Panny młode. Jesień recenzja

Panny młode. Jesień

Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2019-11-19
Skomentuj
1 Polubienie
 Kto z Was jeszcze nie był na żadnym ślubie w tym miesiącu, to ma teraz nieoczekiwaną okazję narobić zaległości. Zapraszam na lekturę „Panny młode. Jesień”. 
 
 WRZEŚNIOWA PANNA MŁODA
 Annie, młoda kobieta po przejściach, uciekająca przed przeszłością, zamieszkuje w odległym zakątku kraju. Otrzymuje tam zatrudnienie – zostaje kierowniczką księgarni. Zaprzyjaźnia się z jej właścicielką. W niespodziewanych okolicznościach poznaje jej syna – policjanta Jesse. Z początku nie darzą się sympatią, są wrogo nastawieni do siebie. Jednak z czasem ich wzajemne relacje ocieplają się, zbliżają się do siebie, ich towarzystwo sprawia im wiele przyjemności i radości. W miasteczku jest organizowana historyczna inscenizacja wesela, w role bohaterów wcielą się Annie i Jesse. Czy „ślub” na niby coś zmieni w ich życiu? 
 
 PAŹDZIERNIKOWA PANNA MŁODA
 Emma znajduje pamiętnik ojca, który w obliczu choroby i zbliżającej się nieuchronnie śmierci, spisał swoje ostatnie życzenia. Część z nich została przez niego zrealizowana, jednak na ostatniej pozycji jest wpisane życzenie: „Poprowadzić do ślubu Emmę”. Emmę – po przeczytaniu – zmroziło. Jakie niesamowite życzenie ma jej ukochany tata? Jak może go uszczęśliwić? Przecież on odchodzi, choroba postępuje, za chwilę może go zabraknąć? Postanawia pomóc tacie w realizacji jego życzeń. Na „niby” zaręcza się z kolegą, w którym podkochiwała się od lat szkolnych, jednak on nie był tego świadomy. On również się w niej podkochiwał, ona o tym też nie wiedziała. Jaki finał będzie miała ich zabawa „w ciemno”? Czy uda im się ukryć przed najbliższymi ich tajemnicę? Czy jednak wszystko się wyda? A może tata miał marzenia niemożliwe do wykonania, które przerosło jego córkę?
 
 LISTOPADOWA PANNA MŁODA
 Po trzeciej z rzędu miłosnej porażce, Sadie ma już dość romantycznych związków opierających się na wiadomościach tekstowych. Jedynym znanym jej mężczyzną, który jest gotów odłożyć swojego iPhone’a i odbyć z nią normalną rozmowę jest Erik, jej najlepszy przyjaciel. Czy mężczyźnie, który od lat skrycie podkochuje się w Sadie uda się ją przekonać, że randki „dla zabawy” są preludium do „dopóki śmierć nas nie rozłączy”? 
 
 Kolejne historie z cyklu Panny Młode opisujące jesienne śluby są jeszcze bardziej zaskakujące i niesamowite niż poprzednie części. Zaskoczyły mnie swoją niezwykłością. Autorki w bardzo subtelny i delikatny sposób potrafią ująć czytelnika, wciągnąć w wir opisywanych wydarzeń. Miałam wrażenie, że uczestniczyłam w trzech ślubach, które tak naprawdę nie miały prawa się odbyć, a jednak … ktoś z góry czuwał nad bohaterami, wspierał ich, dodawał im siły i odwagi do podejmowania trudnych decyzji. Bohaterowie są ludźmi wielkiej wiary i dlatego mają moc od Pana, dlatego też ich historie miały prawo się zdarzyć. Kto wierzy i prosi o wsparcie, będzie ono mu dane. 
 Lektura tych trzech jesiennych historii dodała mi skrzydeł, przeniosła mnie w dotąd nieznane mi miejsca i czas, wyzwoliła we mnie różnorodne emocje. Targał mną smutek i żal, czułam rozgoryczenie i złość na bohaterów i ich niezdecydowanie, miałam ochotę czasami dać im klapsa, aby dodać im otuchy i energii do działania, przyprawić im skrzydła. Ale im dalej brnęłam w ich przygody, tym bardziej ich rozumiałam i czasami przymykałam oko na ich niedoskonałości, a widząc efekty końcowe ich zmagań zapominałam o tym, co mnie denerwowało, robiło mi się ciepło na serduszku i byłam im wdzięczna, że miłość jednak zwyciężyła. 
 Wypieki na twarzy po lekturze tej książki mam jeszcze do dzisiaj. Jak było mi miło i przyjemnie, że zaproszono mnie aż na trzy wesela jednej jesieni. Niewidoczne cząstki radości i miłości unoszą i rozsiewają się jeszcze w powietrzu. Kto może niech łapie, może jego też Amor ustrzeli tej jesieni. 
 Złota, polska jesień jest doskonałym momentem na zanurzenie się w tych nietuzinkowych historiach. Babie lato, zamglone słoneczko, ciepły i delikatny wiaterek sprzyjają czytaniu na świeżym powietrzu. Nie marnujcie więc czasu, czym prędzej bierzcie „Panny młode” do ręki i pozwólcie sobie na chwilę zapomnienia. Czas się dobrze zabawić tej jesieni! 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-08-30
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Panny młode. Jesień
Panny młode. Jesień
Kathryn Springer, Katie Ganshert, Beth K. Vogt
7.3/10
Cykl: Rok Ślubów, tom 4

Długo i szczęśliwie zaczyna się dziś. Mamy zaszczyt zaprosić Państwa na trzy jesienne wesela… Wrześniowa panna młoda Kathryn Springer Po przeprowadzce do Red Leaf, Annie jest gotowa nazwać to małe m...

Komentarze
Panny młode. Jesień
Panny młode. Jesień
Kathryn Springer, Katie Ganshert, Beth K. Vogt
7.3/10
Cykl: Rok Ślubów, tom 4
Długo i szczęśliwie zaczyna się dziś. Mamy zaszczyt zaprosić Państwa na trzy jesienne wesela… Wrześniowa panna młoda Kathryn Springer Po przeprowadzce do Red Leaf, Annie jest gotowa nazwać to małe m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawością i obłudą, korupcją i kłamstwem. Już na począte...

Recenzja książki Zeznanie
Oni mogli inaczej!
Jak wyglądałby dziś świat, gdy Oni wybrali inaczej?

Wojciech Anst zaskoczył mnie bardzo i sprowokował do przemyśleń. To, co zaprezentował w tej małej objętościowo książeczce, intryguje i skłania do snucia różnych scenariu...

Recenzja książki Oni mogli inaczej!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka