Mrówka na szachownicy recenzja

O Powstaniu bez upiększania

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @monweg ·3 minuty
2024-08-16
1 komentarz
5 Polubień

Należę do osób, które nie mają popularnego poglądu na temat Powstania Warszawskiego. Uważam, że było ono błędem i w efekcie ponieśliśmy klęskę. Powstanie pochłonęło tyle istnień ludzkich – w większości bardzo młodych ludzi… wielka szkoda i strata.

Kurdwanowski, choć brał udział w powstaniu to ma podobne zdanie. Jako uczestnik i oczywiście bardzo młody człowiek miał okazję obserwować jak giną dla idei kolejni młodzi ludzie i zagładę Warszawy. Język Kurdwanowskiego jest tak plastyczny, a styl tak niewiarygodny, że odczuwamy każdym nerwem ten czytany tekst. Barykady, Warszawę w ruinach, coraz bardziej kurczące się oddziały, smród, brud, żywe mięso i krew. Autor opisuje, jakby te wydarzenia miały miejsce wczoraj, wszystko z takimi detalami, jakby jego pamięć potrafiła działać cuda.

W „Mrówce na szachownicy” nie ma heroizmu. Jest początkowy niesamowity zapał do walki, żeby dokopać Szwabom. Później wkradać zaczyna się niepokój, a nawet strach i w ogóle to nie dziwi, bo w końcu na tę wojnę szli chłopcy i dziewczęta z olbrzymim patriotyzmem w sercu, ale nieprzygotowani na to, co ich czeka; bez broni. Wśród nich zbyt często widać było dzieci.

„Maniuś przyniósł kawę do Arsenału. Dzieci w jego wieku siedzą po schronach z rodzicami. Za mały na żołnierza, broni mu nie dają, ale w wielu akcjach bierze udział. Biega z nami dla towarzystwa, nie chce sam w Pasażu zostać, boi się zgubić (…) Zrazu niezbyt chętnie pozwalano mu iść ze starszymi na linię w obawie, że się rozpłacze i zdradzi stanowisko, ale szybko stwardniał. Zabawnie wyglądał w bluzie panterki, która sięgała mu poniżej gołych kolan.” (strona 137)

Kurdwanowski, i wielkie brawa mu za to, pokazał nam prawdę, nic nie koloryzując. Zobaczyliśmy te dziewczyny i tych chłopaków, którzy już nie z nadzieją, a ze strachem w oczach zwyczajnie chcą tylko jednego – przeżyć. Jak w dniach, gdy wiadomo, że powstanie chyli się ku upadkowi zrzucają mundury i próbują wtopić się w tłum. A my przez cały czas uczestniczymy w tym wszystkim. Jesteśmy z nimi gdy walczą, gdy stawiają niepewne kroki w kanałach, gdy giną.

„Zaraz na skraju zobaczyłem nagą dziewczynę przywaloną blokiem muru od pasa w górę. Przy upadku cegły poluzowały się nieco i ułożyły jak niedbale upuszczona talia kart. Leżała twarzą do ziemi. Łydka pękła jej wzdłuż aż do kości. Dolna część ciała pokryta była tak grubo pyłem, że dziewczyna wyglądała, jak zwalony posąg.” (strona 7)

Niepodważalnym faktem jest i chyba nie ma z czym dyskutować, że tylko co siódmy młody człowiek był jakkolwiek uzbrojony, bo AK broni nie miała – nie w takiej ilości. Większość powstańców, jak napisałam, to byli młodzi ludzie poniżej dwudziestego roku życia i prawie nikt z nich nie posiadał przeszkolenia wojskowego. Powstanie Warszawskie miało być dla nich pierwszą akcją bojową, a okazało się i pierwszą i ostatnią. Postawiono przed nimi zadanie, którego nie dało się wykonać, zadanie z góry skazane na porażkę.

„Anka znajdowała się po mojej prawej stronie na środku jezdni, gdy prysnął obok niej ogień i padła. (…) Ankę z poharatanymi nogami odnieśli na Długą 23. Kompania Klima straciła kilkunastu rannych.” (strona 103 i 107)

Jan Kurdwanowski był lekarzem pediatrą, a później psychiatrą. W 1957 roku emigrował i już do Polski nie wrócił. Brał udział w Powstaniu Warszawskim, jako żołnierz batalionu Chrobry I, walcząc na Woli, Starym Mieście i przyczółku Czerniakowskim. Był autorem dwóch książek: wspomnień o Powstaniu Warszawskim „Mrówka na szachownicy” oraz „Jak wybrałem wolność na Zachodzie i inne wspomnienia”.

Uważam, że „Mrówkę na szachownicy” powinni przeczytać wszyscy, którzy interesują się tematem samego Powstania, II wojny światowej oraz każdy Polak, żeby w końcu wyrobić sobie własne zdanie. Moje dotąd było mało popularne, ale może po lekturze tej książki już nie będę w tak zastraszającej mniejszości.


„Jestem jak mrówka, która znalazła się na szachownicy podczas turnieju o mistrzostwo świata i zadziera głowę.” (strona 362)


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-08-13
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mrówka na szachownicy
Mrówka na szachownicy
Jan Kurdwanowski
8/10

Mrówka na szachownicy to wspomnienia uczestnika wydarzeń. Spisane po czterech dekadach, ale spisane tak, jakby minęło ledwie parę dni. Kurdwanowski autor nie chce wiedzieć więcej, niż wiedział Kurdwa...

Komentarze
@Klosterkeller
@Klosterkeller · około miesiąca temu
To, że zginęli żołnierze, to i normalne. Poza tym byli ochotnikami. Śmierć 100-200 tysięcy cywili, którą spowodował ich "zryw", usprawiedliwić się nie da.
Mrówka na szachownicy
Mrówka na szachownicy
Jan Kurdwanowski
8/10
Mrówka na szachownicy to wspomnienia uczestnika wydarzeń. Spisane po czterech dekadach, ale spisane tak, jakby minęło ledwie parę dni. Kurdwanowski autor nie chce wiedzieć więcej, niż wiedział Kurdwa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @monweg

Córka dawcy nasienia
Utkana ze wspomnień

Czym jest normalna rodzina? Według różnych źródeł to pojęcie ma różne znaczenia w zależności od kontekstu i perspektywy. Ale ogólnie rzecz biorąc, normalna rodzina to ta...

Recenzja książki Córka dawcy nasienia
Piraci. Złoto szaleńców
Przygodowo i łotrzykowsko

Jak to jest – bierzesz książkę do ręki i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki twój mózg podsuwa ci możliwe scenariusze. Tak może się stać, tym bardziej, gdy przecz...

Recenzja książki Piraci. Złoto szaleńców

Nowe recenzje

Wilki
Bardzo dobra!
@maitiri_boo...:

"Wilki" to wyjątkowy kryminał, który łączy elementy klasycznego śledztwa z tajemniczą, mroczną atmosferą górskiego odlu...

Recenzja książki Wilki
Danger. Na krawędzi uczuć
Danger. Na krawędzi uczuć
@mrsbookbook:

Carmen mieszka sama z tatą, będąc jeszcze młodą dziewczyną straciła mamę i siostrę wypadku samochodowym. Na pierwszym ...

Recenzja książki Danger. Na krawędzi uczuć
Odzyskana tożsamość
Czy ja to jeszcze ja?
@kd.mybooknow:

📸 #współpracareklamowa “Czasem, nawet w kłamstwie można znaleźć ziarno honoru” George R.R. Martin Pierwszy tom był me...

Recenzja książki Odzyskana tożsamość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl