Kirke recenzja

O kobiecie, cierpieniu, wyborze i o tym, co w życiu ma sens.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Leeloo ·3 minuty
2022-07-11
3 komentarze
13 Polubień
Pięknie opisana historia snuta wokół mitu, o którym „coś się słyszało”, ale szczegółów trudno by się doszukać nawet w mitologiach. Nie da się ukryć, że to opowieść o kobiecie w męskim świecie (nawet boginie nie mają lekko pod tym względem), o samotności tej, która nie chce być traktowana jako gorsza, więc tworzy własny świat, własne życie według swoich wyborów i zasad (a tak proste rozwiązanie są w stanie podsunąć tylko najstarsze „potwory”, starsze od Bogów i ich reguł).
Kirke nie jest święta, emocje nie raz wzięły górę nad rozsądkiem, ale gdy przychodzi pora macierzyństwa ma siłę, by przeciwstawić się Bogom, światu i własnym słabościom, bo w jej przypadku macierzyństwo to poświęcenie, ogromny wysiłek i w końcu odkrycie własnych mocy (tych najcenniejszych, które ujawniają się tylko w przypadku, gdy odkryjemy to, co dla nas ma sens i odrzucimy to, co sensu w ogóle go nie ma).
Powieść nie każdemu się spodoba, bo przemoc nie jest tu epatowana, seks jest pokazany bez ginekologicznych szczegółów, macierzyństwo staje się sensem a nie przeszkodą czy marginesem życia, a historia nie jest przeładowana wydarzeniami, jak w opowieści dla przestymulowanych bodźcami odbiorców – snuje się jak życie: nie zawsze wesoło, nie zawsze fascynująco. Dla miłośników mitologii może być za mało mitologii, za dużo codzienności, chociaż nie brak tu herosów, bogów, potworów i znanych ze starożytnych pieśni wydarzeń.
Czy komuś zatem się spodoba? Na pewno poszukującym, pytającym, tym, co potrafią przystanąć i się zastanowić. Prędzej kobietom niż mężczyznom (ale to tylko domysł), bo niewątpliwie wątek kobiety jest tu istotny i nie da się ukryć, że olimpijski świat bogów to świat okrutny nawet dla bogiń:
Nazywano nas pannami młodymi, nimfami, ale w istocie świat postrzegał nas inaczej. Byłyśmy niekończącą się ucztą , wyłożoną na stół, piękną i nie do przejedzenia. I kiedy trzeba było brać nogi za pas, beznadziejnie nam się plątały.
[...]
Poeci w niczym się tak nie rozsamakowują jak w opisach poniżeń kobiet. Jakby każdy wysiłek mężczyzn był skazany na klęskę, jeśli nie nakażą nam pełzać i łkać.
To świat okrutny również dla herosów, którzy jako zabawki i narzędzie mamieni są przez Bogów by wygrywać dla nich konflikty. Rzadko (jeśli w ogóle) wojna trojańska pokazywana jest „od kuchni”, ale Madeline Miller nie waha się przedstawić wydarzeń we własnej interpretacji:
Agamemnon to najgorszy głównodowodzący, jakiego spotkał, ale uznał, że wykorzysta go dla swej chwały. I tak zrobił.
[...]
Achilles, książę Ftyi, najszybszy z Greków, najlepszy z Achajów pod Troją. [...] Ale żołnierz był z niego okropny, bez względu na to, ilu wrogów potrafił położyć trupem. Miał tyle szkodliwych wyobrażeń na temat honoru i lojalności. Codziennie trzeba było od nowa walczyć, by go okiełznać i poprowadzić prostą drogą do celu.
I w końcu Odyseusz:
Pozabijał zalotników , ale co mu potem zostało? Ryby i kozy. Siwiejąca żona, która nie była boginią, i syn, którego nie rozumiał.
Generalnie: olimpijski świat bogów bez poezji, czysta proza - proza świata bogów okrutnych, podstępnych, pełnych głupoty i wad, niczym świat ludzki, nad którym mają nieograniczoną władzę. W nim boginie: jedne z przywilejami, inne lekceważone. Kirke była najbliżej ludzi, czyli najdalej od bogów, co było źródłem bólu i braku akceptacji. Była nieszczęśliwa i bezbronna, ale do czasu.
Pomyślałam, że nie zniosę tego świata ani chwili dłużej.
W takim razie, dziecko, stwórz inny [...]
I tak zrobiła.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-10
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kirke
5 wydań
Kirke
Madeline Miller
7.1/10
Seria: Butikowa

EPICKA OPOWIEŚĆ OPARTA NA MOTYWACH MITOLOGICZNYCH, AUTORSTWA ZDOBYWCZYNI NAGRODY ORANGE. W domu Heliosa, boga słońca i najpotężniejszego z tytanów, rodzi się córka. Kirke jest dziwnym dzieckiem – nie ...

