Podróżując po czeluściach internetu, Facebook'a, będąc członkinią kilkunastu grup czytelniczych, grup miłośników czytania, w tym także i autorów książek o różnej tematyce trafiłam na grupę „OFICJALNIE najlepsza grupa o książkach”. Dodała mnie do niej moja serdeczna znajoma Paulina Grych pisarka. I tak zaciekawiona uczestniczyłam w różnych rozmowach, aż trafiłam na Andrzeja Konefała. Okazało się, że jest autorem dwóch powieści, i współautorem książki „NieOCZywista Antologia”. Książka niszowa, niereklamowana. Wydana przez współtwórczynię Dominikę Caddick. Kupiłam. Dostałam egzemplarz z autografem! Moja radość była przeogromna!
Zaciekawiła mnie okładka będąca kolażem kilku twarzy. Na tle prawdopodobnie męskiej wklejone kawałki kilku damskich twarzy. 12 autorów. Antologia. Temat „NieOCZYwista”. Będzie o oczach. Będzie o kobietach. Zastanawiające, że w podróży po czeluściach internetu znajduję dzieło sztuki. Czy los pcha mnie tam gdzie powinna być, bywać, czy przez moją gadatliwość, sarkazm, nawet cynizm ale i szczerość, niewyparzony język poznaję tak sympatycznych i wartościowych ludzi? Jeszcze niedawno wydawało mi się, że pisarz, autor to stwór niczym sam Bóg, a obecnie mam wśród znajomych autorów, pisarzy, którzy tak pięknie pokazują emocje, wzruszają i pokazują inne oblicza zwykłych codziennych rzeczy i wydarzeń.
Mam przed sobą „NieOCZYwistą Antologię” autorstwa 12 wspaniałych osób. Kobiet i mężczyzn. Opowiadania o kobietach. 12 różnych spojrzeń na otaczający nas świat. Historie prawdziwe, zmyślone to nieistotne. Wzruszały. Szokowały, chociaż myślałam, że nic mnie nie może już w literaturze zdziwić. A jednak. Wwiercały się w moje myśli, duszę. Czytałam, analizowałam, przetwarzałam. Nie mogłam odłożyć, ale czytałam nieśpiesznie. A po każdym opowiadaniu zostawałam z chwilą refleksji: „to naprawdę pięknie opowiedziane”. 12 autorów. Jedna konwencja a wszystko połączone jedna niewidzialną nitką, magią nieoczywistości. I tytuł, w którym w środku wyrazu NieOCZYwista, OCZY napisane są dużą literą. I widziałam oczy tych wszystkich kobiet, o których autorzy opowiadali. Oczy wystraszone, kochające, radosne, cierpiące. Przeżywałam każdą emocję tych kobiet. Choć one nie chciały się takimi pokazać, chciały się nawet ukryć przed moim spojrzeniem, zostawić dla siebie te swoje tajemnice.... Tym przyjemniej było dla mnie je odkrywać. Te OCZY.... były NieOCZYwiste jak każda z nas kobiet. Bo czy jesteśmy same dla siebie OCZYwiste czy NieOCZYwiste? A dla innych? Same siebie często nie znamy i wciąż chcemy uciekać. Ale dokąd? I czy warto? Badźmy nieOCZYwiste.... Bądźmy sobą.
Polecam, czytajcie, bo warto :)