Szmal pachnący ziołem recenzja

Pachnący interes

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2023-01-22
Skomentuj
7 Polubień
„Alkohol używki, adrenalina i ryzyko stawały się dla mnie czymś powszednim. Fakt, że mój brat był obok, powodował, że w tym całym szaleństwie czułam się bezpiecznie.”[1] te słowa padają z ust Walerii, głównej bohaterki powieści Eweliny Pałeckiej pt. „Szmal pachnący ziołem”. Myślę, że tytuł podpowiada wam w jaką kabałę wpakowała się ta postać. Wyglądało to tak, że rzeczony brat, trudniący się handlem marihuaną, potrzebował kogoś do pomocy, a że siostrze ufał i ta akurat była bez pracy, zaproponował jej zajęcie. Waleria pomaga mu głównie przy pracach ogrodniczych – ścina, suszy, przesadza itp. Przy okazji kobieta wkracza w świat wiecznych imprez, używek na wyciągniecie ręki oraz dużych pieniędzy. A jeszcze przy okazji poznaje wspólnika Maksa (tak ma na imię jej brat), który zawraca jej w głowie. Czy to miłość, czy tylko seks? Czy beztroskie życie oraz szmal na wyciągniecie ręki nie będą bardziej uzależniające niż narkotyki?

Na powieść „Szmal pachnący ziołem” składają się dwa wątki. Ten przewodni to wciągniecie Walerii do narkobiznesu (a raczej „trawobiznesu”, bo jej brat hoduje i sprzedaje wyłącznie marihuanę). Propozycją, którą otrzymuje bohaterka zmienia jej życie, ale też daje kopa adrenaliny, którego ona chyba potrzebuje. Jej współpracownicy twierdzą, że z nią wszystko jest możliwe. Nie boi się żadnego zadania. Czasami panikuje, ale kombinuje, jak wykaraskać się z tarapatów. Generalnie Waleria odnajduje się w tej robocie, a – jak wskazywałam cytatem ze wstępu – współpraca z bratem daje jej poczucie bezpieczeństwa. Wątek ten został poprawnie napisany, chociaż ja oczekiwałabym, że będzie bardziej burzliwy. Bohaterowie wkoło ścinają, a przy okazji imprezują. Jest oczywiście kilka „starć” z policją, ale mogłoby być jeszcze bardziej niebezpiecznie. Autorka w kolejnych wydarzeniach trochę powiela schemat i przydałoby się fabułę jeszcze bardziej urozmaicić. Patrząc, że to wątek handlu narkotykami, właściwe gangsterka, dobrze byłby chociaż się przybliżyć do powieści akcji.

Między ścinaniem i suszeniem Waleria ma okazję poflirtować z Patrykiem (przypominam, wspólnikiem brata). Ich znajomość zaczyna się od seksu, więc ta relacja nie może być neutralna. Ten wątek został świetnie napisany. Przede wszystkim autorka stworzyła bohaterkę, która potrafi podejść do rzeczy zdroworozsądkowo i uczciwie wobec siebie i swoich uczuć. Dzięki temu udało jej się uniknąć idiotycznych fochów, które często towarzyszom postaciom damskim w romansach, Czytelnicy dostają naprawdę fajna babkę, która nas nie wkurza i nawet kiedy nie zgadzamy się z nią to szanujemy jej wybór. Rzadko chwalę wątki miłosno-erotyczne, ale ten dołączy do niewielkiej prestiżowej grupy, która mnie oczarowała. Szczególnie pochwała dla autorki, za finał tej uczuciowej przepychanki.

Jest pikantnie. Ewelina Pałecka nie stroni od scen erotycznych i te są napisane całkiem nieźle. Bohaterowie działają na siebie i dają ponieść się emocjom, a autorka stara się abyśmy poczuli to gorąco, jakie jest między nimi. Chyba nie odnotowałam żadnej wpadki typu „dziwne okoliczności wplecenia seksu w fabułę”. Jedyne co to wyeliminowałabym określenia: „kisiel majtkach” i „byłam już tak mokra, że aż chlupotało”[2]. One – wcale a wcale – nie są seksi.

Podsumowując, „Szmal pachnący ziołem” to udane połączenie powieści obyczajowo-sensacyjnej (ta sensacja w delikatnym cudzysłowie) z wyraźnym wątkiem romantycznym. O dziwo to miłosne perypetie okazały się tym, co najbardziej mi się spodobało w tej powieści. Wątek został ciekawie zaprojektowany i napisany „z rumieńcem”. Pozostałe składowe fabuły nieco bym urozmaiciła, co nie znaczy, że były nudne. Ewelinie Pałeckiej udało się utrzymać moje zainteresowanie. Bardzo chciałam wiedzieć, jak Waleria wyjdzie na tym „pachnącym” interesie.

[1] Ewelina Pałecka, „Szmal pachnący ziołem”, s. 40.
[2] Tamże, s. 91.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szmal pachnący ziołem
Szmal pachnący ziołem
Ewelina Pałecka
8.2/10

Waleria prowadzi spokojne życie u boku zaborczo zazdrosnego męża oraz kochającego syna. Gdy po siedemnastu latach nieobecności, prosto z więzienia, do kraju wraca jej brat, rzeczywistość trzydziestod...

Komentarze
Szmal pachnący ziołem
Szmal pachnący ziołem
Ewelina Pałecka
8.2/10
Waleria prowadzi spokojne życie u boku zaborczo zazdrosnego męża oraz kochającego syna. Gdy po siedemnastu latach nieobecności, prosto z więzienia, do kraju wraca jej brat, rzeczywistość trzydziestod...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

RECENZJA 🪴"SZMAL PACHNĄCY ZIOŁEM"🪴 AUTOR: Ewelina Pałecka - strona autorska "Kiedy wydaje się nam, że wiemy, jak będzie wyglądała przyszłość, przewrotny los potrafi namieszać w naszych misternie o...

@marcinekmirela @marcinekmirela

Niedawno miałam przyjemność przeczytać bardzo ciekawy debiut pisarki, która na pewno ma talent i w przyszłości stworzy jeszcze niejedną wspaniałą historię. Ta lektura okazała się dla mnie niezwykle i...

@Izzi.79 @Izzi.79

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Skok na milion
„Prawdziwa miłość jest tak droga, że nawet najw...
@zaczytana.a...:

Krystyna Mirek w swojej najnowszej książce - „Skok na milion” zaprasza nas do świata pełnego napięcia, humoru i ref...

Recenzja książki Skok na milion
Krzyk rzeki
Nauka kontra ludowe wierzenia
@whitedove8:

Kamil zostaje zmuszony przez ojca do wyprowadzki na prowincję, gdzie mężczyzna ma prowadzić badania w wiosce, w której ...

Recenzja książki Krzyk rzeki
Fake
fake
@sylwiak801:

„Ktoś taki jak ty nigdy tego nie zrozumie. Nie znacie biedy, strachu ani poczucia winy, dlatego nie wiecie, jak wygl...

Recenzja książki Fake
© 2007 - 2024 nakanapie.pl