Mike Tyson to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy, bokser w historii tego sportu. Zdania mogą być podzielone, ile ludzi, tyle opinii, a każdy przecież w zawodniku ceni inne rzeczy. W ringu zachowywał się jak bestia i tak odbierało go społeczeństwo. Ale czy na pewno taki był? Co kryło się w głowie tego wojownika?
Książkę pożyczył mi kolega. Szykowałam się do turnieju bokserskiego, a miałam solidny problem, aby odblokować głowę. Był to mój pierwszy turniej i bardzo się go bałam. "Moja prawda" miała mi w tym pomóc. Miała pokazać mi, jak do walk mentalnie przygotowywał się ten legendarny bokser, z jakim nastawieniem wychodził do ringu. Czytałam tę lekturę i próbowałam przenieść zawarte w niej wskazówki na swój świat. Nie było łatwo i wiem, że nie tylko mi się to nie udało, ale również, że się nie uda. W końcu jesteśmy tak od siebie różni. Pomogło mi jednak coś zupełnie innego. On również się bał. Ten legendarny bokser, postrach, bestia - on również się bał. Wtedy właśnie zrozumiałam, że strach nie jest niczym złym, jest zupełnie naturalny.
"Moja prawda" jest więc nie tylko historią Mike'a Tysona, ale również lekcją dla pięściarzy. Można wyciągnąć z niej wiele przydatnych informacji, które pomogą nam w treningu, podczas walki, a nawet w życiu. Może właśnie w życiu przede wszystkim?
Książka opisuje historię Żelaznego Mike'a, jego codzienną walkę z przeciwnościami losu, ale również z osobami, które na każdym kroku próbowały go wykorzystać. Brakowało mu osób, którym mógłby w pełni zaufać, a ta, która naprawdę dbała o niego, odeszła zbyt wcześnie. Wszystkie problemy, które spotkał na swojej drodze, wszystkie błędy, które popełnił, były wynikiem tego, że nie było przy nim osoby, która okazałaby mu wsparcie, która poprowadziłaby go i wskazała odpowiednią drogę. Tyson nie był święty, był wręcz bardzo nieświety. Miał jednak w sobie serce, wiele osób o tym doskonale wiedziało i skrupulatnie to wykorzystywało.
"Moja prawda" to bardzo dobra książka, która otworzy nam oczy i pozwoli inaczej spojrzeć na Mike'a Tysona. To, co można było usłyszeć o nim w mediach, zobaczyć w telewizji, na ringu, podczas walki - to wszystko jest nieprawdą. Prawda Tysona jest inna, a poznamy ją, czytając "Moją prawdę".