Venus Cove po odesłaniu Jacka Thorna do piekła, na powrót staje się spokojnym miasteczkiem. Beth i Xavier spędzają szczęśliwie kolejne miesiące, upajając się swą miłością. Wszystko układa się jak należy. Do dnia, kiedy przyjaciółki Beth postanawiają w Halloween urządzić sobie seans spirytyczny. Zabłąkana dusza została wywołana. I to nie byle jaka dusza - samego Jacka Thorna. Demon używając podstępu zmusił anielice Bethany, aby mu zaufała. Zrobiła to, a on zaprowadził ją wprost do piekła. To pierwszy przypadek, kiedy anioł ląduje w piekle. Czy Bethany da sobie radę w obcym i brutalnym miejscu? Czy przyjaciołom i rodzinie Beth uda się ją uratować? Czego żąda Jack i w jakim celu zaciągnął ją do piekielnej czeluści?
"Ziemia była dla mnie niedostępna, powrót do nieba niemożliwy,
a w piekle mnie nie chciano."
"Hades" to kontynuacja świetnie przyjętego "Blasku", którego twórcą jest młoda australijska pisarka.
W recenzji poprzedniej części tej trylogii pisałam, iż zabrakło mi w niej zwrotów akcji, a monotonia aż kuła w oczy. Wiele blogów literackich pisało, że "Hades" jest zdecydowanie lepszą pozycją od swego poprzednika. Postanowiłam się przekonać o tym na własnej skórze. I się udało.
Zyskałam pewność, iż czytam kolejne dzieło p. Alexandry ze względu na naprawdę dobre opisy. Młoda pisarka ani na chwilę nie przestawała udowadniać nam, że ma talent. Opisy w "Blasku" były niepowtarzalne, tak samo jak w "Hadesie". Najbardziej podobały mi się momenty, w których opisywane było piekło. Czytając je ponownie poczułam tę niepowtarzalność jaka płynęła po każdym zdaniu, sprawiała ona, że czuliśmy się, jakbyśmy właśnie stali w mrocznej otchłani piekła. Nie to, że opisy były świetne, to jeszcze bardzo oryginalne. Pani Adornetto pokazała nam swoją, osobliwą wizję piekła.
Na szczęście w przeciwieństwie do "Blasku" w tej części nie znalazłam chwili monotonii. Wręcz przeciwnie! Może rozdziały nie były przepełnione niekończącą się adrenaliną, ale znajdowały się w nich ciekawe zwroty akcji, które sprawiały, że czytelnik nie mógł się oderwać od książki. Z każdym rozdziałem byłam coraz bardziej ciekawa, jak Bethany poradzi sobie sama w piekle, i czego oczekuje od niej Jack.W kwestii humoru pani Alexandra również mnie nie zawiodła. Mimo iż sytuacja Bethany była tragiczna, to dialogi pomiędzy Xavierem a Molly tak mnie rozbawiały, że wybuchałam gromkim śmiechem. Właśnie te zabawne momenty sprawiały, że książka nie była przepełniona udręką, obawami czy strachem.
W "Hadesie" bardzo zastanawiała mnie postać Thorna. Był demonem, który spełniał swoją każdą zachciankę w swym piekielnym domu. Ale bywały chwile, że było mi go żal i nawet żywiłam do niego sympatię. Chłopak chyba potrzebował tylko miłości, ale nienawiść, która kotłowała się w jego wnętrzu, przesłaniała wszystko. A z tą moją sympatią do niego bywało rożnie. Czasami właśnie czułam, że chcę aby mówił dalej, a czasem po prostu chciałam, aby ten podły drań wyniósł się z kartek papieru...
Po śmierci Taylah Molly się zmieniła. W "Blasku" była ciekawą osobą, ale czasem naprawdę płytką. W "Hadesie" było inaczej. Była twarda i nieustępliwa. Występowała częściej niż zwykle. Ubiegała się o swoje i za wszelką cenę próbowała pojąć to, co było wręcz niepojęte. Z każdym kolejnym rozdziałem Molly coraz bardziej mnie intrygowała.
Powinnam również poświęcić chwilę dla Gabriela. Wcześniej pisałam, że na uczucia innych kobiet był obojętny, w tej części również taki był, ale bywały chwile, gdy miałam wrażenie, iż coś w nim pękło i zaczął w jakiś specyficzny sposób dostrzegać zaloty Molly. Jestem bardzo ciekawa, czy coś z tego wyniknie.
Styl jakim posługuje się Alexandra Adornetto jest bez zarzutu. Tak samo miły i prosty jak w poprzedniej części. Muszę rzec, iż "Hades" jest naprawdę dobrą lekturą. Widać również, że młoda pisarka rozwinęła przy nim swe skrzydła i stworzyła coś równie niepowtarzalnego, jak swe opisy.
Mimo nużących rozdziałów warto przebrnąć przez "Blask", aby móc zagłębić się w o niebo lepszym "Hadesie". Oczywiście dzieło Alexandry Adornetto nie jest bardzo wybitną czy górnolotną lekturą, po prostu akcja zawarta w tej książce intryguje czytelnika i sprawia, że miło spędzamy z nią czas.