Planer zdrowia dziecka recenzja

Pamięć zewnętrzna

Autor: @phd.joanna ·2 minuty
2024-07-26
Skomentuj
1 Polubienie
No cóż, tytuł recenzji zdradza wiele... To jest pamięć zewnętrzna każdego rodzica.

Sceptycznie podeszłam do pomysłu, kiedy pojawiły się pierwsze informacje, że coś na kształt planera ma powstać. Pomyślałam sobie, no tak, niejeden celebryta i niejedna celebrytka wpadli w jakimś momencie na pomysł, że zamiast wylewać siódme poty nad merytorycznym "mięskiem" książki, wyprodukują... kalendarz. I tak co rok. Perpetum popyt, perpetum podaż.

No ale co by tu dużo ukrywać, Marcin Korczyk nie jest celebrytą w tym rozumienia tego słowa, bo bez wsadu wiedzy nigdy nic nie wypuścił na rynek. No więc czekałam, ale mając w tyle głowy obawę, że to będzie po prostu kalendarz.

Kiedy jednak pojawiły się pierwsze zdjęcia, pierwsze opisy Pana Tabletki- w sumie to one były najpierw, pomyślałam, że się myliłam. Że to nie będzie kalendarz. Że to będzie książeczka zdrowia w nowoczesnej szacie graficznej. Taka wiecie, na miarę czasów, a nie na miarę możliwości NFZ czy tam Ministerstwa Zdrowia.

No i oto mam ten planer w rękach, po miesiącu maltretowania. Polany kawą, z zagniecionym rogiem, na okładce porysowany kredką. Bo jest w użyciu często. Nauczył mnie, że miarą tego jak często i ciężko choruje dziecko nie jest czas. Nim jest moje zmęczenie chorobą dziecka, rzecz totalnie nieobiektywna. Planer zdejmuje mi z ramion obowiązek patrzenia na wszystko z dystansu. Mogę być zmęczona, mogę mieć dość, mogę chodzić w nieumytych włosach i wspierać dziecko w powrocie do zdrowia. Bo planer leży w czasie choroby na stole i zapisuję o której i jakie były leki, co się po nich działo, kiedy kontrola (i czy w ogóle), kiedy szczepienie i jeśli choroba je odracza to na kiedy. Można wpisać ugryzienie pszczoły, kleszcza, psa, wielbłąda. Cokolwiek. I to nie zniknie. Nie trzeba grzebać w śmieciach i szukać sfatygowanej karteczki w jakich odstępach czasu muszę podawać lek, żeby gorączka nie narastała, bo lekarz rodzinny przecież zapyta. Nie muszę pamiętać kiedy zaczął się antybiotyk i ile już było dawek. Wystarczy mi ołówek. Jest jeszcze jedna rzecz, której nauczył mnie planer. Przygotowaniem do wizyty u lekarza przestała już być "dotychczasowa historia choroby" powtarzana w głowie i układana chronologicznie- bo to przeczytam na wizycie z planera. Przygotowaniem do wizyty stały się moje pytania do lekarza, które mają pomóc przejść przez chorobę.

Fajne to Panie Marcinie. Zamówiłam drugi i dałam koleżance na Baby Shower.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta nakanapie.pl- uprzejmie dziękuję.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Planer zdrowia dziecka
Planer zdrowia dziecka
Marcin Korczyk "Pan Tabletka"
9.6/10

Ten praktyczny planer to osobisty informator o stanie zdrowia dziecka, ułatwiający ogarnięcie “logistyki” chorowania i zdrowienia maluszka. W jednym miejscu znajdziesz wszystkie ważne dane, informacj...

Komentarze
Planer zdrowia dziecka
Planer zdrowia dziecka
Marcin Korczyk "Pan Tabletka"
9.6/10
Ten praktyczny planer to osobisty informator o stanie zdrowia dziecka, ułatwiający ogarnięcie “logistyki” chorowania i zdrowienia maluszka. W jednym miejscu znajdziesz wszystkie ważne dane, informacj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przychodzę dzisiaj do Was ze świetnym Planerem Zdrowia Dziecka od Pana Tabletki, nie wiem, jak Wy, ale ja jestem z tych, co to na lodówce wieszają sobie karteczki, żeby nie zapomnieć o wizycie u leka...

@angela_czyta_ @angela_czyta_

Każdy rodzic wie, a "nie-rodzic", zaraz się dowie, jak dużo dziecko odkąd tylko przyjdzie na świat, może mieć "papierów". Wypis ze szpitala, usg bioderek, pierwsze badania krwi, wizyty "bilansowe". T...

@intermission4reading @intermission4reading

Pozostałe recenzje @phd.joanna

Bliska sobie
Niby nic, a jednak

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. Po drugie, tę książkę można czytać kompletnie nie ...

Recenzja książki Bliska sobie
Budujemy odporność w żłobku i przedszkolu
Odporni na głupie pytania

Przyszła paczka, myślę, dziwne jakieś, Pan Tabletka bardzo świadomy i ekologiczny człowiek, a książkę w taki wielki karton zapakował? Otwieram z precyzją szwajcarskiego ...

Recenzja książki Budujemy odporność w żłobku i przedszkolu

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie