Hate Me, My Dear recenzja

Nienawiść czy miłość?

Autor: @olilovesbooks2 ·2 minuty
5 dni temu
Skomentuj
8 Polubień
Jakże ja byłam ciekawa tej kontynuacji. Oczywiście po zakończeniu czytania pierwszego tomu odnalazłam autorkę na wattpadzie i zaczęłam śledzić tam dalsze losy Dream i Rhodesa, historię zakazanej miłości pomiędzy dyrektorem a uczennicą, która zasługiwała na więcej. W tej części sytuacja się zmienia, tak samo jak bohaterowie, ale jedno pozostaje niezmienna - miłość tych dwojga.

Mijają dwa lata od rozstania Dream i Rhodesa. Ona utalentowana i zyskująca sławę malarka, wciąż stara się utrzymywać nienawiść do mężczyzny, który w jej mniemaniu zadrwił z jej uczuć. On zdający sobie sprawę z tego, że pozbawił się szansy na prawdziwą miłość i rodzinę, podstępem utrzymujący kontakt z ukochaną, i pragnący na nowo wkupić się w jej względy. Para obraca się w podobnych kręgach więc ponownie zaczyna na siebie wpadać, kiedy Dream postanawia wyręczyć babcię w jej obowiązkach wobec akademii, Rhodes postanawia to wykorzystać najlepiej jak może.

To była świetna lektura, autorka połączyła w niej wątki obyczajowe, romantyczne włączając w to także te erotyczne - choć wydaje mi się, ze jest ich mniej niż w pierwszej części - wszystko doprawione elementami komedii, bo niektóre sytuacje, a także dialogi były genialne i nie dało się przy nich nie śmiać. Szczerze mówiąc chyba właśnie za to tak bardzo lubię tą dylogię. Dream jest jedyna w swoim rodzaju, niezdarna, stale pakująca się w kłopoty, mająca niewyparzony język i swój sposób bycia, tak oryginalny i wyjątkowy, że na pewno na dłużej zostanie w mojej pamięci. Co jest piękne autorka pomimo przeniesienia akcji o dwa lata do przodu pokazała, że dziewczyna dojrzała, jednocześnie zatrzymując wyjątkowość jej postaci. Podobny zabieg jest zastosowany przy postaci Rhodesa, mężczyzna nabiera determinacji, chce walczyć o uczucie, przepracowuje własne traumy, jednak wciąż popełnia błędy. Jednak jego postać wydawała mi się bardziej irytująca, czasami zachowywał się jak napalony nastolatek, a nie poważny mężczyzna. Oboje są siebie warci, mają swoje wady i zalety, które wzajemnie ich uzupełniają.

Lektura jest ciekawą lekturą, czyta się ją bardzo dobrze i przyjemnie. Historia wzbudza emocje, zarówno bawi jak i irytuje, czasami powoduje że robi się gorąco, a innym razem wzbudza chęć mordu bohaterów. Nieco zawiodło mnie zakończenie, przy dynamice książki i charakterach bohaterów, wyczekiwałam czegoś ekstra, a w rezultacie było dość przewidywalne i nieco monotonne, tak trochę mi nie pasuje do całości tej opowieści. Nie mniej zachęcam do przeczytania.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-16
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hate Me, My Dear
Hate Me, My Dear
Martyna Keller
9/10
Cykl: Artists, tom 2

Minęły dwa lata, od kiedy drogi Dream i Rhodesa się rozeszły i nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek mieli się jeszcze spotkać. Kobieta jednak nie wie, że wkrótce ich ścieżki się przetną i to nie p...

Komentarze
Hate Me, My Dear
Hate Me, My Dear
Martyna Keller
9/10
Cykl: Artists, tom 2
Minęły dwa lata, od kiedy drogi Dream i Rhodesa się rozeszły i nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek mieli się jeszcze spotkać. Kobieta jednak nie wie, że wkrótce ich ścieżki się przetną i to nie p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uważacie, że warto dawać drugą szansę ? Martyna Keller rozkochała mnie w swojej twórczości dylogią o parze kłamców. A teraz bezgranicznie oczarowała nawiązującą do niej, dylogią Artist. Co prawda...

@marta.boniecka @marta.boniecka

Pozostałe recenzje @olilovesbooks2

Mrok jest miejscem
Mroczne opowieści

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Bo.Wiem* Jak tylko zobaczyłam tytuł tej książki, wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Sam opis przeczytałam w momencie gdy trzymałam ...

Recenzja książki Mrok jest miejscem
Zadzwoń, jak dojedziesz
Zadzwoń...

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mięta* "Zadzwoń jak dojedziesz" chyba każdy z nas usłyszał takie zdanie od swoich bliskich, ale czy kiedykolwiek spełniliście tę pr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka