Nigdy nie odkładam książki w połowie. Zawsze staram się przeczytać ją do końca i dać szansę autorowi, by mnie czymś zaskoczył.
Tutaj żadnych wielkich zaskoczeń nie było, może poza jednym - straszną naiwnością Bethany.
Nie lubię bohaterek, które są kreowane na sierotki i tylko czekają na wybawienie przez innych.
Rozumiem zamysł - anioł itd., ale... doprawdy, w pewnym momencie to się staje naprawdę nudne.
Tak więc cieszę się, że ten tom się już skończył.
Jak już napisałam przy tomie pierwszym seria ta jest zdecydowanie przeznaczona dla młodzieży.
Musiałam sobie robić spore przerwy na inne zajęcia, żeby przebrnąć prze tą książkę. Ale cóż, sami oceńcie.....
Bethany jest aniołem. Została zesłana na ziemię, aby powstrzymać panoszące się siły ciemności.
Choć zakochanie się w Xavierze nie było częścią planu, uczucie między tymi dwojgiem jest bardzo silne.
Niestety ani to uczucie, ani opieka dwójki archaniołów - Ivy i Gabriela nie zdołają uchronić Beth przed diabelskim podstępem.