana historia

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie