Dziedzictwo zbrodni recenzja

Ona, on i zemsta

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2021-09-25
Skomentuj
2 Polubienia
Dla powieści „Dziedzictwo zbrodni” Adrian Bednarek wybrał bardzo ciekawy motyw – ofiary, która staje ramię w ramię z oprawcą, aby rozprawić się ze wspólnym wrogiem. Cała historia zaczyna się w momencie, kiedy dwóch płatnych zabójców wykonuje zlecenie na rodzinie Grabowskich. Z jatki cudem ucieka Marysia. Dziewczyna wie, że polowanie się nie skończyło i musi ukryć się przed oprawcami. Ci oczywiście nie ustają w staraniach, żeby dokończyć robotę. Jednak sprawy nie układają się po myśli nikogo. Co prawda Dominik, jeden z zabójców, odnajduje Marysię, ale jest mu ona potrzebna do przeprowadzenia prywatnej vendetty.

Sam autor w posłowiu określił „Dziedzictwo zbrodni” jako „intensywną przygodę w klimacie sensacji”[*]. Świetnie oddaje to charakter tej książki. Akcja jest wyjątkowo dynamiczna, brak zbędnych opisów i analiz, które mogłyby ją zakłócić. Bohaterowie nie odpoczywają, tylko działają. Plan jest jasny, a oni dążą po trupach – dosłownie i w przenośni – do jego zrealizowania. Może już się domyślacie – a ja teraz to potwierdzę – że jest to książka brutalna. Kiedy został wydany wyrok śmieci na Grabowskich, miały zginać cztery osoby. Lista okazała się dużo dłuższa.

Historia, którą wykreował Adrian Bednarek jest w porządku. Może momentami oderwana od rzeczywistości, ale to jednak fikcja literacka, więc mogę to autorowi wybaczyć. To co mnie pokonało to język, jakim została napisana. Czułam się, jakbym czytała szkolne wypracowanie. Zapoznając się z blurbem nie oczekiwałam poetyckich opisów itp., jednak nie spodziewałam się, aż tak przyziemnego stylu. Dochodzi to tego brutalność i potoczność słownictwa Kiedy trzecioosobowy narrator mówił, że pan X hajtnał się z panią Y to brzmi jakoś tak nieliteracko, raczej jak plotki ciotek, które spotkały się po kilku latach.

W temacie języka mam dla was pewien smaczek. Mianowicie do autora wędruje nagroda za wymyślenie najgłupszego porównania. Popatrzcie: „Jego siwe, elegancko zaczesane włosy kiedyś były czarne jak gówno”[**]. Od razu zaznaczę, że są to słowa, rzekomo neutralnego, narratora. Pokuśmy się o analizę. Mówi się „czarne jak noc”, „czarne jak węgiel”, ale o gównie – zostańmy już przy tym słowie – nie słyszałam. Popytałam się moich bliskich i zgodnie stwierdziliśmy, że kojarzy się nam ono z odcieniami brązu. Temat koloru włosów owej postaci nie został wyjaśniony, zaczęliśmy więc dyskutować, skąd mogło się wziąć takie porównanie. Znaleźliśmy dwa rozwiązania – zatwardzenie lub dieta bogata w żelazo. Współczuć czy zazdrościć pisarzowi?

Pierwszy raz przytrafiło mi się, że drażniły mnie imiona bohaterów, szczególnie owa Marysia. Czytam książkę, w której trup ściele się bogato. Ludzie są zabijani różnymi sposobami. Bluzgi latają, jak komary w parku. W tym armagedonie jest ona, Marysia. Moja wyobraźnia podsuwa mi małą dziewczynkę, która nijak pasuje do wymyślonej dla niej przez Adriana Bednarka roli. Można było nazwać bohaterkę jakimkolwiek imieniem, ale autor wybrał Marysię, ignorując słodycz jaka leje się z tego zdrobnienia.

Czytając tę powieść możemy poczuć się jak w wesołym miasteczku. Z pozoru jest bardzo atrakcyjnie. Mamy w czym wybierać i zapowiada się dobra zabawa. Kiedy pobędziemy w nim za długo, poczujemy się zmęczeni hałasem, światłami i tandetą, a co niektórym niezdrowo odbije się podczas jazdy na karuzeli.

[*] Adrian Bednarek, „Dziedzictwo zbrodni”, wyd. Zaczytani, Gdynia 2021, s. 328.
[**] Tamże, s. 61.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziedzictwo zbrodni
Dziedzictwo zbrodni
Adrian Bednarek
8.1/10

On pragnie jej śmierci, ona jego. Czy wspólny wróg sprawi, że podejmą współpracę? Dominik wraz z ojcem prowadzą nietypowy biznes – są płatnymi zabójcami. Najnowsze zlecenie to czteroosobowa rodzina Gr...

Komentarze
Dziedzictwo zbrodni
Dziedzictwo zbrodni
Adrian Bednarek
8.1/10
On pragnie jej śmierci, ona jego. Czy wspólny wróg sprawi, że podejmą współpracę? Dominik wraz z ojcem prowadzą nietypowy biznes – są płatnymi zabójcami. Najnowsze zlecenie to czteroosobowa rodzina Gr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To moja kolejna książka Adriana Bednarka, które w sumie zawsze biorę bez zbędnego zastanowienia. Tak też było i w tym przypadku. @Obrazek "Dziedzictwo zbrodni" posiada, jak na nasze polskie realia,...

@Wiejska_biblioteczka @Wiejska_biblioteczka

Czy zło można odziedziczyć w genach? Czy to do czego zostaliśmy zmuszeni w dzieciństwie, w jakim świecie się obracaliśmy, określa to, kim zostaniemy w dorosłym życiu? Czy istnieje więcej niż jedno w...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Toń
Toń nowe wydanie
@candyniunia:

Drugi tom cyklu wrocławskiego - i tu ciekawostka, książka wyszła jako druga ale tak naprawdę powinna być pierwsza i ja ...

Recenzja książki Toń
Śmierć na służbie
Śmierć na służbie
@Malwi:

"Śmierć na służbie" Tomasza Wandzela to kryminał, który od pierwszych stron wciąga nas w mroczny świat tajemnic i niedo...

Recenzja książki Śmierć na służbie
Boże Narodzenie w Pradze
Może na spacer z autorem?
@Possi:

Książkę kupiłam na Łódzkich Targach Książki, które odbyły się w tym roku w nowej, ciekawej lokalizacji. Mianowicie na D...

Recenzja książki Boże Narodzenie w Pradze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl