Obserwatorzy spoza czasu recenzja

OBSERWATORZY SPOZA CZASU

Autor: @horror.com.pl ·3 minuty
2009-12-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Sukces poprzednich zbiorów Lovecrafta w stajni Zysku i S-ki, spowodował zaciekawienie sylwetką autora i skłonił wydawcę do zainwestowania w kolejny tom opowiadań. Chcąc utrzymać poziom nie tylko jakości, ale i oryginalności (a więc prezentując mało znane utwory pisarza) sięgnęli po zapomniane opowiadania napisane wraz z wieloletnim przyjacielem Augustem Derlethem. Z radością sięgnąłem po kolejne opasłe tomiszcze w gustownej okładce. Chciałoby się rzec – do trzech razy sztuka... Zamiast tego krzyknę: Ia! Ia! Yog –Sothoth!
Wyjątkowo nie będę opisywał fabuły każdego z szesnastu zawartych w tym zbiorze opowiadań, po pierwsze z powodu oszczędności miejsca (tym samym mojego wrodzonego lenistwa), po drugie oryginalność tych utworów nie jest już tak pewna. Dość powiedzieć, że Lovecraft wyraźnie robi swoje, motywowany wyraźnie przez młodszego kolegę, a ten chcąc wpasować się w konwencję doskonale naśladuje Mistrza. Jest to też pewien minus, bowiem wydawnictwo nie zawiera żadnych informacji dotyczących autorstwa poszczególnych opowiadań. I choć wiadomo, że część panowie napisali wspólnie, to część ograniczyła się jedynie do korekty i redakcji Lovecrafta, część została napisana już po jego śmierci i tylko autorstwo ostatniego, tytułowego utworu bezapelacyjnie należy do Derletha, bowiem i on zmarł w trakcie jego pisania. Brak tak niewielkich, a jednak istotnych informacji wpływa negatywnie na odbiór całości, szczególnie po zapoznaniu się z przedmową autorstwa wdowy po Derleth’u, która za wszelką cenę stara się podkreślić znaczenie męża, wyolbrzymić jego zasługi, zminimalizować wkład Lovecrafta. Dziś już trudno określić jak to jest naprawdę, niemniej takie podejście do sprawy nie przypadło mi do gustu. Pozostaje jeszcze najbardziej prawdopodobna kwestia, że utwory napisał Derleth inspirując się Lovecraftem, a jego nazwisko wymienił, by zyskać na popularności.
Dość jednak narzekania, otrzymujemy bowiem cegłę pełną klasycznych Lovecraftowskich opowiadań. Klasyczny Samotnik z Providence pojawia się w utworach „Czyhający w progu”, „Cień z przestworzy”, „Koszmar z przeszłości”. Groza w stylu Poego i tradycyjnych naleciałości gotyckich zjawia się w tekstach „Spadkobierca”, „Dzień Wentwortha”, „Dziedzictwo Peabodych”, „Przodek”. Nie zabraknie również wątków przez Lovecrafta rzadko używanych – klątwa („Wiedźmi jar”), kanibalizm („Zamknięty pokój”) czy sobowtóry i Poe („Ciemne bractwo”). Jak widać nawet po samych tytułach, zwolennik twórcy Mitów Cthulhu znajdzie tu wszystko za co lubi pana H.P.L., czytelnik nie wprawiony zagubi się i co gorsza zniechęci. Zbiór ten bowiem choć równie interesujący jak poprzednie wymaga już od czytelnika pewnej zgody na konwencję i chęci przyjęcia roli pechowego obserwatora tragicznych, lecz nie krwawych zdarzeń. Nie zabraknie żywych trupów, wiedźm, przejść między światami (sferami), odwiedzimy Dunnwich, Innsmouth i Arkham, spotkamy Wielką Rasę i Yog-Sothotha. Co ciekawe, pojawia się tu kilka motywów dla Lovecrafta nie tyle co nietypowych co niespodziewanych. I właśnie przez wspomniane na początku niedopatrzenie nie wiem, czy to za sprawą Derletha, czy Mistrz pod koniec życia zaczął poszukiwać innych rozwiązań fabularnych. Oto w „Cieniu na poddaszu” pojawia się odrobina delikatnej erotyki za sprawą przebywającego tam sukkuba. Enoch Congar, „Rybak z Sokolego Przylądka”, staje się autorem niezwykłej, melancholijnej i wręcz baśniowej opowieści. A apogeum baśniowości zostaje osiągnięte we wzruszającej „Lampie Alhazreda”, opisującej między innymi życie i śmierć Samotnika z Providence. Tak, po tym ostatnim mogę się domyślić kto jest autorem. Choć nie jest to takie oczywiste.
Powiem krótko, jest to znakomity zbiór dla fanów Lovecrafta i w sumie tylko dla nich. Przypadkowy czytelnik niech zacznie od innych utworów Mistrza, ten tom należy bowiem potraktować jako suplement, ciekawostkę. Przy tym taką, która musi stać na półce szanującego się miłośnika literatury grozy.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Obserwatorzy spoza czasu
3 wydania
Obserwatorzy spoza czasu
Howard Phillips Lovecraft, August Derleth
7.8/10

Opowiadania traktują o losach potomków rodów Whateleyów, Marshów lub Bishopów ? samotników przybywających do odludnej krainy mrocznych puszcz Nowej Anglii, by zamieszkać w posiadłościach, które kryją ...

Komentarze
Obserwatorzy spoza czasu
3 wydania
Obserwatorzy spoza czasu
Howard Phillips Lovecraft, August Derleth
7.8/10
Opowiadania traktują o losach potomków rodów Whateleyów, Marshów lub Bishopów ? samotników przybywających do odludnej krainy mrocznych puszcz Nowej Anglii, by zamieszkać w posiadłościach, które kryją ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Howard Phillips Lovecraft i August Derleth mogliby się licytować, którego nazwisko powinno zostać wyróżnione na okładce zbioru opowiadań „Obserwatorzy spoza czasu”. Teksty w nim zawarte to praca wspó...

@asiaczytasia @asiaczytasia

„W czasach gdy nasza wrażliwość uległa stępieniu pod wpływem wszechobecnej wulgarności i wyuzdania, warto przekonać się, co wciąż może nami wstrząsnąć”. Thomas Harris Kim jest Howard ...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Pozostałe recenzje @horror.com.pl

Zew Cthulhu
ZEW CTHULHU

H.P. Lovecraft zwany mistrzem stylu oraz najciekawszym autorem fantastyki grozy, pisał swe opowiadania bardziej dla siebie aniżeli dla innych. Jest to z pewnoś...

Recenzja książki Zew Cthulhu
Zdradzieckie serce
ZDRADZIECKIE SERCE

"Czerwona śmierć wyludniła i pustoszyła kraj. Nigdy jeszcze tak straszna zaraza nie nawiedziła tych stron. Zwiastunem jej była krew; czerwona, okropna krew. Ch...

Recenzja książki Zdradzieckie serce

Nowe recenzje

Karbala. Raport z obrony City Hall
Służba porywa, odciąga, eksploatuje i porzuca.
@MichalL:

Misje zagraniczne to nie tylko te w wykonaniu polskich jednostek specjalnych. Coraz częściej do publicznej informacji d...

Recenzja książki Karbala. Raport z obrony City Hall
Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie