Tam, gdzie bzy sięgają nieba recenzja

O czym szepczą mazurskie bzy?

Autor: @z_glowawksiazkach ·2 minuty
2020-08-25
Skomentuj
9 Polubień
Piękna historia, w której stare przeplata się z nowym, a w kwitnących bzach szumi melodia lata 1944 roku.

W 1944 roku na wiejskiej zabawie młody chłopak Horst pragnie zdobyć piękną Ruth. Niestety jego dość szorstkie zaloty kończą się pobiciem chłopaka przez innych konkurentów. Jest to jednak początek wielkiego uczucia, którego symbolem staje się czterolistna koniczyna.

W roku 2019 trzydziestoczteroletnia Kalina wraca po długim pobycie w Anglii do rodzinnej miejscowości na Mazurach. Zjawia się u rodziców z córką Lenką i nie ujawnia, kto jest ojcem małej. Kobieta rozpaczliwie poszukuje pracy i zostaje korepetytorką zbuntowanej nastolatki Oli. Stara się pomóc i zrozumieć dziewczynę , która porzucona przez matkę desperacko szuka uwagi. Obydwie zaczynają pracę w pensjonacie, do którego przyjeżdża starsza kobieta, mierząca się z tragiczną przeszłością, szukająca śladów historii, która dawno minęła.

Jest to wielowątkowa historia, która spodoba się tym, którzy nie przepadają za historiami wojennymi, bo choć 1944 roku jest drugą płaszczyzna czasową, i do tego bardzo ważną, to większość opisywanych wydarzeń toczy się w latach współczesnych. Powiedziałabym, że jest to historia obyczajowa, która swoje źródło ma w latach 40. Zdecydowanie nie jest to literatura historyczna, wojenna.

Książka nie zaskakuje, powiedziałabym, że w wielu elementach jest przewidywalna do bólu, jednak czyta się ją przyjemnie. Historia rozgrywająca się w czasach współczesnych to typowy przykład w miarę lekkiej historii o kobiecie uciekającej od przeszłości, wracającej do korzeni i oczywiście napotykającej na swojej drodze TEGO mężczyznę. Nie trudno przewidzieć zakończenia, ale takie miało właśnie być, gdyż czas współczesny stanowią przeciwwagę dla roku 1944 roku.

Bo tam już tak kolorowo nie było. Też mamy miłość, ale po brutalnym wkroczeniu wojsk radzieckich do wioski, nikt o niej nie myślał. O wiele bardziej podobały mi się właśnie te rozdziały, które zabierały czytelnika w przeszłość, choć jest ich zdecydowanie mniej. Autorka poruszyła tutaj dwa trudne tematy tamtych lat. Pierwszym jest sposób, w jaki po wojnie wyludniano całe wioski przekształcając je w poligony wojskowe. Współcześnie są to wioski – widma, porosłe zielenią i dzikimi kwiatami, skrywające swoje tajemnice w opuszczonych mogiłach i wyrwach po starych domostwach. Drugą kwestią są mieszkańcy Mazur, których często utożsamiano z Niemcami ze względu na niemieckobrzmiące imiona i nazwiska. Autorka zwraca uwagę na to, jak trudno było żyć rdzennym mieszkańcom tych ziem po wojnie.

Osobiście dużo bardziej przemówiła do mnie historia Ruth i Horsta, czyli ta z czasów wojennych. Historia współczesna dobrze ją uzupełnia i mam wrażanie, że nieco łagodzi, dlatego książka jest idealna dla osób, które lubią dawne historie jednak z silnym współczesnym kontekstem obyczajowym.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu WasPos.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-20
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam, gdzie bzy sięgają nieba
Tam, gdzie bzy sięgają nieba
Małgorzata Manelska
6.8/10

O czym szepczą mazurskie bzy? Powieść inspirowana prawdziwą historią… Rok 1944. Wiejska zabawa. Młody mężczyzna pragnie zdobyć uwagę pięknej Ruth Lange, jednak zamiast tego zostaje pobity przez chł...

Komentarze
Tam, gdzie bzy sięgają nieba
Tam, gdzie bzy sięgają nieba
Małgorzata Manelska
6.8/10
O czym szepczą mazurskie bzy? Powieść inspirowana prawdziwą historią… Rok 1944. Wiejska zabawa. Młody mężczyzna pragnie zdobyć uwagę pięknej Ruth Lange, jednak zamiast tego zostaje pobity przez chł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzięki #akcjaeliminacja2022 u @zaczytana_martuska w końcu przeczytałam"Tam, gdzie bzy sięgają nieba" autorstwa @zapachmazur_bookstagram , którą wybrała mi @weztoobczaj Książka czekała na swoją kolej...

@Zakreconaa_19 @Zakreconaa_19

"Samotna wieża kościelna i nieliczne fundamenty świadczące o wcześniejszym życiu w tym miejscu. I bzy, ocean bzów, niemy świadek dramatycznej historii, która kilkadziesiąt lat temu rozegrała się w Ma...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Pozostałe recenzje @z_glowawksiazkach

Klinika
Klinika Życia

Przygodę z twórczością Klaudii Muniak zaczęłam właśnie od "Kliniki" i po lekturze wyciągnęłam dwa wnioski: albo thriller medyczny to gatunek, który mnie nie porwał, albo...

Recenzja książki Klinika
Słowiańska wiedźma. Rytuały, przepisy i zaklęcia naszych przodków
Współczesna wiedźma

Wiedźmą nie jestem (choć kto to tam wie!), ale książkę Dobromiły Agiles przeczytałam z ogromną przyjemnością. Autorka zabiera nas w magiczny świat słowiańskich wierze...

Recenzja książki Słowiańska wiedźma. Rytuały, przepisy i zaklęcia naszych przodków

Nowe recenzje

Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie
RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia