Nazywam się Stephen Florida recenzja

pasja ponad wszystko

Autor: @warsztat_dobrego_nastroju ·1 minuta
2020-07-03
Skomentuj
2 Polubienia
Pracowałem nad tym. Ale wciąż myślę o tej hali sportowej, matach i podium. Nic na to nie poradzę. Miewam ekstatyczne wizje, w których schodzę do piwnicy pod halą. Myślę o tym jeżdżąc minibusem naszej drużyny, składając pranie, zrywając strupy, srając, słuchając wykładów w przegrzanej sali i udając, że zaglądam do podręcznika, choć przymykam oczy po to, żeby śnić na jawie w pozornym skupieniu”.


Stephen Florida, student sierota, ogarnięty pasją zapaśniczą - stawia sobie w życiu jeden cel – wygrać zawody. Wszystko temu podporządkowuje, trenuje a w momencie, gdy kontuzja przerywa jego ćwiczenia robi wszystko, aby okres stagnacji trwał jak najkrócej. Właściwie jest jedyną pierwszoplanową postacią w tej książce, napisanej w pierwszej osobie, więc znamy wszystkie myśli bohatera a są one mroczne, naładowane emocjami. Dzięki temu odczuwamy jego stany dość osobiście, znamy jego destrukcyjny charakter. Na okładce książki przedstawiono kilka opinii na jej temat i z większością się zgadzam – to męska i mocna opowieść. Mnie trochę przytłoczyła, mimo to śledziłam losy Stephena, jednocześnie mu współczując. Nie rozumiem dlaczego dążąc do sukcesu odsunął od siebie praktycznie wszystkich. Czyżby znajomości, miłość przeszkadzały mu w treningach i nauce? Pewnie nie, ale tak to już jest w przypadku oddania się jakiejkolwiek pasji w całości. Poza nią nie ma nic ważnego, staje się obsesją. Nie liczy się co będzie później, co będzie jak już osiągnie się upragniony cel.
Zdecydowanie nie jest to lektura dla każdego. Jest mroczna, ale prawdziwa. Nie ma tu pięknych słówek. Jest pot, krew, poświęcenie, marzenie, mordercze treningi, współzawodnictwo. Nie wiem czy taki jest zawodowy sport, prawdopodobnie tak – w końcu, żeby osiągnąć sukces trzeba wiele poświęcić. Sęk w tym, żeby wiedzieć co i kiedy, znać granice i nie zatracić się w tej pogoni. Nasz bohater raczej nie uznaje półśrodków i daje z siebie wszystko, aby osiągnąć sukces. Jest w tym uparty i z tego co zrozumiałam nie cofnie się przed niczym. Mimo, że nie jest to łatwa pozycja na pewno warto ją przeczytać.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-28
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nazywam się Stephen Florida
Nazywam się Stephen Florida
Gabe Habash
4.7/10

Powieść o pasji, uporze i pokonywaniu traumy, ale też bluźniercza i niesamowita historia samotności i nieludzkiej wręcz obsesji na punkcie tego, by zostawić po sobie jakiś ślad na tym świecie Stephe...

Komentarze
Nazywam się Stephen Florida
Nazywam się Stephen Florida
Gabe Habash
4.7/10
Powieść o pasji, uporze i pokonywaniu traumy, ale też bluźniercza i niesamowita historia samotności i nieludzkiej wręcz obsesji na punkcie tego, by zostawić po sobie jakiś ślad na tym świecie Stephe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @warsztat_dobrego...

Roberto Baggio. Włoski bóg futbolu
opowieść o wielkim piłkarzu

Jeden z najbardziej genialnych piłkarzy świata. Kochany i wielokrotnie porzucony. Nigdy się nie poddawał, pomimo wielu przeciwności boiskowego losu. Nie będę obiektywna,...

Recenzja książki Roberto Baggio. Włoski bóg futbolu
Płonący Bóg
dalsze losy Rin

Trzeci tom „Wojen makowych” zmusza do podsumowania. To na pewno dobre fantasy, choć czasami przydługie opisy nudzą. Główna bohaterka, no cóż, raz budzi sympatię, innym r...

Recenzja książki Płonący Bóg

Nowe recenzje

Wszystkie piosenki dla niej
Ponadczasowe piosenki
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Videograf SA* Pamiętacie swoją pierwszą miłość? Dzięki tej lekturze na pewno sobi...

Recenzja książki Wszystkie piosenki dla niej
Kocham chłopaka mojej babci
„A co, jeśli despotyczna babka zmusi swoją nieś...
@zaczytana.a...:

Justyna Luszyńska serwuje swoim czytelnikom niezwykle ciepłą, zabawną i pełną wzruszeń opowieść, która doskonale wprowa...

Recenzja książki Kocham chłopaka mojej babci
Niosący Słońce
Okej jest być bogobójcą?
@guzemilia2:

Masz swoją ulubioną postać z książki? Kim jest i z jakiej pozycji? Mam rzeszę bohaterów, których lubię, ponieważ oni s...

Recenzja książki Niosący Słońce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl