Może morze wróci recenzja

Opis katastrofy ekologicznej

Autor: @almos ·2 minuty
2021-01-19
1 komentarz
18 Polubień
Reportaż z podróży do Uzbekistanu a właściwie nad Morze Aralskie. Zaczyna się dziwnie, bo autor przyznaje się, że nie zna rosyjskiego, wręcz jest z tego dumny. No cóż, jechać do postsowieckiej Azji Centralnej bez rosyjskiego, to jakby jechać do Indii bez angielskiego, człowiek porusza się jak ślepiec we mgle. Poza tym wyrusza Sabela bez researchu, dziwi go czarny rynek walutą na miejscu: „Uzbekistan to jeden z tych magicznych krajów, w których funkcjonuje czarnorynkowy handel walutą. Jak to działa? Nie potrafię powiedzieć.” Irytują go wielkie nominały banknotów i uciążliwa biurokracja, no cóż, wypada się tylko cieszyć, że ten młody człowiek zna tylko Polskę po 1989 r. Gdyby trochę pożył w komunie, wszystko wyżej wymienione byłoby dla niego powrotem do przeszłości. Bo dzisiejszy Uzbekistan tkwi wciąż jedną nogą w rzeczywistości sowieckiej, i znajomość tego ustroju bardzo pomaga zrozumieć tamtejsze stosunki.

Niemniej z czasem i autor i książka się rozkręcają, a początkowe niedostatki rekompensuje z naddatkiem wycieczka nad Morze Aralskie, to właściwie główny temat książki. Aral był nietypowym jeziorem, zasilanym jedynie przez dwie rzeki, Amu-darię i Syr-darię. I ten unikalny ekosystem został zniszczony przez komunistów w czasach Chruszczowa, umyślili bowiem uprawiać bawełnę na stepach wokół, do tego trzeba było wody, więc wzięto ją z Aralu. Ponoć sam Chruszczow przyjechał nad Morze Aralskie i powiedział: „Nie wyschnie. A jeśli wyschnie, to trudno”. No i wyschło: „Szacuje się, że do 2012 r. Wielki Aral utracił mniej więcej 90 % swojej pierwotnej powierzchni. Na mapach Azji Środkowej, obok pustyń Kara-kum i Kyzył-kum, pojawiła się całkiem nowa, wielka jak cała Irlandia, pustynia Aral-kum.”

Doszło do niewyobrażalnej katastrofy ekologicznej o dalekosiężnych skutkach. Opis wycieczki na to, co pozostało z Aralu przypomina dystopię, podróż do terenów po ataku atomowym. To pustynny, zasolony, niebezpieczny dla zdrowia obszar: „Wiatry rozwiewają tysiące ton słonego pyłu (...) w promieniu setek kilometrów. Niestety, oprócz soli pył niesie również toksyczne związki chemiczne i metale ciężkie spłukane z plantacji bawełny. To wszystko niszczy uprawy i hodowle zwierząt, zanieczyszcza wody, glebę i negatywnie wpływa na zdrowie ludzi. Gruźlica, rak płuc i gardła, anemia, wszelkiego rodzaju alergie, wirusowe zapalenie wątroby i tyfus dziesiątkują ludność.”

Wygląda na to, że nikomu nie zależy na tym, aby powstrzymać a tym bardziej odwrócić tę katastrofę, tym bardziej że, jak pisze autor „pod dnem Arala znaleziono… złoża gazu ziemnego – i to wydaje się przesądzać jego los.”

Książkę można traktować jako w sumie nieźle napisany reportaż podróżniczy, albo jako kolejne świadectwo zbrodni sowieckiego systemu.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-07
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Może morze wróci
Może morze wróci
Bartek Sabela
6.4/10

Magiczna podróż, którą kończymy we łzach. Natura już się poddała, ludzie walczą o przetrwanie resztką sił. Nad niknącymi brzegami Aralu już tylko sól i nadzieja. Przeczytałam jednym tchem, gorąco pole...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Bianca Bellová napisała ciekawą książkę opowiadającą o tym jeziorze i ludziach tam mieszkających - "Jezioro".
× 4
@almos
@almos · około 3 lata temu
Nie znam, dzięki za sugestię.
× 2
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
@jatymyoni, mam w planach to "Jezioro", nawet zamówiłam do biblioteki.
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu
Też sobie pomyślałam, że warto by przeczytać jakąś powieść z tamtych rejonów.
× 4
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Bianca Bellovájest pisarką czeską, a w książce ani razu nie pada nazwa jeziora, jednak wiadomo, że książka dotycz Morza Aralskiego.
× 4
@Renax
@Renax · około 3 lata temu
TEż poszukam. Żeby osuszyć całe jezioro....
× 1
Może morze wróci
Może morze wróci
Bartek Sabela
6.4/10
Magiczna podróż, którą kończymy we łzach. Natura już się poddała, ludzie walczą o przetrwanie resztką sił. Nad niknącymi brzegami Aralu już tylko sól i nadzieja. Przeczytałam jednym tchem, gorąco pole...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Może morze wróci. Mazowsze pod wodą jako lider sprzedaży karpia – nie. Morze Aralskie wysuszone dla uprawy bawelny- niestety tak. Książka zaczyna sie niesamowitym porównaniem dlatego też bezgra...

@Brzezina @Brzezina

Pozostałe recenzje @almos

Cmentarzysko
Natychmiastowe przyznanie się do winy

W ramach porządkowania półki z książkami natrafiłem na kryminał jednego z moich ulubionych autorów z detektywem Harrym Boschem w roli głównej, więc z przyjemnością wziął...

Recenzja książki Cmentarzysko
Przez błękitne pola
Samotni Irlandczycy

Sięgnąłem po ten tom opowiadań Claire Keegan, bo bardzo spodobała mi się jej książka 'Drobiazgi takie jak te' i, prawdę mówiąc, wrażenia mam mieszane. Weźmy pierwsze opo...

Recenzja książki Przez błękitne pola

Nowe recenzje

Ani słowa o rodzinie
Rodzina, ach rodzina...
@ewelina.czyta:

Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, która mnie niezwykle urzekła, a zarazem pozwoliła docenić moją własną ...

Recenzja książki Ani słowa o rodzinie
Bumerang
"Droga do odnalezienia siebie bywa długa i… sam...
@Mirka:

@Obrazek „pierwszą zasadą jest mieć zasady” Na nasze dorosłe życie wpływa wiele czynników, ale najbardziej znacz...

Recenzja książki Bumerang
Syn pastora
Kornwalia, wrzosy, miłość
@intermissio...:

☕ To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Autora, więc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Okładka w ża...

Recenzja książki Syn pastora
© 2007 - 2024 nakanapie.pl