Ten facet to diabeł wcielony. Bierze, co chce, i nie ogląda się na nikogo. A teraz chce mieć Celię Werner. Jest zimny, okrutny, wyrachowany, a jednocześnie jego obecność wywołuje w kobiecie dreszcz podniecenia. Edward Fasbender jest największym rywalem biznesowym ojca Celii i zarazem jej największym przekleństwem. Żeby zdobyć władzę, nie cofnie się przed niczym. Małżeństwo z Celią jest mu potrzebne jako element transakcji biznesowej. Kto chciałby wychodzić za mąż z takich powodów? Na pewno nie Celia. A przynajmniej nie od razu. Najpierw musi trochę pograć z tym nazbyt pewnym siebie intrygantem. Problem w tym, że trafiła na naprawdę bezwzględnego przeciwnika. Dokąd zaprowadzą ją igraszki z diabłem?
.
Za egzemplarz dziękuję
@niegrzeczneksiazki oraz za możliwość jej przeczytania. Z autorką mam styczność pierwszy raz i już wiem, że nie ostatni. Dobry Boże, co ja tu przeczytałam? Nadal próbuję złapać oddech po tym zakończeniu.
.
Boże, nie mogłam odwrócić wzroku. Ta książka jest wredna i perwersyjna, desperacka i romantyczna, a każdy haniebny głód, który Celia miała słusznie lub źle, ciągnął mnie coraz głębiej. Byłam pochłonięta totalnie nikt nie mógł mi przeszkadzać w czytaniu. Dla mnie jest to mroczna, nikczemna opowieść o Kopciuszku, w której Celia Warner wciela się w załamaną sierotę, jej Wróżkę Chrzestną i jej niegodziwe przyrodnie siostry. Jest jej największą nadzieją i najgorszym wrogiem. Kipiący, tajemniczy Edward jest złoczyńcą, tak, ale w tej zepsutej bajce Celia rozkoszuje się jego wypaczonymi, okrutnymi sposobami postępowania. Jest pokręcony i niepodważalny. Czytając Rivarly, łatwo jest dać się ukołysać pojedynczemu punktowi widzenia Celii, ponieważ Paige prowadzi nas przez pajęczynę stałych fragmentów i kontrataków, uwodzenie w służbie `` Gry ''. Z zastawioną pułapką łatwo przegapić znaki, które opuściliście Kansas - albo drewniane bezpieczeństwo Nowego Jorku - i wkroczyliście do surrealistycznego świata Edwarda. Świat, w którym Celia Warner zostaje bohaterką. A może nawet ten, który potrzebuje ratunku. Trudno powiedzieć, ta para jest tak wyrównana, że człowiek się gubi. Co do tego diabła Edwarda Fassbendera - uwielbiam to imię: jest zagadką. Nie tylko dla Celii, ale także dla nas. Wygląda na to, że jest klasycznym powrotem do przeszłości, szowinistycznym, apodyktycznym alfą, który włóczy się po świecie biznesu, aby uzyskać maksymalne zyski. Dominuje jak byk, nie przejmując się przewracającymi się wokół niego dominami. Ma jednak swoje upodobania i dorównuje pokusie Celii, aby uniknąć wyzwolenia swoich najgłębszych pragnień. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy, a mianowicie: Celia Warner jest baaaardzo ludzka! Prowadziła też tragiczne, ale chronione życie. W związku z tym czasami przychodzi dziecinnie i operuje niewinnością, która albo dostarcza, albo podważa każdy jej plan. Ale to ta prawdziwa ludzkość UPADA. Kiedy zagłębiamy się w książkę, a Celia zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie próbuje zniszczyć jedyną rzecz, która ją uratuje, chciałam jednocześnie wyrzucić i przytulić książkę. Skrajny początek, w którym Celia kataloguje pustkę i szczegółowo opisuje swoje umiejętności przetrwania, zastawiła na nas pułapkę. Stawka była od razu jasna: CHCĘ CZUĆ CELIĘ! Miała więcej zbroi niż koń trojański, a gry były jej bezpiecznym sposobem wyczuwania przynajmniej czegoś. Jest jasne, że mamy wierzyć, że odrętwienie Celii jest głębokie, ale tak nie jest. Masochizm to coś innego, przykrywka dla PRAWDZIWEJ stawki - ni mniej, ni więcej, tylko jej smocze serce. Ech, uwielbiam tę książkę. Uspokajające opisy wnętrz i jej historii, jej bezmyślne odniesienia do jej schematów i przeciwstawień, pokazują, jak duży dystans dzieli ją od otaczającego ją świata. Rozumiem, niewiele na nią wpływa. Dopóki Edward nie położy na niej opuszków palców. A potem poczułam, jak narasta w niej wewnętrzny krwotok. Celia mogła rozmrażać, gotować na wolnym ogniu, a nawet przypalać. Być może była bliska poddania się, a ja chciałam, żeby ta historia ciągnęła się dalej. Musiałam wiedzieć wszystko, o czym myślał diabeł! To celowa sztuczka Paige, mająca na celu ukrycie prawdziwych motywów i skłonności Edwarda, dzięki czemu każda scena między nimi jest soczysta i klimatyczna. W większości jest to genialna historia. Celia mówi do siebie, rozważa i opracowuje strategię, a następnie opowiada sobie historie. Na poziomie wierzchniej warstwy gleby może się to wydawać powtarzalne lub nadmierne, ale to mija się z celem. Narracyjne rozkwity autorki to w rzeczywistości mini-łuki, skręcające się i skręcające, wbijające Celię w coraz mniejszy wszechświat Edwarda, który ogranicza jej możliwości, podnosi stawkę i wyzwala potok napięcia, gdy dochodzimy do punktu kulminacyjnego. Celia jest usidlona i to jest radosne! Do tego czasu byłam już tak wyczerpana, że chciałam dla Celii wszystkiego najlepszego, aż do ostatniej rzeczy.
.
Celia to niesamowita postać. Po prostu wow! Dziękuję Laurelin Paige za rozpieszczanie nas, tak bardzo! Zakończenie sprawiło, że zbieram nadal szczękę z podłogi, a ja już umieram na więcej. Jeśli cała seria będzie kontynuowana w ten sposób, bez wątpienia będzie to moja ulubiona seria w tym roku. A wam nakazuje przeczytać to! Nie przegapcie tej książki! Chwyćcie ją i bądźcie przygotowani na jej pożarcie!