Komentarze
@Lorian
@Lorian · ponad rok temu
Mam na Kirke ochotę, chyba sobie kupię przy najbliższej sposobności :)
× 3
@MLB
@MLB · ponad rok temu
Ja też mam na oku, chyba nawet w dwóch wersjach, a recenzja mi o nich przypomniała i zmieniła kolejność oczekujących:)
× 1
@tsantsara
@tsantsara · ponad rok temu
Recenzja bardzo mi się podoba, ale...czym tu przemoc nie jest epatowana? A może chodzi o to, że w powieści nie epatuje się (autorka nie epatuje czytelnika) przemocą?
@Leeloo
@Leeloo · ponad rok temu
przemoc nie jest epatowana w powieści, bo "przemoc nie jest tu epatowana" - przyznaję że mało typowe zastosowanie czasownika "epatować" , ale logiczne (przynajnmniej taki był zamysł)
@tsantsara
@tsantsara · ponad rok temu
No właśnie trochę nielogiczne, bo to ustalony związek frazeologiczny: epatować można czymś (przemocą, nagością, seksem, obojętnością) lub kogoś (czytelnika, mieszczucha a nawet teoretycznie samego siebie). - tu o tym poradnia językowa. Zwrot został zapożyczony z języka francuskiego z czasów, gdy "poeci przeklęci" swym dekadentyzmem epatowali (czyli w celowy sposób i z satysfakcją szokowali) mieszczuchów.
@Leeloo
@Leeloo · ponad rok temu
Podrążmy temat: ustalony związek frazeologiczny to: epatować "czymś", nie musimy precyzować "kogo". Jeżeli powieść nie jest epatowana przemocą, to założyłam w drodze implikacji, że "tu" ( w powieści) przemoc nie jest epatowana - stosując stronę bierną związku frazeologicznego "epatować czymś". Możliwe, że dopuściłam się pewnej dozy samodzielności językowej, ale szukając usprawiedliwienia podam, że: "Pojawia się już nawet czasownik zwrotny epatować się." (https://obcyjezykpolski.pl/epatowac/ ), tak więc moje twórcze podejście do zastosowania czasownika "epatować" wydaje mi się przynajmniej mieścić w ramach ograniczanych przez logikę i niesprzecznych z gramatyką, jednakowoż mało (lub nawet jak do tej pory wcale) nie stosowanych oficjalnie i pisemnie.
× 1
@tsantsara
@tsantsara · ponad rok temu
Zwróciłem uwagę na ten zwrot, ponieważ sugeruje, że to sama przemoc jest epatowana (czyli szokowana) - nie wiadomo czym i przez kogo. Jest to absurdalne sformułowanie, ponieważ szokować/epatować można tylko istoty żywe i myślące, a jeśli chcemy zaszokować samą przemoc, to po pierwsze mamy do czynienia z logicznym błędem czyli tzw. hipostazowaniem (ponieważ przemoc nie ma desygnatu fizycznego i nie da się jej ani zaszokować, ani postraszyć), po drugie z błędem językowym. Bo choć można przyjąć, że publiczność jest epatowana nagością, to jednak nagość jest elementem czynnym tego epatowania - epatuje, ale nie może być epatowana (podobnie jak przemoc) - publicznością czy czymkolwiek innym, bo wychodzi absurd. No, chyba, że o to Ci właśnie chodziło.
@Leeloo
@Leeloo · ponad rok temu
Nie uważam, żeby strona bierna tego związku frazeologicznego była absurdem - jest nietypowym rozwiązaniem, ale to nie oznacza, że automatycznie jest niepoprawnym. Ponadto twierdzę, że takie rozwiązanie jest również logiczne - co prawda wymagające od odbiorcy ekstrapolacji zależności między wyrazami w stronie czynnej, do strony biernej, ale moim zdaniem większość odbiorców zrobiłaby to w zgodny z moją intencją sposób.
Kirke
5 wydań
Kirke
Madeline Miller
7.1/10
Seria: Butikowa
EPICKA OPOWIEŚĆ OPARTA NA MOTYWACH MITOLOGICZNYCH, AUTORSTWA ZDOBYWCZYNI NAGRODY ORANGE. W domu Heliosa, boga słońca i najpotężniejszego z tytanów, rodzi się córka. Kirke jest dziwnym dzieckiem – nie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pamiętam, że w czasach szkolnych "Mitologia" autorstwa Jana Parandowskiego należała do moich ulubionych lektur. Z wypiekami na twarzy śledziłam historie olimpijskich bogów i greckich herosów. Do dziś...

@Jezynka @Jezynka

Świat mitologii nie jest dla mnie światem bardzo bliskim jeżeli chodzi o wiedzę na jego temat. Jednak książka Madelaine Miller "Kirke" pozwoliła mi chociaż trochę dołączyć do tego cudownego świata i ...

ZU
@zuzannawyderkiewicz

Pozostałe recenzje @Leeloo

Pasożyt
„Bierz życie, jakim jest, bo lepsze nie będzie”

Dojrzały i udany debiut australijskiej autorki, który zapoczątkował cykl o poczynaniach nieprzeciętnej Parrish Plessis (nietypowej nawet jak na postapo), w którym Marian...

Recenzja książki Pasożyt
Zaklinacz tygrysów
Opowiedziane obrazy, namalowana opowieść...

Na początku jest obraz, przynajmniej tym razem, bowiem: Odchylasz okładkę, zaglądasz do środka, szybko przebiegasz wzrokiem po wyrazach (na nie będzie jeszcze czas) i...

Recenzja książki Zaklinacz tygrysów

Nowe recenzje

Rose Madder
Rose Madder
@ladybird_czyta:

Rosie Daniels żyje w piekle. Porażający ból wielokrotnie poobijanych ciężkimi buciorami nerek, niezliczone blizny po ug...

Recenzja książki Rose Madder
O miłości
Mamy prawo popełniać błędy, mamy prawo się z ni...
@karolareads:

O miłości ks. Piotra Pawlukiewicza to książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie mogłam oderwać się od stylu, w ja...

Recenzja książki O miłości
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ
@marcinekmirela:

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISH...

Recenzja książki O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
© 2007 - 2024 nakanapie.pl