Życie za wszelką cenę recenzja

 

Przepiękna książka, ale zaopatrzcie się w kartony chusteczek … Napisana przez lekarkę, czasem medycznym slangiem. Przeczytałam KAŻDĄ przetłumaczoną na język polski pozycję tej autorki! 

Richard jest wybitnym pianistą o światowej sławie, ma córkę i ex żonę, którą notorycznie zdradzał (pojawia się nawet akcent polski-żona pochodzi ze Śląska). Niestety nawet tak ważna i majętna osoba jak Richard pewnego dnia dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chora: 

„Jego motoneurony są zatruwane koktajlem toksyn, którego składu nie zna ani jego lekarz, ani żaden naukowiec na tej planecie, i cały system motoneuronów kręci się w spirali śmierci. Jego neurony umierają, a mięśnie, które karmią, umrą z głodu, spragnione bodźców. Każde drganie to jęk, krzyk, błaganie mięśnia, by go ocalić. 

Nie da się ich ocalić. 

Jeszcze nie są martwe. Przypominają lampkę rezerwy paliwa informującą o prawie pustym baku, są jak system wczesnego ostrzegania. Leżąc nagi i zziębnięty na łóżku, Richard zaczyna przeliczać. Zakładając, że w baku jest siedem i pół litra paliwa, gdy włącza się lampka rezerwy, a jego bmw pali w mieście około jedenastu litrów na sto kilometrów, pokona jeszcze siedemdziesiąt kilometrów. Próbuje to sobie zwizualizować. Ostatnia kropla paliwa zostaje wykorzystana. Mechanizm silnika przestaje pracować. Auto się zatrzymuje. Pada. 

Drga mu prawa strona dolnej wargi. Nie wnikając w anatomię, zastanawia się, ile paliwa dla mięśni pozostało w jego ciele i żałuje, że drgań nie można przeliczyć. 

Ile kilometrów jeszcze mu zostało?” 

W obliczu tragedii byli małżonkowie (ale też dorosła już córka studentka) zbliżają się do siebie. Karina podążając za podszeptami sumienia zostaje opiekunką męża. Teraz nie ma romantycznych kolacji przy świecach a jest proza życia typu zmiany pampersów. Widmo śmierci powoduje, że ex małżonkowie zaczynają ze sobą szczerze rozmawiać i wybaczać sobie wzajemnie nagromadzone latami winy. 

Książka jest perełką. Budzi cały wachlarz emocji-wzruszenie, łzy, niezgodę na nieuleczalność choroby. 

To książka z gatunku tych, których nigdy się nie zapomina..