Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino recenzja

O wojnie i młodym żołnierzu, który nie został wiolonczelistą.

Autor: @Anna_Natanna ·3 minuty
2020-07-01
Skomentuj
11 Polubień
Książka ta przyciągnęła mój wzrok już samą okładką w kolorze sepii, na której pokazany jest młody żołnierz w niemieckim mundurze. To nie okładka jednak była powodem tego, że wybrałam ją sobie właśnie z oferty Wydawnictwa PROMIC, lecz tytuł sugerujący, że opowiadać będzie o losach młodego żołnierza, który brał udział w słynnych walkach pod Monte Cassino we Włoszech, w roku 1944. W walkach tych szczególnym bohaterstwem odznaczyli się polscy żołnierze, zdobywając w dniu 18 maja, po morderczej walce klasztor na Monte Cassino, ponosząc przy tym wiele ofiar, o czym zresztą wspomina autorka, nazywając Polaków "niezłomnymi żołnierzami".

Walki o klasztor Monte Cassino są jednakże w książce jedynie tłem dla opowieści snutej przez ojca Matteo, zakonnika z opactwa cystersów w Casamari, w którym Niemcy utworzyli szpital dla swoich rannych żołnierzy. Zakonnicy opiekują się swymi wrogami z całym oddaniem, wykonując wszelką niezbędna posługę łącznie z pochówkiem połączonym z modlitwą w ich intencji. Dla nich nie są to wrogowie, lecz ludzie - przywiezieni niejednokrotnie w stanie krytycznym, straszliwie okaleczeni, a więc potrzebujący pomocy i troski. Ojciec Matteo jest - nie licząc niemieckiego pielęgniarza - jedyną osobą potrafiącą porozumieć się z rannymi w ich ojczystym języku, co sprawia, że może im przynosić dodatkową ulgę w cierpieniu i robi to, podtrzymując na duchu rannych i umierających. Między nim a młodziutkim Austriakiem, który poważnie ranny w klatkę piersiową trafia do klasztornego szpitala, nawiązuje się silna więź emocjonalna. Austriak okazuje się być wrażliwym, wykształconym muzycznie chłopcem, który wbrew swej woli został powołany do wojska, by wziąć udział w tej strasznej wojnie, która po każdej stronie zabierała mnóstwo istnień, pod koniec coraz młodszych, gdyż - jak wiadomo - Hitler wysyłał wówczas na wojnę prawie dzieci. Ojciec Matteo poświęca chłopcu każdą wolną chwilę, prowadząc z nim rozmowy o muzyce i sztuce, a także słuchając wspomnień Franza o Wiedniu, Akademii Muzycznej i profesorze, który uczył go grać na wiolonczeli i o instrumencie, który tenże profesor zostawił mu na przechowanie przed opuszczeniem Wiednia. Opowiada mu w swym ojczystym języku o pięknie wsi i miast w Toskanii, co Franz odbiera jak szmer cudownej muzyki, która daje mu ukojenie w cierpieniu. Zakonnik przynosi mu także książki z klasztornej biblioteki.

Ze wspomnień Franza wyłania się również obraz walk o klasztor Monte Cassino, obraz zniszczenia, jaki dokonały naloty alianckie, likwidując nie tylko opactwo, ale jeden z najpiękniejszych zabytków kultury włoskiej, a także obraz nastrojów panujących wśród żołnierzy, które w niezwykły sposób były wyciszane przez kapelana katolickiego.

Dla Franza nie ma przyszłości. Starania zakonników o pomoc z zewnątrz są daremne. Ojciec Matteo, nie mogąc znieść myśli o coraz większym cierpieniu chłopca, podejmuje kontrowersyjną jak na zakonnika decyzję.

"Requiem dla młodego żołnierza: Monte Cassino" to niezwykła lektura, przepojona smutkiem, pobudzająca do refleksji nad losem tych, którzy nie mając w zasadzie wyboru, oddawali swe młode życie dla idei, która nie była ich ideą, oddawali je tylko i wyłącznie po to, by Hitler mógł jak najdłużej utrzymać władzę w swych rękach. Renée Bonneau wykorzystała dla swej interesującej, a nawet - mogę śmiało rzec - fascynującej opowieści z czasów II wojny światowej grób młodego żołnierza, który dziwnym trafem znajduje się na cmentarzu opactwa cystersów w Casamari, w Abruzji, podczas gdy pozostali jego koledzy spoczywają na cmentarzu wojskowym w Caira, u stóp góry, na której zginęli.

Książka napisana jest ładnym, literackim, a zarazem przystępnym językiem (uznanie za staranne tłumaczenie). Jej treść bardzo mnie wciągnęła - nie tylko poruszyła mną do głębi, ale dostarczyła również dodatkowej wiedzy na temat walk pomiędzy aliantami a Niemcami we Włoszech w 1944 roku oraz tego, co się tam działo już po zdobyciu Monte Cassino. Należy ona do tych pozycji, do których będę wracać z przyjemnością.

Moja ocena:

× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino
Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino
Renée Bonneau
9.2/10

"Czytelniku, jeśli trafisz w czasie wakacyjnych podróży w pobliże Monte Cassino, zatrzymaj się na drodze prowadzącej do klasztoru. Wyjdź z samochodu i pochyl głowę w hołdzie tym, którzy zginęli na tej...

Komentarze
Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino
Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino
Renée Bonneau
9.2/10
"Czytelniku, jeśli trafisz w czasie wakacyjnych podróży w pobliże Monte Cassino, zatrzymaj się na drodze prowadzącej do klasztoru. Wyjdź z samochodu i pochyl głowę w hołdzie tym, którzy zginęli na tej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino" autorstwa Renee Bonneau to historia opowiedziana przez włoskiego mnicha Matteo. Podczas II wojny światowej w okolicach Monte Cassino dochodzi do krwawyc...

@milalettere @milalettere

"Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino" to opowieść młodego mężczyzny, niespełna dwudziestoletniego, a zarazem jednego z żołnierzy wrogiej armii niemieckiej, która napadła na Włochy. W trakcie ...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @Anna_Natanna

Sen o okapi
Lektura, która może poprawić nastrój.

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej b...

Recenzja książki Sen o okapi
Dziewczyna o zielonych oczach
Dojrzewanie do samodzielności.

" Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach - fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej". Caithlen, której uda...

Recenzja książki Dziewczyna o zielonych oczach

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr