Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy recenzja

Obyczajówka - petarda!

Autor: @StartYourDayWithBooks ·2 minuty
2022-03-22
Skomentuj
4 Polubienia
Wiecie już, że rzadko sięgam po literaturę obyczajową. Dla „Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy” zrobiłam wyjątek i po prostu przepadłam. Okazało się, że pod płaszczykiem „lekkiej lektury” kryje się ogrom wartościowej treści. Spontaniczny wyjazd kamperem do Norwegii Anny i jej córek: siedemnastoletniej Chloe i dwunastoletniej Lily okaże się świetnym sposobem na scalenie rodziny i odnalezienie siebie w tym całym galimatiasie życiowym, w którym żadna z nich sobie po prostu nie radzi. Problemy nastolatki, dziecka i samotnej matki po przejściach stanowią tutaj niezwykłą mieszankę, która nie raz okaże się wybuchowa. Nie sposób nie kibicować tej zwariowanej babskiej ekipie. Moje serce szczególnie skradła rezolutna dwunastolatka, która nie raz okazała się najmądrzejsza z tej trójki a swoimi ripostami, czy to celnymi czy nie, rozwalała i mnie na łopatki, a jej niezwykły pamiętnik nieustannie rozbawiał mnie do łez…


Jest w tej książce coś urzekającego, coś, co sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Można poczuć, że tę historię napisało życie, a Virginie Grimaldi opowiedziała ją w taki sposób, że nie da się potraktować jej powierzchownie, ale ma się ochotę sięgnąć głębiej, bo udało jej się zbudować emocje. To książka napisana z dużą doza wrażliwości i fantastycznego poczucia humoru. Autorka serwuje nam prawdziwą emocjonalną huśtawkę, raz wzrusza, raz bawi do łez. To opowieść o trudnych relacjach matki z córkami i próbach naprawienia ich, o radzeniu sobie z traumą po przemocowym związku, o infantylnym postrzeganiu miłości przez nastolatkę, o dziecku, które wyrzekło się ojca, bo ten maltretował matkę, o mierzeniu się rodzica z dorastaniem swoich latorośli, ale nie tylko. Sami widzicie, że poruszane są tutaj naprawdę trudne tematy, które jednak w żaden sposób nie przytłaczają, bo zostały przełamane dużą dawką dobrego humoru, ale nie spłycone. Najcenniejsze jest to, że przeplatają się tutaj trzy narracje, które świetnie się zazębiają i pokazuję tę historię z trzech jakże różnych perspektyw. Przymykam oko na zakończenie, które nie do końca mnie przekonało, bo reszta, to po prostu obyczajówka - petarda!


„Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy” jest dla mnie dużym pozytywnym zaskoczeniem. Warto czasem zboczyć z utartej gatunkowo ścieżki i sięgnąć po coś innego. Takie odskocznie mogą się okazać czymś orzeźwiającym. Moje pierwsze spotkanie z Virginie Grimaldi uważam za fantastyczną przygodę i chcę więcej takiej literatury obyczajowej w swoim życiu!


Dziękuje Wydawnictwu Sonia Draga za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy
Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy
Virginie Grimaldi
7.7/10

Anna. Przepracowana matka, która ledwo wiąże koniec z końcem, a z córkami widuje się tylko przy śniadaniu i nie dogaduje najlepiej. Chloé. Siedemnastolatka, która poszukując kogoś, kto by ją pokochał...

Komentarze
Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy
Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy
Virginie Grimaldi
7.7/10
Anna. Przepracowana matka, która ledwo wiąże koniec z końcem, a z córkami widuje się tylko przy śniadaniu i nie dogaduje najlepiej. Chloé. Siedemnastolatka, która poszukując kogoś, kto by ją pokochał...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anna, Chloé i Lily. Matka i dwie córki. Łączą je więzy krwi. Różni praktycznie wszystko. Anna od wielu lat pracuje jako kelnerka i choć spędza w pracy większość dnia, ledwo wiąże koniec z końcem. ...

@justyna_ @justyna_

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
Bralczyk o sobie
Bralczyk. Nie Jerzy. Po prostu Bralczyk.
@sweet_emily...:

Chciałabym napisać recenzję tej książki. Recenzję przez małe "r". Trudno jest bowiem oceniać autobiograficzny zapis roz...

Recenzja książki Bralczyk o sobie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl