Ciecz. O cudownych i niebezpiecznych substancjach, które wpływają na nasze życie recenzja

No to chlup

Autor: @KazikLec ·1 minuta
2020-06-29
1 komentarz
4 Polubienia
Wszystko płynie! No, może nie wszystko, ale więcej, niż nam przychodzi na pstryk do głowy. Woda w kranie, tusz w drukarce, krew w żyłach... W świecie stabilnych ciał stałych ciecze niezbyt rzucają się w oczy. Może czasem nie do końca rozumiemy, na co tak naprawdę patrzymy.

Dla tych, którzy czytali "W rzeczy samej" tego autora - to jest to samo, tylko bardziej i, cóż, o cieczach. Dobór omawianych substancji (teoretycznie jest ich trzynaście, ale mamy i bohaterów pobocznych przez liczne dygresje - nie ma powodów, dla których mielibyśmy nie przejść od tuszu w długopisach do farby emulsyjnej i keczupu) został podyktowany nie tyle przez kryteria naukowe, co okruch życia Miodownika. Pomysł, by omawiać poszczególne ciecze napotkane podczas podróży samolotem (paliwo, herbata, mydło w łazience, ciekły kryształ w wyświetlaczu...) jest świetny, jednocześnie bardzo luźny i ograniczony konkretną ramą. Podoba mi się znacznie bardziej, niż wybór zagadnień na podstawie zdjęcia tarasu w "Rzeczy samej". Co ujmuje w "Cieczach", to przede wszystkim zwyczajność - skomplikowane procesy są dosłownie na wyciągnięcie ręki, mijamy je na co dzień bez przykładania do nich specjalnej uwagi. Niby oczywiste, ale żeby się nad nimi pochylić, trzeba lekkiego popchnięcia, a choćby od takiego Miodownika.

Jak pewnie mogliście się do tej pory zorientować, Miodownik ma raczej luźne podejście, nieustannie zjeżdża w dygresje, prywatę i humanistyczne rozkminy bez specjalnej wnikliwości (co wybaczam tym bardziej, że się poprawił pod tym względem od ostatniej książki). Ale jak już dochodzi do zagadnień chemiczno-fizycznych, to lśni jak rozpuszczone masełko na patelni. Potrafi wyjaśniać skomplikowane rzeczy w przystępny sposób, bez upupiania czytelnika, ale i bez zasypywania zbędną terminologią, nie żałując przy tym wtrąceń historyczno-kulturowych.

"Ciecze" mogą irytować rozpłyniętą narracją, w której mieszają się dygresje z konkretami. Ale jeżeli nie przeszkadza wam specjalnie takie ujęcie tematu, warto po tę pozycję sięgnąć już dla samych objaśnień naukowych.

[Recenzja została po raz pierwszy opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-29
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ciecz. O cudownych i niebezpiecznych substancjach, które wpływają na nasze życie
2 wydania
Ciecz. O cudownych i niebezpiecznych substancjach, które wpływają na nasze życie
Mark Miodownik
7/10

Co sprawia, że jedne ciecze zastygają, a inne nie? Jak to możliwe, że niektóre owady umieją chodzić po wodzie? Czy smak wina jest skorelowany z jego barwą? Jak tworzą się zwykłe fale, a jak tsunami? ...

Komentarze
@MLB
@MLB · ponad 2 lata temu
Bardzo akuratna recenzja:) Pan Miodownik lubi popłynąć na prywatnej dygresyjnej fali - taki lekki narcystyczny rys - ale można na to przymknąć oko. Reszta jest prima sort.
× 1
Ciecz. O cudownych i niebezpiecznych substancjach, które wpływają na nasze życie
2 wydania
Ciecz. O cudownych i niebezpiecznych substancjach, które wpływają na nasze życie
Mark Miodownik
7/10
Co sprawia, że jedne ciecze zastygają, a inne nie? Jak to możliwe, że niektóre owady umieją chodzić po wodzie? Czy smak wina jest skorelowany z jego barwą? Jak tworzą się zwykłe fale, a jak tsunami? ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Strażniczka wspomnień
Strażniczka wspomnień
@asach1:

„ Kierowanie uwagi na przyszłość nie oznacza, że trzeba odcinać się od przeszłości. Można mieć jedno i drugie. Wtedy ży...

Recenzja książki Strażniczka wspomnień
Desire
DESIRE
@marcinekmirela:

RECENZJA „DESIRE” SERIA: Love&Wine AUTOR: NANA BEKHER WYDAWNICTWO: LOVE BOOK PASCAL „Pożądanie wyp...

Recenzja książki Desire
Kim jesteś?
Morze krwi i wydawniczej bylejakości
@matren:

Próg wejścia do świata autorów kryminałów jest w Polsce bardzo niski. Nie wiem, jakie kryteria stosują wydawnictwa, d...

Recenzja książki Kim jesteś?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl