Niedziela nad Sekwaną recenzja

Renoir nad Sekwaną

Autor: @Asamitt ·3 minuty
2019-11-04
Skomentuj
4 Polubienia
 Bardzo lubię serię Impresjoniści. I choć każdą z książek, wchodzącą w jej skład, napisała inna osoba, to ma się wrażenie zazębiania ich wątków i przeplatania pewnych zdarzeń. W sumie nie trudno o takie odczucia, skoro wydarzenia rozgrywające się w każdej z nich dotyczą osób żyjących w tym samym czasie i tworzących wspólny malarski nurt. Specyfika tych książek i ich największy atut to jest to, jak działają na wyobraźnie czytającego i powoli z fragmentów układają się nam obrazy. I te dotyczące społeczeństwa II połowy XIX-wiecznej Francji, i te malowane pędzlem artystów.
 Uważam, że te książki są ciekawsze od literatury fachowej (którą zawsze warto się podeprzeć), ze względu na fabułę powieści, która nie dostarcza jedynie suchych faktów, dat, wydarzeń, ale pokazuje płynne poruszanie się po ulicach starego, magicznego dla nas Paryża. Możemy stanąć w centrum wydarzeń, otrzeć się o wielkich artystów, czy też przyjrzeć się z bliska każdej plamie na obrazie. W efekcie daje to przystępny sposób na zapoznanie się z konkretnym wycinkiem malarstwa i przyjemność poruszania się po stronach plastycznie opisujących przestrzeń i ludzi z dbałością o słowny detal.
 
 Vreeland za bohatera swojej opowieści bierze około 40-letniego Augusta Renoira, który w tym czasie zastanawia się nad tworzeniem dla przyjemności, a praktycznością swoich działań i zapewnieniem sobie bytu. Czy zostać przy klasycznie pojmowanym impresjonizmie, czy dać się porwać fali nowego. Jest to właśnie ten czas, kiedy dochodzi do rozłamu w grupie malarzy oraz konfliktu Renoira z Degasem. A także pojawienia się artykułów Zoli, dość krytycznie odnoszących się do sposobu utrwalania chwili przez grupę, bez zwracania uwagi na dopracowywanie całości. Odpowiedzią na to, ze strony Renoira, będzie stworzenie czegoś niezapomnianego i genialnego zarazem. To ambicja malarza pcha go do stworzenia dzieła, a pasja zapewnia mu nieograniczone pole manewru. Wiele przeczytamy tutaj o rozterkach artysty, tworzeniu kompozycji obrazu i szczególnym doborze postaci, które na nim umieści. Będziemy podążać z nim po ulicach Paryża i napotykać znanych mu ludzi, z różnych środowisk przysłuchując się ich rozmowom. Będziemy przesiadywać w kawiarniach i zaznajamiać się kolejno z jego bohaterami, a przy okazji ogarniać koncepcję powstawania obrazu. Sam proces tworzenia "Śniadania wioślarzy" trwał kilka miesięcy i podobno był wielokrotnie poprawiany, więc Renoir zadał kłam słowom Zoli o pacykarstwie impresjonistów.
 
 Hmmm... nie wiem, może dla niektórych to jest nudne, ale ja biorę pod uwagę wszystko i widzę odniesienia do historii kraju, do życia Paryżan, obyczajowości, zasad moralnych i kulturalnych, jakie wtedy obowiązywały. Samo zaś wczytywanie się w proces twórczy malarza jest tu idealnym rdzeniem do całej reszty. Można przy tej okazji pooglądać, choćby na stronach internetowych, reprodukcje jego obrazów, przyjrzeć się szczegółom, o których pisze Susan. (Czy ktoś zwrócił uwagę ile na stole stoi butelek wina?! A przecież to dopiero śniadanie;))
 
 I pewnie, mimo iż ta seria świetnie oddaje charakter prezentowanej epoki, to nie każdy miłośnik książek historycznych zapała do nich wielką miłością. Głównie przez prezentowany temat, gdzie u Susan Vreeland, tak jak i u Richman przy van Goghu, dochodzi do opisu szczegółów dotyczących tworzenia jednego obrazu. Przypuszczam, iż osoby nie czujące tego specyficznego rozedrgania w malarstwie impresjonistów, odczują znudzenie i nawet jeśli dotrą do końca, mogą uznać połowę z prezentowanej fabuły za zbędny balast. 
 Dla mnie to przede wszystkim książka do niespiesznego rozkoszowania się jej treścią, przenosząca czytelnika w epokę bez osiągnięć techniki, za to ciesząca się niezapomnianym klimatem Salonów dobrze tutaj uchwyconym. 

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niedziela nad Sekwaną
Niedziela nad Sekwaną
Susan Vreeland
7.6/10
Seria: Impresjoniści

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych impresjonistycznych obrazów, arcydzieło augustea renoira śniadanie wioślarzy, przedstawia grupę przyjaciół cieszących się letnią niedzielą na tarasie kawiarni nad b...

Komentarze
Niedziela nad Sekwaną
Niedziela nad Sekwaną
Susan Vreeland
7.6/10
Seria: Impresjoniści
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych impresjonistycznych obrazów, arcydzieło augustea renoira śniadanie wioślarzy, przedstawia grupę przyjaciół cieszących się letnią niedzielą na tarasie kawiarni nad b...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie mogę powiedzieć, że znam historię sztuki, albo, że uwielbiam francuskich malarzy. Nie. Wiem, o sztuce i malarzach tyle ile przeciętny gimnazjalista. Jednak, gdy zobaczyłam książkę „Niedziela nad S...

@Mery111 @Mery111

"Niedziela nad Sekwaną" była moim pierwszym spotkaniem z Susan Vreeland. Autorka miała tym trudniejsze zadanie, iż pisała o malarzu (Renoir), który był jednym z najwybitniejszych twórców impres...

@Darcy @Darcy

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie