„każda dobra chwila w życiu jest tylko przerwą między kolejnymi katastrofami”
Pani Izabela Skrzypiec-Dagnan ma na swoim koncie pisarskim kilka książek. Ja jednak dopiero po raz drugi zetknęłam się z jej twórczością. Najpierw poznałam „Długie beskidzkie noce”, która ujęła mnie swoją refleksyjną, klimatyczną opowieścią. Książka „Własną drogą” ma inną atmosferę, już mniej romantyczną i finezyjną, bardziej refleksyjną, ale też bohaterką jest kobieta, która została zraniona przez partnera.
Melania musi poukładać sobie życie na nowo, przemyśleć parę spraw, zdecydować, czego tak naprawdę chce, więc wyrusza na swoim motocyklu przed siebie, bez obierania kierunku. Jeździ po Polsce, wspomina minione dni i lata, szukając odpowiedzi na pytania, jakie pojawiają się w głowie. W pewnym momencie motor odmawia współpracy, więc zmuszona jest poszukać pomocy. Na szczęście akurat przejeżdża nieznajomy motocyklista, który naprawia usterkę. W tym momencie autorka podkreśla więź, jaka łączy grupę ludzi o podobnych zainteresowaniach, w tym przypadku motocyklistów. Na wzajemną pomoc i solidarność zawsze mogą na siebie liczyć. Osobą taką w tym przypadku jest Miron, z którym Melania spędza miły wieczór w pobliskim pubie. Wydaje się, że ich znajomość ma szansę się rozwinąć, ale nagle ten epizod się urywa, coś się wydarza, ale dokładnie nie wiadomo co, a w kolejnym akapicie dziewczyna znowu jest w drodze. Tym razem trafia do pięknie położonego nad jeziorem domu, w którym spotyka swoją pierwszą miłość – Piotra.
„Własną drogą” to opowieść o zranionej kobiecie, która szuka dla siebie właściwej drogi, próbuje zrozumieć siebie, swoje uczucia, emocje i pragnienia. Można ją zaliczyć do powieści drogi, gdyż bohaterka spędza w trasie sporo czasu, chociaż nie cały czas. Jadąc na swoim motocyklu wraca wspomnieniami do przeszłości, analizuje swoje życie, związki, relacje, jakie łączyły ją w przeszłości z różnymi osobami, ale też nawiązuje nowe znajomości.
Historia skłania do przemyśleń nad sobą, życiem, tym co w nim ważne. Bardzo życiowa chociaż opowiedziana w nieco przewrotny sposób. Opowieść jest napisana bez rozdziałów, a jedynie poszczególne epizody są oddzielone małym odstępem. To sprawia, że mamy wrażenie ciągłego tekstu i dlatego czytanie przebiega wolniej. Osobiście nie przepadam za takimi rozwiązaniami, gdyż wówczas czytanie trochę mi się dłuży. W niektórych momentach podział na rozdziały lub części aż się prosił o zastosowanie, zwłaszcza, że mamy tutaj wątki związane z przeszłością, która jest wpleciona w teraźniejszość wprowadza trochę chaosu, gdyż autorka nie stosuje oznaczeń czasu.
Fabuła toczy się spokojnie, chociaż są też chwile dramatyczne. Nie wszystkie są od razu wyjaśnione, więc można poczuć niedosyt. Z początku wszystko wyglądało jak typowy romans połączony z obyczajowymi motywami, a na końcu okazało się, że ma ona głębszy sens, jakby drugie dno. Jeden wątek nagle się urywa i zaczyna się kolejny, jakby oderwany od tego, co wydarzyło się wcześniej, więc czasami pojawia się pytanie: ale o co chodzi? Pierwsze kilkadziesiąt stron kręci się wokół tego, co wydarzyło się w przeszłości. Dowiadujemy się, jakie trudne przeżycia ma Melania za sobą, ale to, co dzieje się w teraźniejszości wprowadza nieco zamieszania. Dopiero, gdy poznamy całą historię, nabiera wszystko sensu. Finałowe sceny nieco mnie zdezorientowały, ale po dotarciu do końca dopiero dostrzegłam, jaką nietypową historię mam za sobą. Jest to opowieść nie tylko o drodze przez życie, ale też o drodze do samej siebie, dostrzeganiu tego, co daje nam szczęście, docenianiu każdej chwili i piękna życia, gdyż nigdy nie wiadomo, co nas czeka za najbliższym zakrętem i czy wyjdziemy z tego bez szwanku.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka
Historia drugiej szansy, która nie mogła się wydarzyć. W jednej chwili poukładane życie Melanii rozpada się. Jej narzeczony wyznaje, że jest zauroczony koleżanką z pracy. Młoda kobieta, rozżalona ...
Historia drugiej szansy, która nie mogła się wydarzyć. W jednej chwili poukładane życie Melanii rozpada się. Jej narzeczony wyznaje, że jest zauroczony koleżanką z pracy. Młoda kobieta, rozżalona ...
"Jeżdżę bez celu, dla samej przyjemności drogi, dla frajdy. Życie to droga. Idę, jadę, biegnę, spaceruję, przemieszczam się - i to jest sens. Mój ruch, moje życie. Mam duszę tułacza (...) Droga to za...
Książka “Własną drogą” Izabeli Skrzypiec-Dagnan jest moim kolejnym spotkaniem z ta autorką powieści obyczajowych, w których uwagę zwracają bohaterowie, tacy zwyczajnie-niezwyczajni i piękne opisy pr...
@madalenakw
Pozostałe recenzje @Mirka
Prawdziwy cel
@Obrazek „Nieważne, ile masz zer na koncie. Każdy z nas cierpi. I każdy kocha. Jesteśmy tacy sami.” Z pewnością każdy z nas ma w otoczeniu kogoś, kto wzbudza od r...
@Obrazek „prawie każdy przestępca ma jakieś upodobanie, jakąś swoją piętę achillesową, za którą łatwo go złapać” Wiadomym jest, że tam gdzie diabeł nie może, tam ...