Księga dżungli. Historia Mowgliego recenzja

Niedźwiedzia przysługa Disneya

Autor: @atypowy ·3 minuty
2022-05-11
1 komentarz
10 Polubień
Wydaje mi się, że musielibyśmy zadać sobie niemało trudu, aby znaleźć kogoś, kto nie zna historii Mowgliego. Rudyard Kipling napisał „Księgę Dżungli” pod koniec XIX wieku, ale przeniknęła ona do masowej świadomości dopiero za sprawą disnejowskiej ekranizacji. Trzeba jednak zauważyć, że była to niedźwiedzia przysługa. Za sprawą animacji znamy Mowgliego, Baloo, Bagheerę, Shere Khana i inne postaci, jednak nie w taki sposób jak kreował je Rudyard Kipling. Disney doprowadził do infantylizacji tej historii, która, choć była pisana jako książka dla dzieci, jest jednak znacznie mroczniejsza i trudniejsza, niż zapamiętałem to z kreskówki.
Wielkie ukłony dla wydawnictwa MG, za to, że zdecydowało się na wznowienie tego klasycznego dzieła. Jest ono opatrzone pięknymi ilustracjami, z czego większość wykonał ojciec autora tej powieści – John Lockwood Kipling. Jest coś poruszającego we współpracy tego znanego angielskiego ilustratora z synem. Wierzę, że znacznie lepiej był wstanie uchwycić dżunglę stanowiącą dom Mowgliego, niż zrobili to później rysownicy z Disneya.
„Księga Dżungli. Historia Mowgliego” to de facto zbiór opowiadań, ułożonych w porządku chronologicznym i przedstawiających losy chłopca, który został wychowany przez watahę wilków. Rudyard Kipling stosuje zabieg antropomorfizacji, nadając dzikim zwierzętom cechy typowo ludzkie. Zabieg ten może nie wydawać się nam niczym nowym czy też wyjątkowym w przypadku bajek (robił to już Ezop w VI wieku p.n.e.), jednak pod koniec XIX wieku nie było to wcale takie codzienne. Na zwierzęta przede wszystkim się polowało i wykorzystywało je do pracy. Rudyard Kipling przedstawiając je jako posiadające społeczność, która kieruje się ściśle określonymi prawami, zdecydowanie wyszedł poza schemat obowiązujących ówcześnie przekonań. Jego książka miała na celu również zmianę spojrzenia na otaczające nas zwierzęta. Przestawia je jako posiadające emocje, szczerze współczujące, cierpiące i tworzące zżytą społeczność. Nader wszystko posiadają one prawo:
„Prawo Dżungli – które jest chyba najstarszym prawem w świecie – uwzględnia i przewiduje niemal wszystkie przypadki, jakie mogą zdarzyć się Plemionom Leśnym, a czas i praktyka uczyniły zeń wprost wzór doskonałości, prawdziwe zwierciadło ustawodawstwa. (…) Mowgli spędził znaczną część życia w Wilczej Gromadzie Seeoneeńskiej, pobierając od brunatnego niedźwiedzia Baloo naukę Prawa. Otóż ilekroć Mowgli zniecierpliwił się i nudził słuchaniem ciągłych nakazów, Baloo wyjaśniał mu, że Prawo jest podobne do olbrzymiego pnącza, gdyż okręca się każdemu dokoła grzbietu i nit nie potrafi zeń się wywikłać”.
Przed nami lektura ośmiu opowiadań, o różnej długości i tematyce. Mają one momentami charakter legend, a może nawet lekki posmak mityczny. Miały one uczyć młodych czytelników szacunku do przyrody i prawa oraz ogólnych zasad funkcjonowania w społeczności. Czy książka ma tę samą moc oddziaływania w pierwszej połowie XXI wieku, jak miało to miejsce pod koniec XIX wieku? Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie już każdy czytelnik indywidualnie. W moim odczuciu straciła ona sporo ze swojej aktualności. Powstała w innym świecie, niż ten który znamy. Mam na myśli nie tylko odległe czasy (jakże wiele się zmieniło nasze życie przez XX wiek), ale również daleką nam kulturę – Rudyard Kipling urodził się w Indiach.
Jest to na pewno wartościowa lektura, ale jest trudniejsza niż się spodziewałem. Pochłaniam wiele książek, i staram się stale poszerzać zakres mojego słownictwa. Mimo to kilkakrotnie natrafiłem w „Księdze Dżungli” na trudne dla mnie zdania. Styl, słownictwo, składnia a również tematyka i sposób budowania opowieści są niedzisiejsze. Nie możemy się temu dziwić, sięgając po książkę napisaną ponad sto lat temu w Indiach. Miejmy tą świadomość gdy zaproponujemy lekturę tej „bajki” dziecku.

Mimo tej drobnej uwagi „Księgę Dżungli” zdecydowanie polecam. To klasyczna i wartościowa lektura.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-26
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księga dżungli. Historia Mowgliego
63 wydania
Księga dżungli. Historia Mowgliego
Rudyard Kipling
7.0/10

Księga dżungli. Historia Mowgliego to zebrane w jednym tomie i ułożone chronologiczne opowieści o chłopcu, który jako dziecko trafia do dżungli i wychowuje się wśród wilków oraz innych dzikich zwierz...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Interesująca recenzja, natomiast nie zgadzam się, że to za sprawą disnejowskiej ekranizacji książka przeniknęła do ogólnej świadomości. Pierwszy raz czytałam mojej córce tę książkę, gdy miała 4 lata i to była jej ulubiona książka.
× 1
@atypowy
@atypowy · prawie 2 lata temu
Oczywiście nie mam na to badań, i cieszę się że czytałaś córce, ale ciekaw jestem jak rozłożyłoby się procentowo źródło zapoznania się z tą historia (książka - film) 😉
× 1
Księga dżungli. Historia Mowgliego
63 wydania
Księga dżungli. Historia Mowgliego
Rudyard Kipling
7.0/10
Księga dżungli. Historia Mowgliego to zebrane w jednym tomie i ułożone chronologiczne opowieści o chłopcu, który jako dziecko trafia do dżungli i wychowuje się wśród wilków oraz innych dzikich zwierz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mowgli był małym berbeciem, gdy jego rodzinę zaatakował tygrys. I choć bliscy uszli z życiem, to zgubili dziecko dżungli. Tam jednak Ludzkie Szczenię trafia pod opiekę wilków, które opiekują się nim ...

@fankath135 @fankath135

Są jakieś książki, które pamiętacie z dzieciństwa i które kojarzą wam się z czymś przyjemnym, a jednocześnie gdyby ktoś zapytał was o czym są, to mielibyście problem, żeby sobie to przypomnieć? Ja m...

@inzynier.i.ksiazki @inzynier.i.ksiazki

Pozostałe recenzje @atypowy

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Dla tych, którzy nie wiedzą dokąd zmierzają

To drugi tom serii "Mnich i robot". Pisałem niedawno o udanym otwarciu cyklu. Jednak zaznaczałem też, że "Psalm dla zbudowanych w dziczy" nie był pozbawiony elementów, k...

Recenzja książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Restauracja na końcu wszechświata
Science fiction w stylu Monty Pythona

"Główny problem - raczej jeden z głównych, gdyż istnieje ich więcej - a więc jeden z głównych problemów przy rządzeniu ludźmi polega na trudności określenia, komu pozwol...

Recenzja książki Restauracja na końcu wszechświata

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl