Nie, to nie kolejny Neil Gaiman ani wymysł na miarę marvelowskich produkcji. To coś nieco innego...
W "Mitach nordyckich" autorstwa Mateusza K. Sawczyna - filozofa, pasjonata mitologii i filmowca - główny nacisk stawia się NIE na podkoloryzowanie znanych legend czy przekształcanie wybranych postaci w superbohaterów, a właśnie na jak najrzetelniejsze przedstawienie powtarzanych od lat historii o nordyckich bóstwach, Asach czy rozmaitych wydarzeniach z ich odległego zakątka świata. Wchodząc w głąb lektury, poznajemy co kawałek nowe sensacje i najważniejsze mity, które nie są łatwe w odbiorze, co należy podkreślić, ponieważ moim zdaniem nie jest to książka na jedno lekkie posiedzenie przy kawusi, tym bardziej, jeśli jest to dla nas zupełnie coś nowego. Dzięki tej publikacji, której dotąd brakowało na rynku, możemy usystematyzować wiedzę, jak i dowiedzieć się wielu ciekawostek odnoszących się do wikińskiego systemu wierzeń.
Poczynając od genezy, obrazów tłumaczących kreację świata, powstawanie bóst i ich ewolucję, przez najczęściej przekazywane opowieści dotyczące codziennego życia, rozmnażania się, relacji, biesiad i konfliktów, aż po zmierzch bogów, Ragnarök, poznajemy wraz z autorem najróżniejsze ciekawostki, czytając o tym wszystkim niczym o odległej baśni... Lecz baśni nie dla dzieci, a dla dorosłych. Z książki dowiadujemy się między innymi:
- jak inaczej nazywał się Odyn, dlaczego w mitologii nordyckiej jest taki ważny i o co chodziło w jego "samobójczej" misji,
- skąd pochodzą ludzie, jak zostaliśmy stworzeni,
- jak wikingowie wyobrażali sobie dane bóstwa (tu zaznaczę, że można doznać dysonansu poznawczego względem tego, co proponuje nam w popkulturze Marvel - przykładem chociażby wizerunek Thora),
- o mało wspominanaych osobach i miejscach z tejże mitologii,
- kim byli Asowie i Wanowie,
- o transformacji Lokiego i tym, co go ukształtowało,
- o losach dobrych i złych uczynków - i subiektywnym wymiarze tych właściwości...
Przy tym wszystkim, co zostało wyróżnione wyżej, autor posługuje się płynnym i obrazowym językiem. Sporo tu dialogów, wymian zdań między postaciami, co nadaje rzeczywistego charakteru i podbija nastrój opowieści. Możemy dzięki temu także lepiej poznać osobowość czy temperament wybranych bohaterów legend, jak i spróbować zrozumieć motywy ich działania. Spójność graficzna i jej adekwatność względem opisów wzmacnia treść. O szczegółach wizualności nie będę jednak nadmieniać zbyt wiele - kwestia gustu/smaku, jak kto woli. Niemniej należy zaznaczyć, że na wstępie czytelnik ma szansę zapoznać się z ogólną mapą wyobrażonej przestrzeni, a na końcu z glosariuszem oraz drzewem genealogicznym wskazującym na konkretne pochodzenie bogów i olbrzymów - duży plus!
Myślę, że do książki będę co jakiś czas wracać, a na pewno wtedy, gdy znów sięgnę po produkcje filmowe bądź serialowe inspirowane ową mitologią. Dobrze jest wówczas zestawić legendy z narzucanymi nam zniekształceniami. Cóż mogę jeszcze dodać? Publikacja rewelacyjna. Może nie ma tu czegoś nowego, ale i tak... Serdecznie polecam.
*Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.